W sali mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego doszło dzisiaj do spotkania Bronisława Komorowskiego z działaczami i sympatykami Platformy Obywatelskiej. Marszałek sejmu przekonywał zgromadzonych, że jest najlepszym kandydatem PO na przyszłego prezydenta RP. To jedna z ostatnich okazji w trwających do 25 marca prawyborach w Platformie, aby przekonać do siebie wahających się członków partii.
Komorowski przypomniał zgromadzonym, że nie jest jeszcze oficjalnym kandydatem Platformy, ale „kandydatem na kandydata”. Według marszałka to co dzieje się dzisiaj w PO, to być może wykształcenie się nowego obyczaju w polskiej polityce. Jak dodał Komorowski, jego celem - nie jest zabranie Lechowi Kaczyńskiemu żyrandola, ale uniemożliwienie mu skutecznego blokowania ważnych dla Polski zmian.
Wizja prezydentury to według Komorowskiego potrzeba dialogu z różnymi środowiskami. Najważniejsza jest tutaj współpraca z rządem, aby doprowadzić do skutecznej modernizacji kraju. Według marszałka Polska powinna wykorzystać swoje atuty, czyli reformy lat dziewięćdziesiątych i przynależność do struktur UE i NATO. Oprócz tego Polska jako jedyny kraj Unii Europejskiej utrzymała dodatni wzrost gospodarczy. - Już dzisiaj doganiamy najbiedniejsze kraje starej Unii. Jeśli będziemy utrzymywać ten kurs to dościgniemy europejskich średniaków w perspektywie kilkunastu lat – dodał marszałek.
Szkoda fatygi na Fotygę
Odnosząc się do stylu prezydentury prowadzonej przez Lecha Kaczyńskiego Komorowski wytknął jej brak współdziałania z innymi niż swoje środowiskami politycznymi i pogłębianie podziałów społecznych przez zawłaszczanie historii. Według niego takie zachowanie jest próbą wypchnięcia ze wspólnoty solidarnościowej części społeczeństwa. Za najbardziej jaskrawy przykład zamknięcia się aktualnego prezydenta w swoim macierzystym środowisku politycznym Komorowski podał dobór kandydatów do Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Na pytanie z sali o przyszłość byłej minister Fotygi w strukturach tej instytucji i jej skład w razie wyboru Komorowskiego na prezydenta, marszałek bez zastanowienia odpowiedział:
- Na to nawet szkoda fatygi (śmiech). Ale mówiąc serio, to że prezydent nie włączył do tych struktur najważniejszych osób w państwie uważam za skandal. Jeżeli chciał umieszczać tam swoich znajomych, to nie lepiej było się spotkać w kawiarni? – ironizował Komorowski.
Dwa błędy Kaczyńskiego
Według marszałka Lecha Kaczyński popełnił w czasie swojej kadencji dwa postępowe błędy:
- Był pierwszym prezydentem, który zawetował całościową reformę systemową (służby zdrowia) oraz zablokował możliwość szybkiego i sprawnego odbudowania przez Polskę jej proeuropejskiej twarzy, przez niepodpisanie wcześniej własnoręcznie wynegocjowanego Traktatu z Lizbony.
Po prezentacji Komorowskiego zgromadzeni na sali członkowie i sympatycy PO zadawali marszałkowi pytania. Jednym z ciekawszych było pytanie Pawła Orłowskiego z sopockiego PO, który pytał o model prezydentury jaki będzie prowadził Komorowski i ocenę pomysłu wykorzystania doświadczenia byłych prezydentów w obecnej polityce. Marszałek podkreślił rolę urzędu prezydenta, jako ośrodka niezależnego, posiadającego własne instrumenty zdolne do zdobywania wiedzy. Ważna według Komorowskiego jest również komunikacja na linii prezydent – rząd. Co do wykorzystania doświadczenia byłych prezydentów, kandydat podkreślił, że ich właściwe zagospodarowanie jest bardzo korzystne dla kraju i powinna znaleźć się do tego właściwa formuła.
Skupić się na Bałtyku
Będąc w Gdańsku, potencjalny kandydat na prezydenta, nie uniknął pytania o stan marynarki wojennej.
- Dzisiaj, jak powiedziała swego czasu minister Fotyga, nasza polityka obronna to polityka ekspedycyjna. Przyszły prezydent musi pilnować harmonijnego rozwoju sił zbrojnych, by były przede wszystkim gotowe do obrony własnego terytorium. Błędem są ekspedycyjne zapędy naszej marynarki wojennej. Powinniśmy skupiać się na Bałtyku i z myślą o nim budować nasze siły, wtedy też poparcie społeczne dla modernizacji marynarki będzie większe - mówił Komorowski.
Wiara w siebie
Największe emocje wzbudziło jednak pytanie Moniki Bodeckiej z gdańskiego PO, która spytała się o obawy Komorowskiego odnośnie przypuszczalnej prezydentury Radosława Sikorskiego.
- Bałem się tylko raz podczas internowania, wtedy pojawiły się pogłosy, że chcą nas deportować do Europy Zachodniej. Nie chcę natomiast mówić o wadach mojego kontrkandydata. Ja mam silną wiarę w moją wiedzę i doświadczenie, i to członkowie PO podejmą decyzję, kto jest lepszy. Jeżeli mam podawać konkretne argumenty to Platforma potrzebuje kandydata, który ma największe szanse zarówno w wyborach prezydenckich i później jako sztandar w wyborach samorządowych. Ja mam najlepsze notowania według wszelkich sondaży – dodał Bronisław Komorowski.
W niedzielę wszelkie wątpliwości członków PO powinna rozwiać wspólna debata Komorowskiego z Sikorskim, która odbędzie się o godzinie 13 w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Ostatnich nieprzekonanych postara się natomiast ująć Radosław Sikorski, który w niedzielę o 18 spotka się z w Gdańsku, z członkami PO. Kto będzie kandydatem Platformy w nadchodzących wyborach prezydenckich? Dowiemy się niedługo.
Tomasz Wrzask
Fot. Maciej Kostun
- 22/03/2010 09:29 - Ty, Twój stylista i wielkie zakupy w Mediolanie!
- 21/03/2010 17:50 - Festiwal Europejski Poeta Wolności rozpoczęty
- 21/03/2010 17:40 - Święto wiosny
- 21/03/2010 15:19 - Wiosenne bańki pod Neptunem
- 21/03/2010 14:25 - Martyna Wojciechowska na krańcu Polski
- 20/03/2010 19:54 - Vivat Uniwersytet Gdański!
- 20/03/2010 17:21 - Młodzi o demokracji
- 20/03/2010 09:58 - 56 mln. zł z Unii Europejskiej dla uczelni i gmin
- 19/03/2010 20:28 - Gdański Areopag – „Dobrobyt”
- 19/03/2010 18:12 - Komorowski vs. Sikorski w Gdańsku