Z Karolem Rabendą, wiceprezesem partii Porozumienie, kandydatem Zjednoczonej Prawicy do Rady Miasta Gdańska rozmawia Artur S. Górski
- Nie zdecydował się pan na start jako kandydat na prezydenta Gdańska. Czy Porozumienie nie zostało zmarginalizowane na listach wyborczych?
Karol Rabenda: W wyborach samorządowych jesteśmy obecni na listach do różnych szczebli samorządu. Nie mam wrażenie marginalizacji. Startujemy w Gdańsku w formule Zjednoczonej Prawicy. Do Sejmiku mamy kandydatów w każdym z okręgów. Ja otwieram listę naszych kandydatów do Rady Miasta Gdańska w okręgu obejmującym Wrzeszcz, Strzyżę, Brętowo.
- Wrzeszcz to ważna część Gdańska…
Karol Rabenda: Takie nieformalne drugie centrum. Naglący temat to komunikacja, także ta publiczna, zapewnienie regularności kursów i miejsca parkingowe. Od kilku lat strefy płatnego parkowania rozrastają się i absorbują mieszkańców. Druga sfera to lokale komunalne. Tutaj konieczny jest audyt pod kontem ich przydzielania i wykorzystywania. Szeroko informowana była opinia publiczna o nadużyciach urzędniczych przy ich przydzielaniu poza kolejnością, czyli mówiąc wprost, mieliśmy aferę urzędniczą.
- Skoro sami radni i prezydent nie zadbali skutecznie o transparentność, weszła prokuratura…
Karol Rabenda: Bo i sami radni z obozu prezydenta Adamowicza mieli coś za uszami. Przecież nie bez powodu wnioskowaliśmy, skutecznie, o wygaszenie mandatu radnego pana Mirosława Zdanowicza. Przepisy jasno i wyraźnie mówią, że jeżeli radny prowadził działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego przed rozpoczęciem sprawowania mandatu to ma obowiązek po wyborze na radnego zakończyć tę działalność. A jednak ta działalność była prowadzona. To oznacza nonszalanckie podejście do prawa, o kłopotach samego prezydenta Adamowicza z oświadczeniami majątkowymi, dość prostym przecież dokumentem, szerzej tu nie wspominając.
- Kolejnej urzędniczce, tym razem z Wydziału Skarbu, prokuratura stawia zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w sprawie kamienicy przy Alei Grunwaldzkiej…
Karol Rabenda: Możemy podejrzewać, że wiele spraw jeszcze czeka na ujawnienie. Tym bardziej konieczna jest zmiana w radzie, zgodnie z szerszymi kompetencjami radnych. Ne mówię, że przyjdzie żelazna miotła, ale skrupulatne przyjrzenie się gospodarką nieruchomościami będzie koniecznością. Jest też problem zamian gruntów i mienia komunalnego za mieszkania, wykupów mieszkań. Liczę, że dojdzie do zmiany włodarza oraz zmiany w Radzie Miasta, w której przewagę zyskają ludzie dociekliwi, którym leży na sercu dobro mieszkańców, traktowanych jako współobywatele, nie klienci.
- W lutym tego roku rozmawialiśmy, że ten plan można w skrócie zdefiniować jako miasto zwrócone w stronę mieszkańców. W sumie nic odkrywczego…
Karol Rabenda: Ale od tamtej rozmowy nie nastąpiła jakaś zasadnicza zmiana jakościowa. Kandydat prezydent Adamowicz się uaktywnił, organizując festyny, czy przez moment rozdając jabłka przy Wałach Piastowskich. To nie jest zwrot ku mieszkańcom. Stąd nasz postulat znaczącej korekty polityki urzędu. Ważne decyzje dla miasta i jego obywateli są od lat podejmowane w gabinecie obecnego prezydenta. Decyzje nie zapadają w wyniku debaty na forum Rady Miasta.
- Opisaliśmy niedawno, że tryb gospodarowania nieruchomościami w zbrataniu się z jednym z deweloperów, wzbudził zdziwienie nawet radnej PO, która zauważyła, że wszystko już ustalone i radni są niepotrzebni.
Karol Rabenda: To znaczy, że miała ona wyczucie. Mieszkańcy, a okazuje się, ze i radni, są tutaj po to, by jedynie akceptować już podjęte decyzje.
- Niczego nie ujmując rodzimym biznesmenom, gigantyczne Olivia Business Centre powstało na gruntach pozyskanych z przetasowania ponad dwustu mieszkań na południu Gdańska i oliwskich nieruchomości, według pomysłu mieszkania za grunt, a spór inwestora z miastem trwał prawie trzy lata…
Karol Rabenda: Przede wszystkim ten kompleks biurowców zmienił charakter tej części Oliwy, generując też problem z miejscami parkingowymi. Tego procesu już nie odwrócimy. Kwestią do sprawdzenia jest, jak Miasto zadbało o interesy mieszkańców Oliwy i Przymorza. Czy negocjowało z inwestorem w sposób umiejętny. Miasto znalazło lek na niedostatek miejsc parkingowych, nakładając opłaty za miejsca na mieszkańców dzielnicy.
- Jeśli powstaje ambitna inwestycja, to jej rozmach nie powinien położyć się cieniem, nomen omen, wieżowców na komfort mieszkańców...
Karol Rabenda: I dlatego, jeśli mieszkańcy obdarzą mnie zaufaniem, będziemy iść w stronę Gdańska zwróconego ku interesom jego mieszkańców. W Gdańsku jest deficyt myślenia o gdańszczanach, zgodny z przekonaniem prezydenta i jego urzędników, że oni w magistracie wiedzą najlepiej i się na wszystkim znają. Głosy krytyki były traktowane jako przejaw malkontenctwa lub polityczny atak.
- A teraz pańska kandydatura będzie okazją do promowania republikańskiego projektu politycznego?
Karol Rabenda: Pod względem spojrzenia na sferę gospodarki, na rozłożenie akcentów w polityce, różnimy się od naszego koalicjanta. Ale zgadzamy się z PiS, że władza ma obowiązek dbać o interes obywatela i go chronić. Można zarządzać miastem tak, by był dobry i korzystny klimat dla biznesu i nie byłoby to sprzeczne z wolą mieszkańców.
- Chcecie zaproponować i przeforsować zmianę filozofii rządzenia miastem?
Karol Rabenda: Mamy od co najmniej dwóch kadencji styl, który w skrócie ujmę tak, że gdańszczanie mają się cieszyć, bo w Gdańsku się buduje, że ktoś tutaj inwestuje, a oni mają, oprócz radości z tych inwestycji, nie wyrażać innych poglądów. Maleje wpływ na przestrzeń publiczną, ale przecież miasto się rozbudowuje itd. Według obowiązującej dziś recepty urzędu, psychologicznego wytrychu, każda inwestycja zasługuje na pochwałę. A miasto to jest przecież interes wspólny.
- To ulice i kamienice, miejsca spotkań, parki, przedszkola itd...
Karol Rabenda: We Wrzeszczu mamy trzy galerie handlowe, które zdominowały tę część miasta. Ale czy to, że przyjedzie się na parking galerii, zrobi w niej mniej lub bardziej udane zakupy i się wyjedzie z parkingu, ma charakteryzować nowoczesną dzielnicę? Na marginesie - jej część przy większym deszczu jest zalewana.
- Kampania we Wrzeszczu nabierze dynamiki?
Karol Rabenda: Ona już trwa. Pojedynek będzie ciekawy. Na czele list są ludzie w wieku lat 35. Idziemy po zmiany, także pokoleniowe.
- To idzie młodość, przynajmniej w okręgu 4 w Gdańsku. Tymczasem wasz obóz w Gdańsku do Sejmiku wystawił na „jedynce” sympatyczną artystkę plastyka, która w mijającej kadencji nie przysporzyła trosk ekipie marszałka Struka…
Karol Rabenda: Ocenę zostawiam wyborcom. Porozumienie wystawia do Sejmiku młodego biznesmena Wojtka Helmina, inżyniera po Politechnice Gdańskiej, który prowadzi swoją firmę, radzi sobie, jest aktywny w sprawach społecznych, konserwatysta. Sprawdził się i to nie w deweloperce (śmiech). Zanosi się na ciekawą rywalizację o zmianę filozofii zarządzania Gdańskiem i być może województwem.
- 27/09/2018 17:06 - Piotr Gierszewski: Więcej szkoły w szkole
- 26/09/2018 20:39 - 7. Urodziny Toastmasters Gdańsk
- 24/09/2018 09:52 - II Pomorska Uczniowska Konferencja Naukowa
- 23/09/2018 11:08 - Franciszek Szmyt – polski kupiec gdański
- 23/09/2018 10:19 - Konwencja PiS w Gdańsku: Elity w Gdańsku służą sobie same
- 20/09/2018 18:07 - Z zarzutami w radzie nadzorczej spółki Arena Operator, bo Adamowicz zaufał
- 18/09/2018 15:38 - PKN Orlen ma plan ekspansji. Połączenie z Lotosem to pierwszy krok
- 17/09/2018 14:06 - Kacper Płażyński przedstawił swoją drużynę
- 17/09/2018 08:46 - III Gdański Piknik Patriotyczny
- 14/09/2018 18:56 - Korekty PiS do sejmiku i rady miasta - Kanthak i Rabenda liderami?