P. Adamowicz winny, ale bez kary

Gdański sąd zadecydował o umorzeniu śledztwa w sprawie nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska zapłaci 40 tys. zł, a sprawa będzie w zawieszeniu przez 2,5 roku.

O warunkowym umorzeniu śledztwa w sprawie oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zdecydował w piątek gdański sąd. W zamian za zapłatę 40 tys. zł, prokuratura zdecydowała się „zapomnieć o sprawie” o ile polityk PO ponownie nie złamie prawa w ciągu najbliższych 2,5 roku.

Sędzia Anna Jachniewicz z Sądu Rejonowego Gdańsk Południe stwierdziła, że  wskazane przestępstwo można popełnić jedynie umyślnie, a decyzja o warunkowym umorzeniu wskazuje na winę i sprawstwo oraz zostanie wpisana do krajowego rejestru karnego, a prezydent „przekroczył granice niedbalstwa”. Sąd nie przyjął wszystkich wyjaśnień, m.in. nie wierząc, że P. Adamowicz mógł zapomnieć o mieszkaniach na Piastowskiej i Szafarni. Wątpliwości sądu dotyczyły również środków pieniężnych zgromadzonych przez Pawła Adamowicza. Nie zdołano ustalić pochodzenia części gotówki, a sąd nie uznał za wiarygodne wskazane przez prezydenta źródła gotówki - „darowizny na rzecz dzieci od nieżyjących dziś dziadków żony” i darowizny dla samej żony - ponieważ ich wysokość miała przekraczać możliwości finansowe darczyńców. Prezydent  tłumaczył, że popełnił błędy z powodu zaangażowania... w uroczystości związane z katastrofą smoleńską oraz zaawansowaną ciążę żony.

Mimo umorzenia sprawy śledczy podtrzymują pięć zarzutów postawionych Adamowiczowi w marcu 2015 roku.

Prezydent ma zapłacić 40 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym i pomocy postpenitencjarnej oraz ok. 800 zł kosztów procesu o co wnioskowała prokuratura.

Po decyzji sąd Paweł Adamowicz, który nie był obecny na rozprawie ponieważ przebywa z oficjalną wizytą we Lwowie, wydał oświadczenie: "Dzisiaj na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Gdańsku warunkowo umorzył postępowanie w sprawie niepełnych danych w moich oświadczeniach majątkowych. Od początku śledztwa mówiłem, że wszystko polegało na pomyłce. Dzisiejsza decyzja Sądu Rejonowego potwierdza to. Dziękuję wszystkim Gdańszczanom, którzy w ciągu wielu miesięcy nagłaśniania tej sprawy przez opozycję i media nie zwątpili w moją uczciwość. Paweł Adamowicz"