Z dr. Krzysztofem Piekarskim, wykładowcą Zakładu Teorii Polityki Wydziału Nauk Społecznych UG, komentatorem politycznym, rozmawia Artur S. Górski
- Trwa od kilku dni medialne i polityczne wzmożenie. Przeżywamy wizytę prezydenta USA Joe Bidena po jego heroicznej wyprawie do Kijowa.
Krzysztof Piekarski: Następuje przesyt samym spektaklem. Komentowany był i jest każdy krok, jak gdyby zstąpił do nas mesjasz, nowy kreator światowego Ładu. Oto mamy precedencję - miejsce pierwsze imperator. Reszta się tłoczy, walczy o miejsce przy nim. Dziwne mamy czasy i specyficzne obyczaje.Toczy się dyskurs: kto, z kim, ile czasu rozmawiał. Co kto zrozumiał i co Biden powiedział, lub nie powiedział?
- Na pewno nie powiedział nic po polsku. Patrząc na relacje ze spaceru po Kijowie, z powitania prezydenta i sprzed Arkad Kubickiego wydaje się, że USA forsują naszą federację z Ukrainą, pod własnym patronatem.
Krzysztof Piekarski: Od dawna mówię studentom, że to może być jedyne wyjście dla Ukrainy. Biden układa na nowo porządek w tej części świata. Nie traci z oczu głównego teatru, czyli Azji. Różne mogą być scenariusze rozwoju sytuacji.
- Federacja z krajem wyniszczonym konfliktem uzbrojonym lepiej od nas?
Krzysztof Piekarski: Ryzykowne, czy realne? Namówmy Litwę, co łatwe nie będzie, i miejmy unię, Rzeczypospolitą Trojga Narodów.
- Sygnał poszedł podczas rocznicy powstania styczniowego. Słyszeliśmy z ust przywódców, że przeciwko Moskalom walczyli razem Polacy, Litwini i Ukraińcy. Ci ostatni, czyli Rusini - oddając w ręce żandarmów nieliczne i marnie uzbrojone powstańcze oddziały na dzisiejszej Ukrainie...
Krzysztof Piekarski: Nasi polityczni przywódcy uprawiają własną politykę historyczną...
- Mamy kolejną mądrość etapu. Nieodległy idol i „samiec Alfa” Donald Trump myśli więc: Zdrajcy! Kadencja Joe Bidena też nie od razu znalazła właściwe zaszeregowanie u naszych władz. Pamiętamy też obwożoną po naszej stolicy z honorami w grudniu 2021 roku Marie Le Pen, uściski z Matteo Salvinim, przyjaźń z Viktorem Orbanem, poparcie Mateusza Morawieckiego dla Santiago Abascala...
Krzysztof Piekarski: Teraz Salviniego zastąpiła przyjemniejsza Giorgia Meloni. I to jako premier Italii (liderka konserwatywno-narodowej formacji „Bracia Włosi” – dop. red.). Było opóźnienie z gratulacjami po wyborach, były przytyki do wieku Bidena. Kontestowano wyniki. Nie jestem pewien, czy Biden o tych sprawach zapomniał. Na miłość liczyć nie możemy. Na słowa otuchy tak. Nasza część Europy, po odejściu od resetu Obamy, stała się ważna dla Amerykanów. Joe Biden wystartuje, ubiegając się o reelekcję. Jeśli sił starczy. W Warszawie energicznie podbiegał, wymachiwał, tak w stylu biegacza. Naszemu prezydentowi za dwa lata kadencja się domyka. Co dalej? Czy zrobi karierę np. w ONZ? Może. Tymczasem wizyta prezydenta USA daje nadzieję, na ile realną na ile iluzoryczną - niedługo się przekonamy, że politycy PiS stają się wyróżniającymi w polityce regionu. Może to generować ich nadzieję na wyborczy sukces.
- Trzaskowski brylował, udzielając wywiadu dla CNN. Anne Applebaum-Sikorski nie doradzała i nie układała listy rozmówców Bidenowi. Administracja amerykańska ma jakoweś przesłanki co do wyniku wyborów?
Krzysztof Piekarski: Amerykanie są wyczuleni na fakty i sytuacje, które uznają, lub nie, za demokratyczne i praworządne w rozumieniu amerykańskiej demokracji. Być może redaktor Applebaum inspirowała, ale swego małżonka. W efekcie jego gwiazdka zbladła.
- Były minister Sikorski wypowiedział się ostatnio dwa razy nieopatrznie i nieroztropnie, zdradzając sekrety, więc spuszczono na niego psy gończe.
Krzysztof Piekarski: Tego nie wiem. Zostawmy temat małżonkom Sikorskim (śmiech).
- Na celowniku władz i części mediów znalazł się Rafał Trzaskowski. Obrzucono go kartkami na mięso i dietą planetarną na podstawie rekomendacji tzw. C40 Cities sprzed czterech lat. Czyżby w nim upatrywano większe zagrożenie dla obozu władzy niż w Donaldzie Tusku?
Krzysztof Piekarski: Doszło do krótkiego spotkania prezydenta Dudy z Donaldem Tuskiem przy okazji przemówienia Bidena, uścisnęli sobie dłonie. Kariera krajowa Tuska nie może nabrać wiatru w żagle. Usunął się nieco w cień. Podobno był chory. Tak, jak prezes PiS. Delfinem opozycji staje się Trzaskowski. On pretenduje do przejęcia całego „antypisu”. Jak trzeba opozycji przydzwonić, pokazać winnych inflacji, kłopotów z Komisją Europejską, to politycy Zjednoczonej Prawicy mówią: „To Tusk. Wina Tuska”, teraz jest opresja Trzaskowskiego. Włączane są rezonatory medialne. Czy i na ile skuteczne? Zobaczymy, gdy partie i koalicje staną do wyborów. Wyborcy PiS są zwykle zmobilizowani. Nie robi na twardy elektoracie tej partii wrażenia zwyżka cen, czy malejąca siła nabywcza. Robią waloryzacja, dodatki, transfery.
– Oczekiwałem po wizycie prezydenta USA przełomowej informacji czy obietnicy wojskowej lub politycznej wobec Polski. Lider i ideolog Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński powiedział Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, że Biden „nic nie powiedział”. Polska, wraz z Czechami i Węgrami, stała się formalnie członkiem NATO w 1999 roku. Czy liczył pan np. na stałą bazę wojsk amerykańskich w Polsce? Dawno, w 1997 roku, Rosja i USA dogadały się w tej sprawie.
Krzysztof Piekarski: Rok inwazji na Ukrainę mógł zmienić ustalenia z lat 90. Może być wiodącą bazą wieś Jasionka, czyli lotnisko 10 kilometrów od Rzeszowa lub baza lotnictwa transportowego w Powidzu, nieopodal Wrześni. Czy jako baza stała – raczej nie. Na bazę w stylu Ramstein (Ramstein Air Base) nie liczyłem, ale na przegrupowanie i kontynuację przesuwania części wojsk amerykańskich z Niemiec na wschód – tak. Biden ominął ten temat i inne militarne aspekty szerokim łukiem. Spotkanie było w formacie B9. Jakaś strategia być musi na wschodniej flance.
– W Warszawie np. o Chinach czy o wzmocnieniu Polski, jak i o amerykańskich inwestycjach nie było ni słowa. Nie cieszy B9. Za tym kryje się kombinacja, pachnąca eskalacją konfliktu, angażowania nie NATO, ale np. kontyngentu B9?
Krzysztof Piekarski: Z nieodległej historii XX wieku wiemy, że były legiony prowadzące krucjatę przeciwko ateizmowi, bolszewizmowi. Pod sztandary narodowych socjalistów i ich wodza Hitlera szli w imię nowej krucjaty Norwegowie, Ukraińcy, Litwini, Holendrzy, Francuzi, Hiszpanie. Putin może stać się celem ochotniczych batalionów i dywizji. Kto wie? Być może będzie na B9 omówiona i załatwiona sprawa dalszego szkolenia i doposażenia w sprzęt Ukraińców. Co ustalono nie wiemy. A przemówienie Bidena oparte było na hasłach o wartościach w amerykańskiej narracji. Chiny z kolei dołożą starań by Putin, czyli Rosja, nie przegrał. Nie chcą słabej Rosji w perspektywie dalszego konfliktu z USA.
– Patrząc na mapę świata, nie tylko przed wakacjami, twierdzenie, że cały świat popiera antyrosyjską krucjatę jest nieprawdziwe Nie popiera jej Serbia, oszczędnie robią to Węgry i Chorwacja. Po stronie Rosji są Indie i Chiny (w ONZ wstrzymały się podczas głosowania za rezolucją). Z koeli Kazachstan odmówił wsparcia militarnego Putinowi i wychodzi spod wpływów rosyjskich. Co zrobią Chiny ludowe?
Krzysztof Piekarski: Czyli czy i kiedy nastąpi przekazanie Rosji pomocy militarnej? Rola Chin zaczyna dorównywać amerykańskiej. Podejmują one gigantyczne wydatki na zbrojenia. W Azji i w Afryce Chiny wyforowały się na lidera. Afrykańskie państwa nie są zainteresowane wojną na Ukrainie, Do Afryki aktywnie wraca Rosja, nawet Białoruś w grze się pojawiła. Wyjaśnienie kwestii Rosji i jej osłabienie, ma mieć miejsce w kontekście konfliktu USA z Chinami. Z perspektywy państw Afryki i Ameryki Południowej to lokalny konflikt w Europie, w którym NATO walczy z Rosją, a Ukraina stała się mniej lub bardziej mimowolną jego ofiarą. Oby nie przerodził się on w konflikt globalny, do którego wojna na Ukrainie okazałaby się preludium.
- 01/03/2023 15:57 - Politycy PiS pytają - Tomasz L. urzęduje
- 01/03/2023 08:20 - Żołnierze Wyklęci – nieśmiertelne wzorce
- 28/02/2023 13:38 - Serce dla upamiętniania sanitariuszki 5 Wileńskiej Brygady AK
- 27/02/2023 16:27 - Popłyną z "FALĄ"? W Gdańsku gorąco
- 27/02/2023 09:34 - W tygodniku „Sieci”: Wielka gra Polski
- 24/02/2023 19:58 - Policja złamała prawo w Sopocie - jaka sankcja dla policjanta?
- 23/02/2023 17:52 - Stanisław Fudakowski: Kto nie ma Polski w sercu...
- 23/02/2023 17:45 - Andrzej Jaworski: PZU Zdrowie rozwija się na Pomorzu
- 22/02/2023 17:02 - „Rzeźnicy ze Stutthofu”
- 20/02/2023 11:36 - W tygodniku „Sieci”: Musimy wygrać dla Polski