Gdańsk w podróży - z urzędu w świat

Ponad 40 tys. zł zadysponowała A. Dulkiewicz na wyjazdy zagraniczne personelu urzędu w maju. Mimo publicznych utyskiwań na budżetową biedę funkcjonariusze gdańskiego samorządu aktywnie popracują w zagranicznych delegacjach opłacanych z miejskiej kasy.

Najbliższe tygodnie zapowiadają się atrakcyjnie dla prezydenckiego otoczenia. Aleksandra Dulkiewicz wybiera się za 1000 zł do Bremy, a następnie do Neuss na 42 Dni Hansy, co Gdańsk będzie kosztować dodatkowo 2914 złotych. Będą jej tam towarzyszyć Maciej Buczkowski, Marek Bonisławski i Michał Wlazło -każdy za 2900 złotych oraz Piotr Borawski za jedyne 1380 zł, który za 3070 zł zaliczy też Stuttgart. Wsparcie organizacyjne zapewnią trzy urzędniczki miejskie: Iwona Brudkiewicz, Dorota Wojciechowska i Jolanta Murawska - 1500 zł każda. Do Neuss wybierze się też radny koalicji władzy Mateusz Skarbek za 2380 zł. Wszyscy będą mieli okazję do wzięcia udziału w forum o kosmopolityzacji Europy, którego gościem będzie polityk SPD, b. premier Dolnej Saksonii, minister gospodarki i spraw zagranicznych, Sigmar Gabriel, jeden z orędowników Nord Stream II. Będąc obecnie przewodniczącym rady nadzorczej koncernu Thyssen Krupp udzieli odpowiedzi na pytanie "Quo vadis, Europo?". Może się zdarzyć, że obok słuchaczy z hanseatyckiego Gdańska będą delegaci z hanseatyckiego Pskowa w Rosji. Burmistrz Neuss Reiner Breuer zawiesił co prawda oficjalne kontakty z partnerami z Rosji, ale podkreślił, że nie zawiesza to przyjacielskich relacji miejskich nawiązanych w 1990 roku. Z innych wypadów poza rogatki gminne, odnotować wypada kolejny wojaż do Brukseli. Za łącznie 8 800 złotych polecą tam Maciej Buczkowski i Michał Wlazło. Z kolei Florencję - z pomocą Better Business Event - za 4400 zł odwiedzi Piotr Grzelak, z którego oświadczenia majątkowego widać, że jego najlepszy "biznes" to darowizna rodzinna. Legitymujący się najdroższą tegoroczną delegacją - 14 900 zł!!! - architekt miejski Piotr Lorens w maju planuje podróż tylko za 2 tys. złotych. Na podobnym poziomie kształtują się koszty politycznej wyprawy radnego z opozycji Przemysława Malaka do Warny.