„Jest także inna wojna, którą pozwolę sobie określić jako wojnę hybrydową. To jest operacja prowadzona, w szczególności z Niemiec, do rozbicia naszej świadomości historycznej, naszej tożsamości” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Bydgoszczy.
Prezes PiS podczas swojego wystąpienia mówił o niebezpieczeństwach zagrażających Polsce. W pierwszej części swojego przemówienia skupił się na niebezpieczeństwie wojny, ale również na wojnie ekonomicznej, która prowadzona jest przez Unię Europejską, a głównie przez Niemcy, przeciwko Polsce. W dalszej części swojego przemówienia prezes Kaczyński mówił o trzecim zagrożeniu, czyli o wojnie hybrydowej.
- I jako wojnę hybrydową pozwoliłem sobie określić jako trzy sprawy - zaznaczył.
- Pierwsza z nich to wojna hybrydowa sensu stricto. Jest atak na naszą wschodnią granicę. Jest również na zachodnią i to za zgodą władz. Ruch Obrony Granic wymusił trochę zmiany, ale to w tej chwili trwa. Ale przede wszystkim jest perspektywa Paktu imigracyjnego, który Polskę otworzy na coroczną dostawę cudzoziemców, których tutaj nie oczekujemy. (…) To jest coś, na co oni chcą się zgodzić. Oni twierdzą, że tego nie ma, zapierają się w żywe oczy, że coś co jest, co deklaruje Komisja Europejska, to jest coś, na co się nie zgodzono, że zostaniemy zwolnieni, bo przyjęliśmy Ukraińców. To nie prawda. To bardzo potężne zagrożenie - podkreślił.
Następnie prezes Kaczyński mówił o „operacji rozbicia naszej świadomości historycznej, naszej tożsamości”, która, według niego, jest prowadzona głównie z Niemiec.
- Jest także inna wojna, którą pozwolę sobie określić jako wojnę hybrydową. To jest operacja prowadząca, w szczególności z Niemiec, do rozbicia naszej świadomości historycznej, naszej tożsamości. Ostatnio mamy drastyczne tego przykłady. Ta wystawa w Gdańsku „Nasi chłopcy w Wermachcie”. „Nasi chłopcy”, czyli ktoś do kogo jesteśmy przywiązani, ktoś kto jest nasz. (…) Spojrzenie na II wojnę światową, na relacje z Niemcami ma się, przynajmniej w niektórych regionach Polski, szczególnie w tych, które do 1945 roku były w Niemczech albo były bardzo blisko niemieckiej granicy, zmienić - powiedział.
- Ale takich aktów jest więcej i one występują także, jeżeli chodzi o działania naszych polityków. Jeżeli minister Nowacka mówi, że „Polscy faszyści wybudowali Oświęcim”, to co można jeszcze powiedzieć? Jeżeli wyrzuca się panią Radziejowską, która prowadziła część Instytut Pileckiego, który znajduje się w Berlinie, a zamienia na panią Kieliszek, która jak sama stwierdzi jest „przynależności ogólnoludzkiej”, jest ściśle związana z tym środowiskiem, której centralną postacią jest Adam Michnik. (…) Instytut Pileckiego to miał być ośrodek, i był to ośrodek, który walczył, aby pokazać prawdę o tym, co działo się w Polsce między 1939 a 1945 rokiem. Niemcy od kilkudziesięciu lat robią wszystko, żeby tę prawdę zatrzeć, żeby jakoś ją zrelatywizować, żeby podzielić się odpowiedzialnością za te monstrualne zbrodnie. Takich działań jest wiele. Różnego rodzaju ataki na Żołnierzy Wyklęty, ostatnio zaczyna się atak na Muzeum Zbrodni Komunistycznych. (…) We Wrocławiu zmienia się nazwy mostów. (…) Działania odnoszące się do zwrotu niemieckich dzieł sztuki, które wpadły w ręce Polaków. To znaczy, że nie oni mają nam zwracać, ale my im. To nie jest sprawa tylko tych dzieł sztuki, to nie tylko sprawa haniebności tego rodzaju żądania, oni nie zapłacili reparacji, oni nie ukarali zbrodniarzy, oni są państwem postnazistowskim. Dlaczego mówimy, że w Polsce jest postkomunizm? Bo nie rozliczono komunistów, nie wyrównano szkód. A co się stało w Niemczech? Dokładnie to samo. Czy ukarali zbrodniarzy? Nie ukarali. Wypłacili reparacje? Nie wypłacili. (…) Pamiętajcie, że Niemcy były państwem imperialistycznym i są. Musimy na to bardzo zważać - zaznaczył.
- Trzecia wojna to jest ten atak pod tęczową flagą. On w Polsce trwa. We wszystkich tych sprawach, o których mówiłem, jest pewna rola czynników wewnętrznych, ale wszystkie te rzeczy są forsowane z Zachodu. Żebyśmy w Polsce powiedzieli „dość seksualizacji dzieci” i zakazali tego, to byłby krzyk w całej Europie. To straszliwie demoralizuje. Jak ktoś jeszcze do tego zna historię naszego kraju, wie, co pisali legaci papiescy np. w XIII, tam niestety rozwiązłość była bardzo mocno podkreślana. Tym bardziej musimy w Polsce, skoro jest taka tendencja historycznie głęboko osadzona, musimy z tym walczyć o to, żeby Polacy byli innym narodem - podkreślił.
źródło wpolityce.pl
- 13/08/2025 17:07 - Prezydent w mateczniku...
- 09/08/2025 08:54 - Stowarzyszenie 'Godność' gratuluje Prezydentowi Karolowi Nawrockiemu
- 06/08/2025 07:30 - Szok! Gdańscy sędziowie mówią „nie” ministrowi Żurkowi
- 04/08/2025 12:59 - Kaszubi domagają się zamknięcia wystawy "Nasi chłopcy"
- 02/08/2025 18:39 - TOP 20 na Pomorzu - drwina z miotły Tuska!?