Nie pierwszy raz urzędnicy UM w Gdańsku, wsparci akceptacją i czynnym udziałem w tych bezprawnych działaniach, połączonych z wprowadzaniem opinii publicznej miasta w błąd przez Prezydentów Miasta Gdańska wspólnie pozbawiają rady dzielnic oraz organizacje pozarządowe ich praw obywatelskich.
Oto jeden z przykładów. 6 lat temu założyliśmy Stowarzyszenie Dolina Królewska w celu obrony architektonicznej dzielnicy Wrzeszcza Górny. Z założeniem także wsparcia w innych dzielnicach Gdańska.
Po rejestracji Stowarzyszenia poprosiliśmy o spotkanie w Prezydentem Gdańska o spotkanie konsultacyjne. Które doszło do skutku, już po pogięciu decyzji niekorzystnej dla mieszkańców, jesienią tego roku. Czyli po ponad 6 latach. Pan Prezydent Grzelak ograniczył udział przedstawicieli Stowarzyszenia, nadto wyprosił dziennikarza, który miał rejestrować zapis treści wypowiedzi dla kilkuset członków i zwolenników działań Stowarzyszenia.
UM Gdańska coraz bezczelniej ignoruje własne przepisy, oraz obietnice składane swoim mieszkańcom. *Apel Rady Dzielnicy Oliwa :”Od dłuższego czasu z niepokojem obserwujemy proces marginalizacji działalności naszej rady przez władze miejskie. Mimo że w zadaniach statutowych rad umieszczono punkt mówiący o zapewnieniu mieszkańcom udziału w sprawach związanych z funkcjonowaniem i rozwojem dzielnicy (punkt 2 statutu) oraz kolejny o umożliwieniu uczestnictwa społeczności lokalnych w rozstrzyganiu spraw związanych z interesem okołomiejskim, a mających wpływ na warunki życia w miejscu zamieszkania (punkt 3), przez nieprzychylność czynników wyższych lub zaniedbanie transparentności komunikacji między miastem Gdańsk a naszą radą w znacznym stopniu zostaliśmy pozbawieni możliwości wywiązywania się z tych statutowych zobowiązań.
W 2001 roku miasto wyrzuciło do kosza ponad 6000 głosów protestujący przeciwko sposobowi zagospodarowania i pasa nadmorskiego.
W sprawie przebiegu linii tramwajowej w ramach Nowej Politechnicznej doszło do wielu złamań praw mieszkańców ulic Getta, Fiszera, Migowskiej, Wileńskiej. Sygnalizowano to już od pierwszej prezentacji projektu – padła wtedy obietnica, że decyzje o wariancie przebiegu zdecyduje opinia z koreferatu prof. Jamroza z PG. Pan profesor, uczestniczący w tym spotkaniu stwierdził, że jego studencki lepiej przygotowaliby warianty połączenia tramwajowego z Moreny do Wrzeszcza. Nie na darmo powstała rezerwa komunikacyjna tzw Nowa Politechniczną, na której już przed 2 wojną wzmacniano drogi dla przejazdu tramwaju z Moreny do Placu Komorowskiego, skąd bardzo prosto można było połączyć przejazd z Przymorzem.
Koreferat powstał, pod nadzorem prof. Jamroza, a wzięło w jego tworzenia wielu specjalistów z PG, specjalistów od komunikacji. Miasto początkowo odmówiło obioru bez usunięcia akapitów niekorzystnych dla projektantów miejskich, finalnie za koreferat zapłacono, odebrano… ale nie wzięto go pod uwagę w podejmowaniu decyzji. Przekłamano tzw wagi wyboru, a pseudo-konsultacje miały sprawić wrażenie udziału społecznego w decyzjach podejmowanych przez władzę, a dotyczących terenów w mieście.
Koszty sporu z mieszkańcami wspomnianych ulic kosztują nas dużo pieniędzy. Stowarzyszenie korzysta z adwokatów, miasto korzysta z nich również. Też za nasze pieniądze, wpłacane do budżetu.
Ostatnie działania miasta dot przebiegu linii tramwajowej i zagospodarowania okolicznych terenów, ze wsparciem Rady Dzielnicy świadczą, że nie ma granic pozbawiania mieszkańców Gdańska ich praw, co do decyzji związanych z jakością ich mieszkania i życia. A każde zakłamanie wizualizacyjne jest dopuszczalne.
Dlaczego w przypadku konsultacji społecznych związanych z planowaną linią tramwajową Gdańsk Południe - Wrzeszcz wiceprezydent Piotr Grzelak ucieka od procedur prawnych, które władze miasta przyjęły same kilka lat temu?
Szczegóły manipulacji miasta: szef Rady Dzielnicy Gdańsk Górny, pan Koprowski podjął decyzję o ogłoszeniu konsultacji społecznych otoczenia linii tramwajowej, z włączeniem wjazdu tramwaju z ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego w Aleje Grunwaldzką, Tramwaj ma jechać z częstotliwością co 2 minuty (dwukierunkowo, ze skrętami w obie stromy ulicy Grunwaldzkiej). Praktycznie od ulicy Do Studzienki tramwaje mają skręcać w ul. Fiszera, potem, po kilkudziesięciu metrach w BGW, a na końcu w prawo lub lewo w Aleje Grunwaldzką. Proponuje się istny slalom tramwajowy, niszczący kompletnie architektoniczny wyraz przedwojennej dzielnicy.
Widok na ulicę Bohaterów Getta Warszawskiego
Szkoda, że nie przypomniano sobie kolejkę linową, która jako pierwsi stworzyli z Morena do Gdańska, właśnie Gdańszczanie.
Wróćmy do łamania prawa. Decyzja o ogłoszeniu konsultacji społecznych przez Rade Dzielnicy Gdańsk Górny mogła zapaść jedynie po uchwale UM Gdańska lub Zarządzeniu Prezydenta Miasta. To są przepisy ustalone przez sam samorząd gdański. Dla stworzenia pozornej podkładki po praworządność urzędu miasta?
Takich działań prawnych dotyczących warsztatów nie było. Mimo to, w ramach tej oszukańczej konsultacji społecznej nazwanej warsztatami wzięli udział pan Wiceprezydent Grzelak, pan prof. Piotr Lorenc – Główny Architekt Miasta, wielu urzędników oraz pan Koprowski, pełniący od lat rolę w Zarządzie dzielnicy jak i dziennikarza, komentującego działania miasta i decyzji podejmowanych przez Rady Dzielnicy. Równocześnie podczas tych warsztatów kolejny raz pokazano zmanipulowane wizualizacje przebiegu tramwaju i odległości torów od budynków, pomijające trakcje pojazdów i wiele innych nieprawidłowości. Kompletnie także ignorując zagrożenie katastrofą budowlaną, o której pisze firmy INGEO, robiąca na zlecenie urzędników miasta inwentaryzację posadowienia budynków.
Pieniądze wydane dotychczas na pseudo konsultacje, zafałszowane wizualizacje, nieużyte koreferaty itp. sięgają dziesiątek tysięcy, o ile nie milionów. Trzeba będzie poprosić fachowców o rozlicznie zasadności podobnych wydatków. Nie zwalnia to jednak nas, mieszkańców miasta od zdecydowanego wymogu zachowania naszych praw do podejmowania decyzji w wprawach istotnych dla podtrzymania właściwych warunków zamieszkania, zgodnie z przysługującymi nam prawami. Dość samowoli urzędniczej i łamania prawa.
Wspólnie z Michałem Błautem, jako Zarząd Stowarzyszenia, skierowaliśmy apel do społeczeństwa, Urzędu Miasta i dziennikarzy:
Ponury obraz gdańskiej demokracji! Już na pierwszym spotkaniu urzędnicy arbitralnie odrzucili postulaty mieszkańców ul. Bohaterów Getta Warszawskiego dotyczące konsultacji, które w żadnej mierze nie kolidowały z celem konsultacji. Pozbawiono ich nie tylko prawa do decydowania, ale nawet publicznego debatowania, o sprawach swojej okolicy. Poza kwestiami formalnymi powstaje pytanie zasadnicze - o wiarygodność i uczciwość urzędników i polityków (oraz dziennikarzy i przedstawicieli świata nauki) zaangażowanych w przygotowanie tego - nie wahamy się powiedzieć - planowo przygotowanego oszustwa. Tak obecnie wygląda w Gdańsku demokracja! Jest fasadowa, a władze uciekają się do działań bezprawnych.
W minionych latach w Gdańsku miało już miejsce fałszerstwo konsultacji społecznych Budżetu Obywatelskiego dokonane na masową skalę. Najpierw skasowane zostały dziesiątki tysięcy głosów a potem przeprowadzono tzw. „dogłosowanie”, czyli jawnie sfałszowano procedurę głosowania w BO. W 2021 r. władze miasta wyrzuciły do kosza prawomocny wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie zagospodarowania pasa nadmorskiego ,o czym wspominaliśmy wcześniej. O odbieraniu praw mieszkańców pisali radni z Oliwy.
Wzywamy władze Miasta Gdańska do natychmiastowego przerwania oszukańczych pseudo-konsultacji oraz publicznego wytłumaczenia, jak doszło do tak skandalicznej próby fałszowania procedury przeprowadzania konsultacji społecznych w Gdańsku.
Tyle nasz apel. Nadal będziemy analizować kroki prawne w związku z brakiem dostępu do pełnej informacji na temat kosztów działań miasta, powodów zmiany warunków SIWS z pierwszego kontraktu na wariantowy projekt przebiegu linii tramwajowej, wycofania na dzień przed wydaniem decyzji środowiskowej na przebieg połączenia torowiska ulicy Grunwaldzkiej z wyjazdem tramwaju z ulicy Bohaterów Getta z wariantowego włączenia przejazdu z ulicy do Studzienki. Oraz kompletne zignorowanie zagrożenia katastrofą budowlaną przy zachowaniu przejazdu tramwaju przez BGW. To ostatnie to już rola dla prokuratury.
Dla mieszkańców oznacza to jedno : miasto zleci wykonawcy, oczywiście dedykowanemu tej inwestycji, obarczając pełną odpowiedzialnością finansową za skutki inwestycji. Firma może upaść – a mieszkańcy pozostaną ze stratami lub też z dramatem utraty nie tyko mienia, ale być może życia. Nic dziwnego, że na wielokrotne zadawane przez nas pytania jaki zabezpieczenie dla mieszkańców na podobne okoliczności zarezerwuje miasto - nigdy nie otrzymaliśmy innej odpowiedzi: miasto da stosowne zapisy w kontrakcie wykonawczym.
Małgorzata Fechner Puternicka
- 05/01/2023 18:45 - Au revoir SAUR... Bonjour Gdańskie Wodociągi!
- 04/01/2023 20:50 - Pomorscy politycy PiS: powinniśmy się cieszyć, że mamy taką spółkę jak Orlen
- 04/01/2023 18:21 - Przyszłość rafinerii Lotosu była niepewna". PKN Orlen: konsolidacje w branży są nieuniknione
- 02/01/2023 18:02 - Dzik(i) Gdańsk
- 29/12/2022 16:20 - Nie tylko Pomaska i Aziewicz - Lotos kąskiem na sprzedaż...
- 27/12/2022 09:17 - "Peloś" uhonorowany!
- 23/12/2022 16:40 - Życzenia świąteczne 2022
- 22/12/2022 20:52 - Nowicki z PKN Orlen: "To proba dyskredytowania projektu"
- 22/12/2022 15:31 - Istota Świąt Bożego Narodzenia
- 22/12/2022 15:21 - Wszystko dla Gdańska - milion dla fundacji