Cukrownia w Pruszczu Gdańskim od 8 lat pozostawiona jest sama sobie. Pomimo licznych przetargów, żaden nie zakończył się sukcesem. Miasto prowadzi negocjacje z właścicielami, jednak operując budżetem na poziomie 120 mln zł nie jest w stanie sprostać wymogom finansowym spółki, która teren wyceniła na 38 mln zł. Do akcji przyłączyli się mieszkańcy Pruszcza, tworząc Strefę Cukru, czyli projekt partycypacyjnego planowania przestrzeni publicznej.
Budowa cukrowni rozpoczęła się w 1879 roku. Wydarzenie określane jest mianem najpoważniejszej inwestycji zmieniającej charakter Pruszcza. Pierwotnie wytwarzano w niej cukier żółty, jednak po gruntownej modernizacji na początku lat 20- tych XX w. ruszono z produkcją cukru białego. Co ciekawe w latach 1928-29 w składzie obiektu znalazł się miodownik, czyli miejsce produkcji sztucznego miodu, a w czasie wojny cukierków.
Do cukrowni należały również domy mieszkalne przy ulicy Chopina 9, 11, 13. Niestety budynek nr 11 już nie istnieje i zakłada się, że pozostałe również zostaną zburzone, jeżeli znajdzie się inwestor chętny na wykup terenu.
Cukrownia została wpisana w rejestr zabytków 25 sierpnia 1992 roku. Z pewnością jest to czynnik budzący wątpliwości u potencjalnego inwestora, gdyż wiąże się z dodatkowymi opłatami oraz koniecznością zaakceptowaniem projektu budowlanego przez konserwatora, który zobowiązany jest do przestrzegania określonych wytycznych.
Miasto Pruszcz Gdański w 2006 roku przygotowało plan zagospodarowania terenu cukrowni. Zakłada on powstanie nowoczesnego terenu, w którego skład wejdą zabudowy mieszkalne, lokale usługowe oraz obiekty sportowo-rekreacyjne. Na środku placu planowane jest umieszczenie zbiornika retencyjnego, otoczonego zielenią. Teren cukrowni ma przyjąć funkcję centrotwórczą i dostarczyć mieszkańcom nie tylko kolejnych sklepów i mieszkań, ale i miejsca wypoczynku na świeżym powietrzu, gdzie będą mogli oddać się sportowym rozrywkom w otoczeniu pasów zieleni. Ważnym elementem jest współgranie planowanej zabudowy z centrum Pruszcza Gdańskiego, tak aby odnosiło się wrażenie, że teren cukrowni jest przedłużeniem architektury widocznej m. in. na ulicy Kossaka, a nie osobnym elementem cechującym się odmiennymi założeniami. Plan zakłada również powstanie obiektu wielkopowierzchniowego powyżej 2 tys. m2, więc istnieje szansa na budowę centrum handlowego.
Miasto przygotowało plan zagospodarowania, przejęło drogi publiczne i jest gotowe do inwestycji, jednak mimo szeregu rozmów z Krajową Spółką Cukrową, wizja przejęcia terenu jest odległa. Budżet miasta opiewa na 122 mln zł, a cała kwota jest rozdysponowana w skali 1:3 na inwestycje (41,5 mln zł), oświatę, kulturę i sport (43 mln zł) oraz pozostałe, w których skład wchodzi m. in. odśnieżanie, oświetlenie i naprawy dróg (38 mln zł). Wynika z tego, że miasto nie posiada środków finansowych umożliwiających wykup terenu cukrowni.
- Miasto Pruszcz Gdański nigdy nie wystąpiło do KSC S.A. z ofertą nabycia nieruchomości, a w szczególności nie sprecyzowało ewentualnych oczekiwań co do ceny. Stąd trudno wypowiadać się o „zejściu z ceny” i komentować atrakcyjność oferty, której nie przedstawiono - poinformował Bogusław Mazur, rzecznik prasowy KSC S.A.
W rozmowy z KSC zaangażowali się również mieszkańcy w ramach tzw. "Strefy Cukru". Przygotowali własny plan zagospodarowania, który obejmuje głównie aspekty kulturowe. W marcu 2013 roku twórcy Strefy Cukru spotkali się z przedstawicielami KSC. Wyrazili oni wówczas duże zainteresowanie koncepcją i zaproponowali rozpoczęcie rozmów o przejęcie obszaru byłej cukrowni na atrakcyjnych dla miasta warunkach. Niestety do tej pory nie udało się nic uzgodnić, spółka w dalszym ciągu oczekuje inwestora na całość, który zgodzi się na wymogi finansowe.
- Krajowa Spółka Cukrowa S.A. docenia i respektuje wagę interesu społecznego, czego dowodzą działania na rzecz lokalnych społeczności, kultury, oświaty, nauki, sportu, środowiska naturalnego, własnych pracowników i ich rodzin, jak też wsparcie dla inicjatyw charytatywnych. Jednak poszanowanie interesu społecznego oznacza również prowadzenie działalności gospodarczej zgodnie z przepisami prawa, w tym również gospodarczego, do którego przestrzegania spółka jest zobowiązana - tak przedstawia się stanowisko spółki w kontekście ważności interesu społecznego, a powiększenia budżetu KSC S.A.
Były plany, aby działka została podzielona, jednak zachodziłaby wówczas obawa, że sprzedane zostaną najbardziej atrakcyjne rejony, a sama cukrownia stanie się niczyja.
Nie ukrywajmy, że teren jest zdewastowany i wymaga gruntowego remontu. Dodatkowo dochodzi konieczność wyczyszczenia zbiorników wodnych, które obecnie przypominają pojemniki z szambem. Kolejnym utrudnieniem jest bliskość Kanału Raduni. Reasumując - przyszły inwestor musiałby uiścić 38 mln zł na rzecz Krajowej Spółki Cukrowej, oporządzić przyległy teren, przygotować projekt budowy uzgodniony z konserwatorem oraz zagospodarować przestrzeń zgodnie z planem (istnieje możliwość małej modyfikacji). Koszty rosną i choć obszar znajduje się w centrum Pruszcza i jest bardzo atrakcyjny, prywatni inwestorzy nie są nim zainteresowani, a miasto, choć gotowe do działań, nie ma odpowiednich zasobów pieniężnych. Władze i mieszkańcy liczą na to, iż w najbliższym czasie dojdzie do negocjacji i cukrownia przestanie kojarzyć się z panoramicznym kominem, a stanie się miejscem przyjaznym i otwartym.
- Procedura sprzedaży nieruchomości została zapoczątkowana w połowie 2012 roku. Dopiero w tym terminie nieruchomość została publicznie zaoferowana potencjalnym kontrahentom zgodnie z przepisami obowiązującymi KSC S.A., czyli na podstawie art. 19 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 roku o komercjalizacji i prywatyzacji oraz rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 13 lutego 2007 r. w sprawie określenia sposobu i trybu organizowania przetargu na sprzedaż składników aktywów trwałych przez spółkę powstałą w wyniku komercjalizacji. Ponieważ oferta z ceną wywoławczą 38,8 mln zł nie zakończyła się sprzedażą nieruchomości, KSC S.A. przygotowuje kolejną ofertę z nową ceną. Wartość nowej oferty zostanie upubliczniona w ogłoszeniu przetargowym, którego publikacja planowana jest na pierwszą dekadę kwietnia 2014 roku – oznajmił Bogusław Mazur.
Ministerstwo Infrastruktury nie ustosunkowało się do zadanego przez redakcję pytania w sprawie interesu społecznego, a o takim należy mówić w kontekście obszaru cukrowni, choćby z uwagi na zaangażowanie mieszkańców. Co roku na wniosek burmistrza Janusza Wróbla przeprowadzana jest ankieta, w której Pruszczanie są pytani o zmiany, które ich zdaniem są priorytetowe i w pierwszej kolejności powinny zostać wprowadzone w mieście. Aż 28 % badanych wskazało teren cukrowni.
Żaneta Stasiowska
fot. Żaneta Stasiowska
Inne artykuły związane z:
- 24/03/2014 16:59 - Prokuratura przesłuchuje w sprawie nieprawidłowości w konkursie na operatora szkoły w Kokoszkach
- 24/03/2014 11:49 - Najlepsze pomorskie przedsiębiorstwa wyróżnione tytułem Fair Play
- 24/03/2014 11:38 - Gabriela Gierłowska Bursztynnikiem Roku 2013
- 23/03/2014 20:40 - Gala wręczenia nagród im. Lecha Bądkowskiego
- 22/03/2014 11:29 - Dorta Jagić z Chorwacji Europejską Poetką Wolności 2014
- 21/03/2014 16:59 - Bursztynowa monstrancja atrakcją gdańskich targów
- 21/03/2014 14:46 - Gdańsk najmniej zakorkowanym miastem Polski
- 20/03/2014 20:52 - Pierzeja zachodnia warunkuje zagospodarowanie Targu Węglowego
- 20/03/2014 19:48 - Kulisy prywatyzacji GPEC - 10 lat neokomunalizacji
- 20/03/2014 13:46 - Ciemne chmury nad szkołą w Kokoszkach