W czwartek robocza sesja Rady Miasta Gdańska odbędzie się już bez zamordowanego 13 stycznia br., podczas „Światełka do Nieba” WOŚP, prezydenta Pawła Adamowicza. Pewne jest, że wychował on swoich następców na urzędy. Czy śmierć gdańskiego włodarza, sprawującego swój urząd nieprzerwanie do 1998 roku, zmieni cokolwiek w gdańskim samorządzie? Odpowiada w rozmowie z Arturem S. Górskim radny klubu PiS Kazimierz Koralewski, w gdańskiej Radzie Miasta nieprzerwanie od 2002 roku.
- Czy wraz z tragicznym odejściem prezydenta Pawła Adamowicza kończy się pewna epoka samorządu terytorialnego, a wraz z rządami, najbardziej prawdopodobnymi, jego zastępczyni Aleksandry Dulkiewicz zaczyna się inny jego etap?
Kazimierz Koralewski: Oto jest pytanie… Czy Paweł Adamowicz zdążył założyć i przygotować gdańską dynastię? Aleksandra Dulkiewicz jest, czy została, namaszczona przez prezydenta Adamowicza. Wprowadzona i uczona sprawowania władzy w mieście i nad miastem. Tragedia, której byliśmy świadkami, sprawiła, że kariera Aleksandry Dulkiewicz, chcąc nie chcąc, przyśpieszyła. Była przygotowywana do pełnienia funkcji w samorządzie i wskazana na delfinę (delfin – następca tronu w monarchii francuskiej – dop. red.). Wykształciła więc w sobie cechy niezbędna w procesie sprawowania władzy. Nawet ma za sobą atuty, których nie wykazywał Paweł Adamowicz. Jest osobą bardziej wyważoną, ma znaczną zdolność przekonywania do siebie. Natomiast brakuje jej doświadczenia Pawła Adamowicza, a jest ono niezbędne w sferze radzenia sobie z twardymi problemami miasta. Prezydent musi się zajmować twardymi problemami komunalnymi. Dulkiewicz zaś zajmowała się do tej pory problemami „miękkimi”, czyli wizerunkiem, sprawami społecznymi, ostatnio pokazuje się w związku z dotacją na ECS. Była też nieodłączną towarzyszką Pawła Adamowicza w żeglowaniu i sterowaniu miastem na lewo. Pilnowała, by po lewej stronie nie wykluło się coś poważnego, a jeśli zaczęło kiełkować, to należało to opanować i anihilować, poddając parciu poprzez program miejski, przejęcie postulatów. I to się udawało. Co pokazuje talent pani Dulkiewicz.
- Przełomu zapewne nie będzie, ale na pewno pozostaną tematy polityki miejskiej. Opozycja zasiądzie do dialogu?
Kazimierz Koralewski: Z wachlarza pretendentów do schedy po wieloletnim prezydencie Adamowiczu jest ona jednym z tych bardziej koncyliacyjnych. Jest, jak się wydaje, zdolna do dialogu. Rzeczowego, mam nadzieję. Siły drzemiące w strukturze zbudowanej przez Pawła Adamowicza i jego współpracowników jeszcze się nie ujawniły, ale będzie musiała się ona zmierzyć z siłami odśrodkowymi. Te zaś będą dążyć do przeforsowania niekoniecznie tych samych kandydatów do odegrania roli w mieście. Jest to teraz chwila rozejmu. W czasie pokoju wielu myśli, że otwarte konflikty, czy werbalizacja oczekiwań, będzie źle odebrana, że oto rozpoczyna się walka o schedę po zmarłym prezydencie, ale jest to wulkan, drzemiący tuż przed erupcją…
- Mówimy o otoczeniu śp. Pawła Adamowicza i o klubie Platformy, bo wszak PiS utrzymało jedynie stan posiadania i - jako żywo - „fruktów” w mieście Gdańsku nie może oferować…
Kazimierz Koralewski: Oczywiście mówiąc o wulkanie, mówię o gdańskiej koalicji, nie o opozycji..
- Czy opisywany wcześniej po wielokroć „układ”, lub inaczej „dwór” gdański, ulegnie modyfikacji, czy pozostanie status quo?
Kazimierz Koralewski: Nominacja Aleksandry Dulkiewicz na kandydatkę w wyborach…
- Premier Morawiecki wskazał ją na komisarza, p.o. prezydenta…
Kazimierz Koralewski: Kandydatura Dulkiewicz w wyborach jest próbą utrzymania status quo. Co nie stoi w sprzeczności z tezą, iż za chwilę pojawią się wewnętrzne, silne nurty. Niezależne od jej samej i od woli Dulkiewicz prądy interesów spowodują na powrót wyzwolenie procesów patologicznych w urzędzie miasta, jednostkach i spółkach zależnych.
- Tutaj kłania się rola realnej, nie pączkowo-maślanej, opozycji…
Kazimierz Koralewski: Możemy chodzić tylko „po śladach”. Z definicji opozycji. Zatem przed nami kontrolna funkcja, weryfikacja komunikatów prezydenta i zarządów, rozliczenie z zapowiedzi i z realizacji planów. Audyt zaczął się już po listopadowych wyborach. Przygotowujemy się do meldowania opinii publicznej o tym, co w magistracie i w ratuszu się dzieje. Minie szok po morderstwie Pawła Adamowicza i przyjdzie czas na tok rutynowych działań.
- 01/02/2019 20:37 - Piotr Walentynowicz zbiera podpisy we Wrzeszczu
- 31/01/2019 18:15 - Zmarł Michał Bidas
- 31/01/2019 12:22 - Oliwa w malarstwie i grafikach
- 30/01/2019 20:50 - Nauczyciele z NSZZ „Solidarność” odwiedzą parlamentarzystów rządzącej koalicji by nie mówili, że nie wiedzieli
- 30/01/2019 19:57 - Klęska Jacka Karnowskiego
- 29/01/2019 18:15 - Były prezes Lotosu i były prezes Atomu Trefla z zarzutami - kto dotknął siatki?
- 29/01/2019 16:17 - 2 lutego – dzień otwarty w pomorskim NFZ pod hasłem „Cukier szkodzi”
- 29/01/2019 11:02 - Spór o symbole i dotację ministerialną dla ECS
- 25/01/2019 14:24 - Marek Biernacki: Na wolność wyszedł odbezpieczony granat
- 24/01/2019 18:05 - Leszek Miller: Dwie wizje Polski