Jaworski: Rządzący Polską chcą byśmy zapomnieli o postulatach Sierpnia’80

Sierpień’80, masowe strajki, doprowadziły do powstania „Solidarności” oraz zapoczątkowały przemiany ustrojowe nie tylko w PRL, ale w całym Bloku wschodnim. Jednak zawarta 31 sierpnia 1980 roku umowa nie jest respektowana. Rządzący zaś mają gęby pełne frazesów o „dziedzictwie Sierpnia”…

W Polsce 2012 roku mamy dramatyczną sytuację gospodarczą i społeczną. Zielona wyspa Donalda Tuska tonie. Politycy m.in. z Gdańska, którzy odwołują się do Sierpnia’80 robią wszystko byśmy o treści 21 postulatów po prostu zapomnieli. A przecież tamte historyczne zapisy są nadal aktualne, jak choćby postulaty wolności słowa, godnej pracy, za należytą zapłatę, czy godnego odpoczynku po latach ciężkiej pracy. W zamian mamy chaos i ustawy nadzwyczajne. 

Czyżby rząd PO-PSL nie radzi sobie z własnymi projektami?  

Dodam też wprowadzoną w nadzwyczajnym trybie uchwalenia nowelizacji ustawy emerytalnej bez wsłuchania się w głos obywateli. A co do kryzysu państwa to wyraźnie widać go przez pryzmat afery Amber Gold, pokazującej inercję państwa za rządów Donalda Tuska. 

Opozycja dopiero się obudziła?   Czyżbyście nie chcieli rozpoczynać  marszu po władzę, a bawicie się w usuwanie imienia Lenina znad stoczniowej bramy? Podobno w 1980 roku, jeśli wierzyć prezydentowi Gdańska, Lenin nikomu nie przeszkadzał?

PO mimo wierności hasłu sprzed pół wieku „władzy raz zdobytej nie oddamy” będzie musiała zwinąć sztandary (śmiech). Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz swoimi wypowiedziami odkrył się. Lenin nikomu nie przeszkadzał? Chyba jemu nie przeszkadzał. Przy okazji pojawiły się argumenty, że przywrócony patronat Lenina to powrót do dawnego wyglądu Bramy nr 2. Otóż nie. Inna jest brama, inny krój liter. Cała ta kosztowna operacja przywracania imienia Lenina, przeprowadzona na rachunek gdańszczan posłużyła zaś do zapełnienia kieszeni zawieszających napis i promocji wątpliwej jakości artystów.

Nie odbierajmy artystom prawa do radosnej twórczości na nasz koszt. Wolność wypowiedzi była trzecim z postulatów w Sierpniu’80…

Są dwa postulaty, które szczególnie biją po oczach polityków PO. To postulat obniżenia wieku emerytalnego oraz postulat  wolności słowa, czyli nie represjonowania niezależnych wydawnictw oraz udostępnienia środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań. Rządzący dzisiaj w Polsce oraz członkowie KRRiTV zlekceważyli kilka milionów obywateli, którzy chcą miejsca dla Telewizji Trwam na multipleksie cyfrowym. Dla aroganckiej władzy niczym jest głos obywateli. Podobnie rzecz ma się z ustawą emerytalną, przeforsowaną przez PO i podpisaną przez prezydenta Komorowskiego. 

Wzywacie więc „Obudź się Polsko”. Czy masowe demonstracje 29 września cokolwiek zmienią? To cały wasz program?

No nie! Mamy harmonogram naszych działań na jesień. Będziemy go realizować też przy wsparciu związków zawodowych. Mamy gotowe projekty ustaw. Oczywiście na manifestację w Warszawie, jako koordynator akcji – gorąco zapraszam. 

Do tego by weszły w życie wasze ustawy trzeba wygrać wybory. Co chcecie załatwić jesienią?

Na dzisiaj do załatwienia są trzy najpilniejsze sprawy. Po pierwsze ratowanie polskich rodzin, by mogły godziwie, normalnie funkcjonować, poprzez godziwą zapłatę za pracę, czyli podniesienie płacy minimalnej i stworzenie warunków do godnej pracy. Po drugie ochrona wolności wypowiedzi i rzeczywistego pluralizmu w epoce demokracji modelowanej poprzez media. Po trzecie zaś przywrócenie ustawowych zapisów o wieku emerytalnym, by Polacy nie musieli pracować do śmierci. 

ASG