Gdańskie święto tatuażu

Już po raz siódmy odbędzie się Gdańsk Tattoo Konwent. W weekend, w nowym miejscu – CSG zastąpiło Amber Expo, będzie można zobaczyć najlepsze tatuaże świata, niecodzienne performance'y oraz posłuchać świetnej muzyki.

Będzie to najbardziej rozbudowana edycja festiwalu od jego początku. Wiadomo, tatuaże to nie wszystko, organizatorzy chcieli dać uczestnikom jak najwięcej możliwości zapełnienia czasu, który mają spędzić na terenie imprezy.

Jednak zanim o części artystycznej, wypada powiedzieć kilka słów o konwencie, jak i o tatuażu w ogóle. Bardzo dobrze się dzieje, że tatuaże zrywają z siebie kajdany stereotypu. Kiedyś – oprócz znaczenia rytualnego w niektórych częściach świata – nosili je więźniowie i marynarze. Później zaczęli zdobić nimi swoje ciała przedstawiciele różnych subkultur. Dziś natomiast tatuaż już na dobre przekroczył próg codzienności i stał się przede wszystkim ozdobą. Nierzadko na ciałach powstają dzieła sztuki. Już coraz rzadziej za „dziarą” stoi ideologia. Częściej jest to przypomnienie lub hołd. A czasem po prostu kaprys. Coraz częściej na tatuaże patrzy się dziś z podziwem niż z pogardą.

Musiało to jednak trochę potrwać. U nas scena tatuażu rozwinęła się dopiero jakieś piętnaście lat temu. Stąd też i zupełnie inna liczba odwiedzających konwenty. U nas jest to impreza na góra pięć tysięcy osób. Na zachodzie na kilkadziesiąt tysięcy. Jednak z dumą możemy patrzeć na polską serię konwentów, gdyż są najszybciej rozwijającą się tego typu imprezę w tej części Europy.

Po zeszłorocznej edycji pisałem, że była bardzo udana, jednak jej formułą zaczęła się wyczerpywać i organizatorzy zmuszeni są poszukać powiewu świeżości. Stąd też w tym roku jest jedna, najbardziej wyraźna zmiana, czyli miejsce konwentu. Już nie stoczniowe CSG, a nowoczesne Amber Expo. Owszem, CSG dawało świetny klimat, jednak Amber Expo zapewnia większą przestrzeń i uprofesjonalnia całe wydarzenie. – Szukając możliwości rozwoju podjęliśmy decyzję o zmianie lokalizacji konwencji, która do tej pory odbywała się w Centrum Stocznia Gdańsk. Myślę, że dzięki temu Tattoo Konwent zyska nową świeżość i energię – mówi Marcin Pacześny, główny organizator Tattoo Konwent.

Polska branża tatuatorska szybko się rozwija, dlatego zainteresowanie udziałem w Tattoo Konwencie wzrasta również wśród samych tatuażystów. Dzięki temu widownia zobaczy jeszcze więcej wysokiej jakości prac artystów reprezentujących różne style. Swoją obecność potwierdziła już silna reprezentacja Trójmiasta, a także najlepsi artyści z całej Polski. Jednak czas spędzony na Tattoo Konwencie to nie tylko oglądanie tatuatorów przy pracy. Szczególnie interesująco zapowiada się scena artystyczna. Pokazy suspension (czyli podwieszania) i burleski w wykonaniu Miss Crash, podniebny taniec Marlene Kiepke i pokazy mody Diany Błażków i Aniki Stanclik to atrakcje, obok których nie można przejść obojętnie.
Na scenie muzycznej pojawi się topowy polski raper Kękę, obchodzący 30-lecie działalności zespół The Analogs, a także gdański skład hip-hopowy Kontrabanda oraz Nagrobki – również z Gdańska. Swoją obecność potwierdzili didżeje PZG, Dubsknit i Chokesick, którzy zapewnią rozrywkę wypoczywającym na miejskiej plaży zaaranżowanej przed budynkiem Amber Expo. Tradycyjnie odbędą się także wyjątkowe wystawy prac plastycznych. Jeśli ktoś zgłodnieje, także nie będzie kłopoty z zaspokojeniem tej potrzeby – przy imprezie będzie stacjonować wiele foodtrucków.
Na wydarzeniu pojawią się fani tatuażu z całego kraju. Część z nich przemierza wiele kilometrów, aby nie przegapić żadnego wydarzenia z cyklu Tattoo Konwent.

Bilety cały czas są dostępne. Koszt jednodniowej wejściówki wynosi obecnie 30 zł, a za dwudniową trzeba zapłacić 40 zł. Bilety oraz więcej informacji dotyczących wydarzenia można znaleźć na stronie gdansk.tattookonwent.pl.

Patryk Gochniewski
fot. Maciej Sitarz