800 mln złotych zamiast planowanych 207 mln. O tyle wzrosły koszty budowy linii tramwajowej Gdańsk – Południe-Wrzeszcz, czyli tej przeciwko której protestują mieszkańcy ul. Bohaterów Getta Warszawskiego. To wzrost o 380 %. Dla porównania, koszty ściganej dziś za niegospodarność inwestycji przekopu Mierzei Wiślanej wzrosły o 223% względem pierwotnych wyliczeń.
Mieszkańcy biją na alarm. Wariant poprowadzenia tramwaju ulicą Bohaterów Getta Warszawskiego został wybrany dlatego, że był najtańszy. Teraz widać, że wyliczenia były niedoszacowane a jedyny argument władz za tym pomysłem traci jakąkolwiek wartość.
- Jesteśmy przekonani, że różnica wynika w dużej mierze z budowy nieplanowanego wcześniej podziemnego zbiornika retencyjnego pod ulicą Bohaterów Getta Warszawskiego – powiedział Jakub Marchwicki ze stowarzyszenia Dolina Królewska.
I coś chyba jest na rzeczy, bo bez dodatkowej infrastruktury podziemnej, zgodnie zresztą z tym co od dawna mówią mieszkańcy po linii tramwajowej musiałyby kursować amfibie. Widać to po każdym większym deszczu ostatnia ulewa przyniosła aż nadto dowodów w tej sprawie.
Woda stająca do połowy łydki, zalane chodniki, ulica i piwnice okolicznych domów. Dlaczego mimo to miasto zrezygnowało z alternatywnej i wydawałoby się bardziej naturalnej trasy przez ulicę do Studzienki?
- Chcemy słuchać mieszkańców i ich obaw, dlatego powołujemy radę naukową, która będzie zewnętrznym ciałem doradczym. Chcemy aby mieszkańcy mieli pewność, że ich nieruchomości będą w pełni zabezpieczone. Na tym etapie nie ma możliwości zmiany wariantów przebiegu trasu, jesteśmy już na etapie wykonawczym – mówi Piotr Grzelak, zastępca prezydent Gdańska.
- Ten argument jest bez sensu, miasto słucha naukowców tylko kiedy ci potwierdzają ich pomysły i plany – mówi przedstawiciel Doliny Królewskiej. - W 2016 roku ocena ekspertów Politechniki Gdańskiej wykonana na zlecenie urzędu miasta została zignorowana i zamieciona pod dywan. Obawiamy się, że nowa rada naukowa będzie wykorzystywana do uwiarygodnienia karkołomnych decyzji władz – mówi Michał Błaut, mieszkaniec ul. Obrońców Getta Warszawskiego.
Jednym z argumentów władz na poprowadzenie trasy przez ul. Obrońców Getta Warszawskiego jest uciążliwość budowy wariantu Do Studzienki. To znaczy, że podłączenie trasy do al. Grunwaldzkiej spowodowałoby paraliż jednego z najważniejszych skrzyżowań w Gdańsku. Mowa o skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z Miszewskiego. Dodatkowo trasa poprowadzona ul. Do Studzienki wymagałaby wyburzenia kilku budynków – w tym zabytkowych, przeciwko czemu protestują mieszkańcy – mówi Grzelak.
Protesty mieszkańców ulicy Obrońców Getta Warszawskiego nikogo już nie interesują. Zastępca prezydent Gdańska nie chciał nawet przez chwilę porozmawiać z przedstawicielami protestujących, którzy przyszli na konferencję prasową w tej sprawie.
Nowa trasa tramwajowa zakłada budowę tunelu w ciągu ul. Wileńskiej aby pokonać wzniesienie terenowe pomiędzy górnym a dolnym tarasem Gdańska. Może skoro puchnące koszty, jak widać nie robią na nikim wrażenia, warto rozważyć budowę kolejnego tunelu – pod ulicą Obrońców Getta. Może wtedy by się okazało, że woda spływająca z całej Moreny na dół, faktycznie jest problemem i należałoby poprowadzić trasę innym wariantem. O tym jednak nie chcą słyszeć władze. Nie ważne jak, róbmy, póki jest kasa do wydania. Koniec inwestycji zaplanowano na 2029 rok.
- 15/07/2024 15:18 - Gdański Wołyń...
- 26/06/2024 11:24 - “Nocna zmiana” w Muzeum II Wojny Światowej
- 25/06/2024 11:41 - Koncert symfoniczny w stoczniowej hali CRIST
- 24/06/2024 09:28 - "Gdańska" na przerwie
- 24/06/2024 09:20 - Poseł Płażyński u konserwatora upomina się o historię Gdańska