Wbrew pozorom wielu kierowców odzyskuje pieniądze za zniszczone na drogach auto. Kiedy mamy szansę na odszkodowanie i co zrobić by je otrzymać?
Najważniejsze to udowodnić zarządcy drogi zaniechanie lub złe działanie.
Kierowcy narzekają na dziury w drogach i coraz więcej z nich niszcząc felgi czy amortyzatory walczy o odszkodowanie. Do Zarządu Dróg i Zieleni, odpowiedzialnego za stan dróg miejskich, co roku wpływa kilkadziesiąt wniosków o odszkodowanie.
– W ubiegłym roku mieliśmy 243 zgłoszeń, w tym może być więcej wniosków, ponieważ i dziur jest więcej. – wyjaśnia Rafał Jaworski, z ZdiZ. - Znacznie więcej zgłoszeń dotyczy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (drogi krajowe), ale i obszar działania tych instytucji jest znacznie większy.
Różne polisy
Administratorzy dróg są ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej, a więc podobnie jak każdy kierowca. Firmy ubezpieczeniowe oferują jednak różne polisy. Warto zwrócić uwagę na dwie ważne kwestie. Po pierwsze, ubezpieczenie może być częściowe, co oznacza, że część sumy wypłaca zarządca drogi, a część firma ubezpieczeniowa. Po drugie, umowa ubezpieczeniowa może zawierać klauzulę, że wypłata odszkodowania następuje dopiero od szkody określonej na wartość np. 200 zł. To oznacza, że szkoda oszacowana na 150 zł wypłacona już nie będzie.
Zarządca płaci więcej
Wartość polis ubezpieczeniowych z roku na rok wzrasta. Wynika to m.in. z ryzyka firm ubezpieczeniowych. Temat stanu dróg konsekwentnie nagłaśniają media zachęcając jednocześnie kierowców do walki o swoje. - Odszkodowanie w kwocie do 700 złotych mogą otrzymać kierowcy, których samochody w wyniku najechania na drogowa dziurę muszą mieć prostowane auto felgi i wymienione opony - dodaje Rafał Jaworski. - Wnioski można pobrać w naszej siedzibie przy ulicy Partyzantów 36.
Wezwij policję
Aby odzyskać pieniądze warto pamiętać o kilku ważnych kwestiach. Na miejsce zdarzenia warto wezwać policję. – Nie odmawiamy kierowcom – mówią policjanci z gdańskiej drogówki. – Na miejscu robimy szkic miejsca zdarzenia i sporządzamy szczegółową dokumentację. Następnie trafia ona do zarządcy drogi. To otwiera drogę poszkodowanym do odzyskania pieniędzy.
Udowodnić zaniechanie
Najważniejszą kwestią jest udowodnienie właścicielowi drogi niewłaściwego działania lub zaniechania. Nie jest to proste zadanie. Trzeba udowodnić na przykład, że dziura była niewidoczna, jej ominięcie niemożliwe lub bardzo trudne, a odcinek na którym doszło do uszkodzenia nieoznakowany. W przypadku kolizji czy wypadku z powodu oblodzonej drogi wykazać należy na przykład, że służby dysponowały możliwościami, by drogę odśnieżyć, a tego nie zrobiły. Gdy okaże się, że w tym czasie pracowały wszystkie pługi i inne maszyny, że robiono wszystko co w mocy zakładu, o odszkodowanie będzie bardzo trudno.
Anna Czajkowska
Fot. Anna Czajkowska
W gdańskich ulicach nie brakuje dziur...
- 24/03/2010 09:40 - Najlepsze przedsiębiorstwa i najaktywniejsze gminy Pomorza
- 23/03/2010 16:58 - Kobiety mają donośny głos
- 23/03/2010 16:37 - Sikorski na PG: Obiecuję, że nie będzie nudno
- 23/03/2010 16:13 - Inni nie znaczy gorsi
- 23/03/2010 09:13 - O terenach nadrzecznych bez gdańskich decydentów
- 22/03/2010 17:04 - Więcej dzieci niż miejsc w przedszkolach
- 22/03/2010 16:34 - Galeria Bałtycka powitała wiosnę pokazem mody
- 22/03/2010 10:54 - Zabytek do dyspozycji prezydenta
- 22/03/2010 09:29 - Ty, Twój stylista i wielkie zakupy w Mediolanie!
- 21/03/2010 17:50 - Festiwal Europejski Poeta Wolności rozpoczęty