- Jak tak dalej pójdzie, to niedługo nasz zawód przestanie istnieć – mówiły pielęgniarki przed Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku. Żądają przede wszystkim lepszych płac, żeby godnie żyć, a nie musieć iść do drugiej pracy. Urząd natomiast utrzymuje, że pielęgniarki i położne wcale tak źle nie zarabiają.
„Dość obietnic” krzyczały pod magistratem pielęgniarki, które stawiły się w liczbie około dwustu. Przyjechały z całego Pomorza, ale wspomagały je także koleżanki z Mazowsza. - Nie może być tak, że po prawie trzydziestu latach pracy wynagrodzenie to 2300zł, kiedy ordynator z tytułem profesora ma 90 tys. zł miesięcznie – mówiła Krystyna Dębkowska, przewodnicząca pomorskiego związku zawodowego pielęgniarek i położnych.
Bardzo dużo też mówiono o obietnicach, które nigdy nie zostały spełnione. Powoływano się na Gdańsk jako miasto zmian i ludzkiej godności. Z regionu pochodzą Donald Tusk i Ewa Kopacz, do których też apelowały pielęgniarki, mówiąc że teraz mają dużo większe możliwości dotrzymania słowa. Chociaż po części. W końcu zawód pielęgniarki ma służyć obywatelom. - Jak tak dalej pójdzie to znikniemy z powierzchni ziemi. Chcemy zapewnić naszym pacjentom bezpieczeństwo, ale jak mamy to robić, kiedy większość świetnie wykwalifikowanej młodej kadry chce wyjechać zagranicę, bo tam mają szansę na godne życie. Czy Polskę stać na takie marnotrawienie kapitału ludzkiego? - pytała Dębkowska.
Urząd Marszałkowski utrzymuje jednak, że pielęgniarki zatrudnione w placówkach mu podległych tak źle nie zarabiają. Połowa zatrudnionych na umowę o pracę dostaje ok. 3500zł brutto. Ponad sześćdziesiąt procent zatrudnionych na kontraktach zarabia od 4500 do 5800 brutto. Zgromadzone pod Urzędem pielęgniarki ogarniał pusty śmiech, bo żadna z nich tyle nie zarabia. Mało tego – rozbieżności między szpitalami miejskimi a powiatowymi są tak duże, że nawet wstyd się przyznać.
- Nie poddamy się, tym razem będziemy walczyć do końca, aż wróci prestiż, ranga i godność naszego zawodu – krzyczała Krystyna Dębkowska. - Jesteśmy tu dziś z wami i cieszymy się, że pokazałyście całej Polsce, że może ruszyć za pomorskimi pielęgniarkami. Mam nadzieję, że będzie to początek ogólnokrajowego zrywu, który w końcu doprowadzi do tego, że pielęgniarka to będzie dumny zawód – dodała Longina Kaczmarska, przewodnicząca pielęgniarek z Mazowsza.
goch
- 10/11/2014 13:40 - Biało-czerwone kotyliony od Radia Gdańsk
- 09/11/2014 21:38 - Czy potrafimy się sami rządzić?
- 07/11/2014 20:56 - J. Bierecki: Co ukrywa marszałek przed opinią publiczną?
- 07/11/2014 20:50 - Falkowski: Zdrowie na Pomorzu to sposób na biznes
- 06/11/2014 14:58 - A. Wonaszek: Ochrona zdrowia pod oknem chłopca z plakatu
- 05/11/2014 17:11 - Polscy kierowcy mówią: piętnujemy postawy stwarzające zagrożenie na drodze
- 05/11/2014 15:57 - Negocjacje ceny wody - tajne przez poufne
- 05/11/2014 14:48 - Przedwyborcze debaty w szkołach - uczniowie nie są zainteresowani
- 05/11/2014 14:43 - Pomysły SLD na rewitalizację i bezpieczeństwo miasta
- 03/11/2014 18:09 - Tarasiewicz: Monitorowanie władzy jest ważne, ale kiedy miasto rozwija się w niepożądanym kierunku, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce