Piotr Gierszewski: Nie możemy doprowadzić do sytuacji, że w Gdańsku nie będzie miał kto gwoździ wbijać

Rozmowa z Piotrem Gierszewskim, radnym PiS w Radzie Miasta Gdańska

- Jakie jest stanowisko PiS w sprawie likwidacji liceum zawodowego Conradinum skoro szkolnictwo zawodowe ma być odbudowane?
Następuje likwidacja liceum ogólnokształcącego. Nie mieliśmy żadnych negatywnych sygnałów odnośnie projektu przedstawionego przez prezydenta. Jest rzeczą dobrą umieszczenie w Conradinum szkół zawodowych. Jakby nie patrzeć wpisuje się to w to co przynajmniej na chwilę obecną rząd preferuje, a więc możliwość odbudowania przemysłu stoczniowego na Wybrzeżu. To byłoby tak naprawdę jedyne centrum, w którym tego typu szkoły by funkcjonowały. Z tego tytułu jesteśmy za tym żeby Conradinum wróciło do swojej tradycji szkoły branżowej o charakterze ogólnostoczniowym. Moją idee fixe zawsze było, aby 50 procent młodzieży chodziło do szkół ogólnokształcących, a 50 procent do szkół zawodowych. Niestety ten współczynnik na szkodę szkolnictwa zawodowego jest w ostatnim czasie preferowany w kierunku szkolnictwa ogólnokształcącego. Zawsze powtarzam, że nie możemy doprowadzić do sytuacji, że w Gdańsku nie będzie miał kto gwoździ wbijać. Wszelkie przejawy szkolnictwa zawodowego leżą nam na sercu i będziemy je wspierać. Akurat w tym wypadku jest to dobry kierunek.

- Czy znane jest przeznaczenie zwalnianych budynków? Czy prawdziwe są pogłoski, że ma je przejmować fundacja związana z byłą minister edukacji z PO, Katarzyną Hall?
Piotr Gierszewski: Pewne przesłanki się pojawiają. Jestem radnym od 20 lat i zawsze jak jakaś szkoła była likwidowana to zawsze z tyłu głowy pojawiało się, że pani minister Hall znowu kładzie rękę na tym budynku. Na czwartkowej sesji będę apelował do prezydenta aby miał odrobinę kindersztuby i powołał zespół ludzi, w którym pojawi się przedstawiciel opozycji, decydujący o tym komu, na jakich zasadach, na jaki czas, za jakie pieniądze te budynki będą przekazywane. Na sesji zamierzam zapytać propozycje, które zostały nam przedstawione. Jak można bez udziału radnych miasta Gdańska decydować o sześciu budynkach? Każdy z nich jest wart od 20 do 30 milionów złotych. Aż się prosi, aby zorganizować pewną grupę ludzi, w tym opozycja, i zadecydować komu, w jakim zakresie dany budynek powinien zostać powierzony. Na dzień dzisiejszy na tej liście nie ma pani Hall, ale mówimy dziś o zagospodarowaniu czterech budynków, a dobrze wiemy, że w ciągu dwóch lat pojawią się dwa następne. Taka komisja miałaby szersze możliwości zagospodarowania prawie 200-milionowego majątku.

- Czy w komisji powołanej przez prezydenta Gdańska do spraw wykorzystania budynków są przedstawiciele opozycji w Radzie Miasta lub spoza rady?
Piotr Gierszewski: Na dzień dzisiejszy w komisji są tylko urzędnicy, a przedstawicielką rady jest pani Żaneta Gieryk. Nie ma opozycji. Byłem zgłoszony, ale po tym co stało się w Kokoszkach pan prezydent się przestraszył, że za mocno patrze im na ręce i dyskretnie mi podziękowano. Jest dwunastu radnych opozycji, mają w kim wybierać. Jeżeli ja im nie pasuję to niech wybierają kogo innego.

- Co zamierza PiS w sprawie finansowania szkoły prywatno-publicznej w Kokoszkach skoro sąd uznał jej urządzenie za niezgodne z prawem? Czy powinna zostać wykreślona z rejestru szkół kuratorium?
Piotr Gierszewski: Ostatnio dowiedzieliśmy się, o ironio, że dziecko w szkole kosztuje Gdańsk około 650 złotych miesięcznie. Natomiast dziecko w szkole w Kokoszkach otrzymuje subwencję prawie 850 złotych. Ja się pytam jakim cudem dzieci w Kokoszkach, nasze gdańskie dzieci, mają być traktowane inaczej - patrz prawie 200 złotych dotacji miesięcznie więcej - niż pozostałe dzieci w Gdańsku? Jestem radnym Gdańska i z całym szacunkiem twierdzę, że dzieci w każdej dzielnicy są równe. Prawdopodobnie w najbliższym czasie wspólnie ze Związkiem Zawodowym Solidarność przygotujemy po pierwsze interpelację dotyczącą szczegółowego zapisu wydatków poniesionych przez miasto w formie dotacji na szkołę w Kokoszkach, a po drugie jednak skłaniam się w kierunku prokuratury, dalej będziemy kierować sprawę.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz