Były duże oczekiwania, a skończyło się na kilkudziesięciominutowym czekaniu i odwołaniu meczu Renault Zdunek Wybrzeże z Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa. Sędzia Grzegorz Sokołowski uznał, że tor po opadach deszczu jest zbyt niebezpieczny i odwołał spotkanie.
Dla obu ekip spotkanie miało być sprawdzianem. Goście chcieli odbudować się po klęsce na inaugurację w Pile, a gdańszczanie potwierdzić, że będą należeć do czołówki NICE PLŻ.
Niesprzyjające prognozy już kilka dni przed meczem zagrażały jego rozegraniu. W sobotę i niedzielę w Gdańsku padało, ale niezbyt intensywnie. Na torze stadionu im. Zbigniewa Podleckiego nie było widać zbyt dużych kałuż. Gdy przed 13 zaczęło się przejaśniać i ustały opady wydawało się, że z opóźnieniem, ale zawody powinny się odbyć. Mimo, że przestało padać prace na torze były bardzo "nieśmiałe" - prowadziło je kilka osób ze szczotkami. Sędzia z komisarzem udali się na inspekcję toru. Po jej zakończeniu nie podjęto żadnych prac na torze. O 13.45 arbiter wraz z komisarzem i przedstawicielami obu drużyn ponownie udał się na inspekcję toru. Po krótkiej naradzie przed bramą wjazdową do parkingu kibice zostali poinformowani, że arbiter uznał, że nawierzchnia jest zbyt niebezpieczna i mecz zostaje odwołany.
Zastrzeżenia do decyzji arbitra mieli goście. To dziwna decyzja, ale decyzja nieodwołalna - stwierdził Michał Świącik, prezes Eko-Dir Włókniarza. - Sędzia ustala jak to ma wyglądać i wiadomo decyzja jest niepodważalna. Szkoda. Nasi zawodnicy byli gotowi. Moim zdaniem można było jeszcze trochę z decyzją o odwołaniu meczu poczekać.
Inaczej decyzję sędziego ocenił prezes gdańskiego klubu. Z perspektywy trybun tor wygląda zupełnie inaczej niż gdy się na nim jest - powiedział Tadeusz Zdunek. - Tor jest bardzo mocno nasączony wodą. To jest maź, a nie granit. Za wszelką cenę te zawody można byłoby przeprowadzić, ale czy warto narażać zdrowie zawodników. To jedna kwestia. Druga to rządziłby przypadek, a nie umiejętności zawodników. Nie byłoby widowiska. Dlaczego nie było prac gdy przestał padać deszcz? Nie mogliśmy ściągać mazi, bo musielibyśmy ściągać całą warstwę toru. Gdyby deszcz lunął i przestał to to byłby nasączony tylko powierzchniowo, ale on był bardzo mocno nasączony.
- Taką decyzję podjął arbiter, trzeba ją przyjąć. To wszystko - krótko ocenił Grzegorz Dzikowski, trener Renault Zdunek Wybrzeże.
Arbiter przez rzecznika prasowego klubu poinformował, że swoją decyzję uzasadnił przed kamerami telewizyjnymi i nie będzie więcej jej komentował dla innych mediów, bo nie ma tego w swoich obowiązkach.
Zdziwiony decyzją o przerwaniu meczu był Zenon Plech, który był w studio TVP i miał być ekspertem podczas relacji. - Dlaczego nie było rozmów z zawodnikami? - zastanawiał się były zawodnik Wybrzeża i Stali Gorzów, pięciokrotny indywidualny mistrz Polski. - Dlaczego decyzja zapadła bez próby toru? Można było puścić zawodników na próbne jazdy i zobaczyć jak będą jechać i dopiero wówczas podjąć decyzję. Kiedyś jeździło się w gorszych warunkach. Teraz jest sędzia, komisarz toru.
Obie drużyny do poniedziałku do godz. 13.00 mają czas na uzgodnienie nowego terminu. Jeśli nie dojdą do porozumienia termin wyznaczy żużlowa centrala.
Tomasz Łunkiewicz
- 19/04/2016 20:54 - Good job! Lechia gra jak z nut - oceny biało-zielonych po meczu z Pogonią
- 19/04/2016 20:41 - Małymi kroczkami do Europy? Lechia wygrywa z Pogonią
- 19/04/2016 18:20 - Momenty dobrej gry to za mało - "Atomówki" przegrały pierwszy mecz finału
- 19/04/2016 10:41 - Podium na wyciągnięcie ręki
- 18/04/2016 09:44 - Powtórka z Włókniarzem 22 kwietnia
- 17/04/2016 08:45 - Renault Zdunek Wybrzeże - Eko-Dir Włókniarz LIVE
- 16/04/2016 19:01 - Gdańszczanie poskromią podrażnione "Lwy"?
- 16/04/2016 18:10 - Lechia zdobyła Lubin i zbliżyła się do podium
- 16/04/2016 17:52 - Lechia włącza się w walkę o podium! Oceny biało-zielonych po meczu w Lubinie
- 15/04/2016 14:32 - PGE Atom Trefl - Impel: półfinał 3 mecz LIVE: 3:0 (25:23, 25:17, 25:18)