Związkowcy mają nadzieję, że dojdzie do rzeczowego dialogu o systemie ochrony zdrowia, a presja środowiska medycznego, w tym uznanych autorytetów w zakresie onkologii jak prof. Jacek Jassem, sprawi, iż pomysł fuzji obu placówek upadnie. Związkowcy przestrzegają przed negatywnymi następstwami łączenia obu spółek dla pacjentów w wyniku planu nie popartego merytoryczną argumentacją.
- W planach łączenia WCO i podmiotu leczniczego Copernicus zatraca się dobro pacjenta i środowiska medycznego. To co przebija w intencji projektodawców uchwały o łączeniu placówek to jest wyłącznie wzgląd ekonomiczny i krótkotrwała poprawa wyniku ekonomicznego. Może to doprowadzić do destabilizacji w tak delikatnej sferze jak opieka onkologiczna w wojewódzkie pomorskim, które zajmuje pierwsze miejsce w smutnej statystyce zachorowalności na nowotwory złośliwe – mówi Krzysztof Dośla, przewodniczący Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.
Sprzeciw NSZZ „Solidarność” wobec planów połączenia spółek Copernicus Podmiot Leczniczy oraz Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku jest tym bardziej uzasadniony, że jak nam powiedział Jerzy Barzowski, radny Sejmiku Województw Pomorskiego i członek komisji zdrowia, nie udostępniono radnym żadnych danych liczbowych i rachunku ekonomicznego a jedynie poprzestano w uzasadnieniu uchwały proponowanej przez Urząd Marszałkowski na ogólnikowych stwierdzeniach. Decyzji o łączeniu placówek nie opiniowała też wojewódzka konsultantka w dziedzinie onkologii dr Marzena Wełnicka-Jaśkiewicz.
Anna Mankiewicz z NSZZ „Solidarność” w Wojewódzkiego Centrum Onkologii przestrzegała przed komplikacjami wynikającymi m.in. z zakłócenia procesu leczenia, tworzenia konkurencji z UCK, które dotychczas współpracowało z WOC i perspektywie podzielenia kontraktu z NFZ. Jej zdaniem to presja środowiska medycznego może przyczynić się do zmiany planów zarządu województwa. To bowiem UMWP jest udziałowcem obu spółek.
Obawy dotyczą m.in. likwidacji laboratorium, redukcji personelu i obciążenia nowymi obowiązkami. W poniedziałek 20 lipca br. 22 lekarzy odeszło z WCO z obawy przed pozostawaniem w konflikcie interesów między UCK a nowo powoływanym podmiotem. Lekarze onkolodzy zatrudnieni w Centrum nie godzą się na połączenie centrum ze szpitalem Copernicus, gdyż są jednocześnie pracownikami szpitala Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. To będzie oznaczało, że czeka ich konflikt interesów w ramach nowopowołanej spółki. Po ich rezygnacji część pacjentów może stracić swoich lekarzy.
Przypomnijmy, że 16 lipca br. Zarząd Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” negatywnie zaopiniował projekt uchwały Sejmiku Wojewódzkiego w tej sprawie. Zdaniem związkowców z Sekcji Służby Zdrowia „S”, połączenie obu placówek pogorszy sytuację chorych na raka.
- W jednostkach już połączonych na podobnych zasadach zarówno w Gdyni jak i w Gdańsku w dużej mierze pogorszyły się warunki pracy i płacy pracownikom tam pracującym. Powstał ogólny nieład, negatywnie wpływający na sytuację pracowników, a w efekcie, zdaniem opiniującego, na realizację statutowych zadań połączonych Spółek – czytamy w opinii „Solidarności”.
Związkowcy wskazują także, że o planowanych zmianach nie zostali poinformowani konsultanci wojewódzcy w dziedzinie onkologii. Zdaniem przedstawicieli TKZ NSZZ „Solidarność” z WOC projekt połączenia z Copernicusem zawierają wiele błędnych założeń. Planowana jest np. budowa szpitalnego oddziału onkologicznego na Zaspie, gdy brak kontraktu z NFZ.
Również suchej nitki na projekcie nie zostawia profesor Jacek Jassem z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, autorytet w dziedzinie onkologii, który w piątkowym wywiadzie dla „Dziennika Bałtyckiego” wskazał na zagrożenia jakie niesie dla pacjentów chorych na raka wprowadzenie w życie planów włączenia WCO do spółki Copernicus.
Przypomnijmy też, że w raporcie Najwyższej Izby Kontroli z kwietnia 2015 roku, znalazło się stwierdzenie, że cele, jakie założyła nowelizacja ustawy o działalności leczniczej z dnia 15 kwietnia 2011 roku nie zostały osiągnięte, sytuacja finansowa przekształcanych w spółki szpitali poprawiała się tylko okresowo.
Na Pomorzu rolę dużego szpitala onkologicznego dotychczas spełniały Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, Gdyńskie Centrum Onkologii oraz Wojewódzkie Centrum Onkologii, które jest ważną przychodnią, szczególnie dla osób z odległych rejonów województwa. UCK nie rozwijało więc opieki ambulatoryjnej, bo od szeregu lat współpracowało z WCO.
- Tam kwalifikowaliśmy chorych do leczenia. Ten system działał dobrze, w tej chwili chce się go popsuć – powiedział na antenie Radia Gdańsk prof. Jassem i zwraca uwagę, że w uchwale zarządu województwa nie ma ani słowa o pacjentach.
Jeśli współpraca WCO ze szpitalem klinicznym UCK ustanie to pacjenci będą kierowani do ośrodka, który nie ma żadnej infrastruktury onkologicznej i nie ma specjalistów, bo jest ich mało. Zbudowanie dobrze działającej onkologii liczy się na lata. Po fuzji WCO będzie miało trudności z utrzymaniem się, m.in. nie posiada radioterapii. Dotychczas chorzy bez problemu trafiali do UCK w ramach umowy konsorcyjnej.
Zdaniem radnego Barzowskiego to system finansowania opieki zdrowotnej jest wadliwy, a szpitale za swoje specjalistyczne usługi nie mają płacone na bieżąco. Z kolei braki w finansowaniu szpitali przerzucone zostały na samorządy. Jednak w woj. pomorskim samorząd nie jest w stanie sprzeciwić się tym praktykom.
W środę zbiera się komisja zdrowia pomorskiego Sejmiku w sprawie połączenia obu podmiotów.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 23/07/2015 18:30 - Śniadek: Oczekiwań społecznych nie zrealizują beneficjenci obecnego systemu
- 22/07/2015 07:24 - Śnieg: Polski parlament bez lewicowej reprezentacji byłby niepełny
- 21/07/2015 18:40 - Spotkanie Klubu Współczesnej Myśli Politycznej w rocznicę Manifestu PKWN
- 21/07/2015 17:50 - Nauta remontuje ORP „Gen. K. Pułaski”
- 21/07/2015 17:12 - O godność pracy dokera
- 20/07/2015 08:16 - SLD za wspólnym startem lewicy do Sejmu
- 19/07/2015 14:35 - Nowy teatr w Sopocie
- 19/07/2015 14:33 - Rewolucja w kontroli biletów?
- 16/07/2015 17:50 - Gdańskie paradoksy: basen prywatny, reklama miejska
- 15/07/2015 14:12 - Remont Huciska na razie nie stwarza problemów komunikacyjnych