PO bierze pełną odpowiedzialność za Pomorze

W wyborach samorządowych na Pomorzu i Gdańsku zdecydowane zwycięstwo odniosła Platforma Obywatelska. Jak wyniki wyborów oceniają przedstawiciele partii politycznych?

Piotr Skiba (Platforma Obywatelska): Na pewno dla Platformy w Gdańsku są to bardzo dobre wyniki. W sejmiku województwa odzyskany został stan z kadencji 2006–2010, w zależności od ostatecznych wyników to może być od 18, może nawet do 20 mandaów. Trudno mówić o rozczarowaniu, jest to dla nas realna możliwość sprawowania samodzielnych rządów na Pomorzu. Co one oznaczają dla Gdańska?  Myślę, że oznaczają możliwość dokończenia wielkiego projektu przebudowy infrastruktury komunikacyjnej. Prezydent Adamowicz realizuje konsekwentnie pewien plan, który ma horyzont czasowy na rok 2014 w związku z logiką wydawania pieniędzy unijnych i rozliczania projektów przez nią finansowanych. Dzięki temu wynikowi będziemy mogli ten plan spokojnie zrealizować. Mówimy tutaj o mniejszych inwestycjach, które odkorkują Gdańsk takich jak ukończenie trasy Słowackiego, budowa tunelu pod martwą Wisłą, nowych liniach tramwajowych, z których jedna jest już zbudowana, druga ma także ogromne szanse na realizacje, mam na myśli linie na Morenę. Do tego dochodzi kolej metropolitalna.

Andrzej Jaworski (Prawo i Sprawiedliwość): Sytuacja jest bardzo konkretna, w momencie kiedy byli członkowie Prawa i Sprawiedliwości strzelali nam po plecach i po piętach, i to w trakcie trwania kampanii wyborczej poprzez na przykład popieranie kandydatów PO czy robienie poważnych zadym medialnych, to ten wynik przy aprobacie pewnych mediów jest wynikiem bardzo dobrym. Jeśli chodzi o wynik PO w wyborach do sejmiku województwa to ja bym powiedział tak: biorąc pod uwagę te wyniki, które Platforma Obywatelska tutaj uzyskała to one pokazują dwa elementy. Pierwszy jest taki, że Platforma dostała jednak tylko połowę głosów mieszkańców w swoim mateczniku, więc to nie jest tak, że całe Pomorze ufa Platformie Obywatelskiej. A dwa to jest to, że pełną odpowiedzialność za to co się dzieje na Pomorzu bierze PO.
- Paweł Adamowicz twierdzi, że to pan wraz z Markiem Formelą wymyślił kandydaturę Dariusza Adamowicza po to, aby urwać mu kilka punktów wyborczych.
- Jest to bzdura. Jest to kłamstwo. Nigdy wcześniej nie znałem pana Dariusza Adamowicza Dariusza, nigdy z nim nie rozmawiałem dłużej niż chwilę podczas krótkich debat w trakcie trwania kampanii wyborczej i taki jest mój komentarz.  


Krzysztof Andruszkiewicz (Sojusz Lewicy Demokratycznej): Oczekiwania pewnie mieliśmy dużo większe, bo też było o co walczyć. Zakładaliśmy, że będzie większa różnorodność w Radzie Miasta Gdańska. Stało się tak, że w tej chwili zdecydowana większość, bo 26 radnych przypada PO, a więc platforma rządzi samodzielnie w Gdańsku i to należy oceniać w negatywnym świetle dlatego , że im więcej opozycji w radzie miasta tym lepiej chyba dla rozwoju miasta. Szkoda, że taks się właśnie stało. Sam wynik SLD nie jest zły, wręcz powiedziałbym, że jest bardzo dobry patrząc na Gdańsk. Złe jest to, że uzyskując 10, 5% poparcia mamy tylko jednego radnego. To jest niepokojące i złe zjawisko. Natomiast to, że uzyskujemy 10,5 % to i tak biorąc pod uwagę poprzednie wybory i to, że nie było w ogóle żadnego radnego to pewnie wynik się poprawił, ale oczekiwania były dużo większe. Chcieliśmy wprowadzić przynajmniej jednego radnego z każdego okręgu żeby mieć silną opozycję. Gdyby podobnie było z PiS-em lub innym komitetem, wówczas łatwiej byłoby budować opozycje i łatwiej było by konsultować ze społeczeństwem decyzje władz miasta Gdańska. Co do wyborów prezydenckich, jako kandydat SLD poprawiłem zdecydowanie wynik sprzed czterech lat, chociaż moje oczekiwania tez były dużo większe. Zwłaszcza, że miałem ku temu powód. Przeprowadziłem bardzo merytoryczna kampanię i odbyłem bardzo dużo spotkań z mieszkańcami i różnymi środowiskami. Wydawało by się że to poparcie wyrażane przez mieszkańców będzie większe. Liczyłem na to, że będzie to spokojnie kilkanaście procent poparcia. Ja i tak jestem wdzięczny wszystkim którzy głosowali i jestem wdzięczny moim wyborcom. Nigdy nie jest tak, że wszyscy jesteśmy całkiem zadowoleni z wyniku. Cieszę się, że wróciliśmy do gry po 4 lat niebytu i przynajmniej nasza merytoryczna kampania pokazała nas w mieście i pokazała, że jesteśmy też jakby możliwą pomocą dla mieszkańców Gdańska i że jesteśmy bardziej prosocjalni. Myślę, że to zaprocentuje w wyborach za 4 lata.   

Zebrał Rafał Szultk