Komornik w SM Ujeścisko

W środę w siedzibie Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko pojawił się komornik w asyście policji celem uzyskania dokumentów, które nie są mu udostępniane.

- Komornik w asyście policji pojawił się w siedzibie Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko - powiedział Przemysław Majewski, Radny Miasta Gdańska.- Jest to związane z długiem, który od wielu miesięcy stopniowo rósł i był przez komornika stopniowo egzekwowany. Komornik w siedzibie Spółdzielni pojawił się, aby zobaczyć konkretne dokumenty. Jesteśmy ciekawi w jakim stopniu mu udostępnione, bo mieszkańcy informują, że w dniu wczorajszym (wtorek - dop. red) około 14 obserwowali jak z siedziby Spółdzielni wynoszone były pokaźne zasoby dokumentów. To co się dzieje na Ujeścisku w ostatnich dniach to także wyłączenia oświetlenia. Trzeba zauważyć, że od blisko tygodnia stara część Ujeściska jest kompletnie ciemna wieczorami i w nocy, a wynika to z zadłużenia wobec operatora, które jak można zaobserwować w krajowym rejestrze dłużników wynosi około 9 tysięcy złotych. Stąd też te wyłączenie oświetlenia, które dla mieszkańców są znacznym utrudnieniem, zagrożeniem ich bezpieczeństwa. Mieszkańcy protestują również przed przyznaniem pełnomocnictwa dla byłego prezesa Grzegorza Harasymiuka. Pełnomocnictwo dla pana Harasymiuka spowoduje, że tak naprawdę w działalności Spółdzielni niewiele się zmieni i dlatego mieszkańcy sprzeciwiają się temu, aby on wracał i miał możliwość działalności dalej w Spółdzielni. W poniedziałek rada nadzorcza wybrała spośród siebie nowego przedstawiciela, pana Michała Zająca po czym na wiadomość o tym, że pan Zając będzie chciał wręczyć zwolnienie dyscyplinarne Grzegorzowi Harasymiukowi rada nadzorcza nagle zaczęła się wycofywać ze swoich uchwał. Teraz mamy kolejny pat prawny ponieważ uchwała podjęta przez radę nadzorczą jest przez tą samą radę negowana. To zapowiada ciekawy rozwój wydarzeń pod względem prawnym, finansowym i personalnym.

- Wczoraj siedziałam na poczcie i obserwowałam, jak dwaj postawni panowie wynosili z budynku spółdzielni dokumenty - powiedziała pani Jadwiga Cuglewska, mieszkanka Ujeściska z ulicy Kaliskiej. - Wczoraj spółdzielnia nie przyjmowała interesantów, a ci panowie wynieśli dokumenty, a po chwili wrócili i weszli na przycisk czyli jacyś znajomi.

TŁ