W czwartek 14 lipca wczesnym popołudniem w Gdańsku zaczął padać intensywny deszcz. Niestety silne opady trwają już od kilkunastu godzin i wszystko wskazuje na to, że będzie padało aż do rana. Ulewa utrudniła życie pieszym oraz kierowcom. Ulica Kartuska zamieniła się w rwący potok, a woda sięgała połowy opony samochodu osobowego. Kanalizacja nie nadążała z przyjmowanie wody, która zaczęła wybijać ze studzienek. Podobnie było w innych miejscach w Gdańsku. Na ulicach powstały ogromne korki, stanęły tramwaje, lokale mieszkalne i usługowe zostały zalane.
„Gazeta Gdańska” skontaktowała się z kierowcami, którzy wieczorem jechali przez ulice Kartuską i Polanki, a także z mieszkanką Gdańska.
– Przez całą Polskę przechodzi fala potężnych opadów. Najpierw zalało Warszawę, teraz przyszedł czas na Trójmiasto – powiedział pan Krzysztof, kierowca samochodu osobowego, który po 20:00 jechał ulicą Kartuską. – Ulica Kartuska zamieniła się w rwący potok. Studzienki przerodziły się w coś przypominającego gejzery. Sygnalizacja świetlna przestała działać. Auta i tramwaje przedzierały się nie przez ulicę, a rzekę. Nie było widać pasów na jezdni. Miasto opustoszało, a większość niezmotoryzowanych, z tego co widziałem, została w domu.
– Ulica Polanki tonęła w wodzie. Ze studzienek wybijała deszczówka. Samochodowe wycieraczki nie nadążały ze zbieraniem wody, kierowcy jechali około 20 kilometrów na godzinę i przez to tworzyły się ogromne korki. Widoczność była naprawdę słaba, a sygnalizacja świetlna nie działała – powiedziała pani Dorota, kierowca samochodu osobowego, która po 19:00 jechała ulicą Polanki.
– Obawiam się powtórki z powodzi sprzed kilku lat, bo wtedy to wszystko wyglądało podobnie – powiedziała pani Mariola, mieszkanka Gdańska.
W okolicach przystanku autobusowego Emaus doszło do incydentu drogowego – kierowca samochodu osobowego prawdopodobnie wpadł w otwór studzienki kanalizacyjnej, w której woda wybiła pokrywę. Policjanci pomagali mężczyźnie zepchnąć auto na chodnik. Była to tylko jedna z wielu interwencji.
W trudnej sytuacji są nie tylko kierowcy – intensywne opady spowodowały podmycie nasypów kolejowych i zalanie piwnic, sklepów oraz mieszkań. Wybijają nie tylko studzienki kanalizacyjne, ale także niektóre zbiorniki retencyjne. Stan wód w miejskich potokach i kanałach, m.in. w kanale Raduni, przekroczył stany alarmowe. Służby interwencyjne czeka bardzo pracowita noc. Co najgorsze – według prognoz, deszcz ma padać jeszcze przez kilka godzin.
Karolina Rabiej
- 18/07/2016 14:07 - PKM po deszczu - nasypy jak po nalocie!
- 17/07/2016 18:19 - Jutro "wSIECI" - Tajemnica fortuny prezydenta Gdańska
- 16/07/2016 15:52 - Obchody Światowych Dni Młodzieży w Gdańsku
- 15/07/2016 14:07 - Rekordowy zysk Grupy GPEC
- 15/07/2016 13:54 - Piotrusiewicz za Zych-Cisoń?
- 14/07/2016 19:46 - XX edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych FETA
- 14/07/2016 18:53 - Rejterada Zych-Cisoń - "z powodów osobistych"?!
- 14/07/2016 08:16 - PiS domaga się odwołania Zych-Cisoń
- 13/07/2016 10:36 - Gdzie zjesz smaczną rybę w Gdańsku?
- 11/07/2016 20:37 - Gdańszczanie chcą Drogi Zielonej – spotkanie prezydenta Adamowicza z radnymi miasta i dzielnic