Klęska Jacka Karnowskiego

Sąd Najwyższy uznał wczoraj, 30 stycznia, że prezydent Sopotu nie jest uczestnikiem w postępowaniu o wpis zmian statutu w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Przewodniczący składu pouczył sopockiego obrońcę demokracji, że wolna wola członków stowarzyszenia jest elementem demokracji. Tym samym prezydent Sopotu nie był uprawniony do występowania przeciwko decyzjom walnego zgromadzenia członków SKT toczących beznadziejną wydawałoby się batalię o realizacji prawa do wieczystego użytkowania sopockich kortów.

To nie jedyna w ostatnich tygodniach porażka prezydenta. W grudniu sąd okręgowy postanowił, że nie można uznać, iż umowa wieczystego użytkowania jest nieważna i odrzucił wniosek prezydenta o zakazie ujawnienia użytkowania w księdze wieczystej. Z kolei sąd rejonowy w Sopocie uznał wniosek syndyka kwestionującego 20.letnią dzierżawę kortów dla związanego z prezydentem stowarzyszeniem STK i udzieliłÂ  mu zabezpieczenia. W innym postępowaniu sąd rejonowy oddalił powództwo gminy Sopot o wydanie sopockich kortów co było pokłosiem wydarzeń z lata 2018 roku.

- Krok po kroku SKT zbliża się do realizacji swoich uprawnień, a Jacek Karnowski, który zaangażował urząd w tę wojnę ma coraz więcej postępowań prokuratorskich - mówi "Gazecie Gdańskiej" prezes SKT Bartłomiej Białaszczyk.
GG