Arka Gdynia popełniła 2 bezmyślne błędy i Stomil to wykorzystał. Stąd gdynianie nie wygrali spotkania, tylko je zremisowali. Kibiców Arki boli szczególnie karny z pierwszej połowy, bo to było najlepsze 45 minut w tym sezonie.
Arka Gdynia - Stomil Olsztyn 3:3 (2:1)
Bramki: Aleksander (8, 26), Szubert (81) - Lech (39-k, 65), Kaźmierowski (90+1)
Arka: Szromnik - Budka, Sobieraj, Juraszek (56 da Silva), Tomasik - Jarzębowski (90 Marcjanik), Pruchnik - Rzuchowski (78 Szubert), Szwoch, Radzewicz - Aleksander
Stomil: Mieczkowski - Bucholc, Kucharski, Remisz (78 Koprucki), Kato, Mroczkowski (65 Hempel), Głowacki, Jegliński, Kun, Lech, Bzdęga (72 Kaźmierowski)
Żółte kartki: da Silva, Szwoch - Lech, Kaźmierowski
Widzów: 3105
Rozgrywany przy ograniczonej do jednej trybuny widowni, mecz mógł się podobać fanom. Szczególnie w pierwszej połowie gospodarze dominowali w tym spotkaniu, co rusz stwarzając sobie sytuacje pod bramką Stomilu. Arkowcy grali ładną, kombinacyjną piłkę, potrafili utrzymać się przy niej i konstruować niebezpieczne ataki. Niestety dla nich, tylko dwukrotnie udało się pokonać bramkarza rywali. A okazji było znacznie więcej. Szczęśliwym strzelcem był Arkadiusz Aleksander. Przy prowadzeniu 2:0, bardzo prosty błąd popełnił Tomasik, faulując w polu karnym zawodnika gości i prokurując przez to rzut karny. Skutecznie strzelał z niego Grzegorz Lech. Do przerwy było więc 2:1, choć powinno być zdecydowanie wyżej dla Arki.
Po przerwie mecz nie był już tak doskonałym widowiskiem, choć dalej mógł się podobać. Po dwudziestu minutach gry, goście doprowadzili do remisu, znów skuteczny był Lech. Gdynianie potrafili się podnieść po tym ciosie i kilkanaście minut później obieli prowadzenie, które wydawało się, że dowiozą do końca spotkania. Jednak nie potrafili powstrzymać się od kolejnych błędów. Po źle wyprowadzonej z własnego pola karnego akcji, goście wyrównali, co dało im punkt, ważny w ich walce o utrzymanie w lidze. Gdynianie spadli na czwarte miejsce, które zachowają do wiosny, bez względu na wynik z Niecieczą.
Trenerzy po meczu:
Adam Łopatko (Stomil): Bardzo emocjonujący mecz. My pierwszą połowę mieliśmy słabą, szczególnie na lewej stronie. Mroczkowski chyba trochę się spalił. Dobrze, że złapaliśmy kontakt w pierwszej połowie. Było widać, że do końca walczyliśmy o wynik. Dzięki temu punktowi zimę spędzimy minimalnie „nad kreską”. Z reguły nie cieszę się z remisów. Jednak z remisu uzyskanego w takich okolicznościach będę się wyjątkowo cieszył.
Paweł Sikora (Arka): Ja z kolei powiem, że z remisu się nie cieszę, gdyż zremisowaliśmy wygrany mecz. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy sytuacji, bo Katowice zremisowały z Flotą. Jednak dalej wierzę tym zawodnikom. Trzeba pamiętać, gdzie byliśmy jeszcze niedawno. Dalej mamy kontakt z czołówką. Wiadomo, popełniamy błędy i pewnie będziemy jeszcze te błędy popełniać. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki. Mówię „porażki”, bo dla mnie ten wynik to porażka. Mam nadzieję, że w środę 3 punkty zostaną w Gdyni.
FA
- 25/11/2013 19:41 - Duńczycy sprawdzają się w Wybrzeżu. W czwartek podsumowanie sezonu
- 24/11/2013 21:12 - Wesoła koszykówka w Sopocie - wynik
- 24/11/2013 16:26 - Bezbramkowy remis Lechii z Ruchem - wynik
- 23/11/2013 21:28 - Były prezes Wybrzeża w Głównej Komisji Sportu Żużlowego - aktualizacja
- 23/11/2013 21:14 - Przełamanie Asseco - wynik
- 23/11/2013 16:43 - Atom Trefl - Pałac LIVE: 3:0 - 25:11, 25:17, 25:17
- 23/11/2013 12:08 - Analiza taktyczna Ruchu Chorzów
- 23/11/2013 11:46 - Niebieska „eRka” pogotowiem dla Lechii?
- 23/11/2013 09:07 - Kolejny ciekawy weekend koszykarski
- 23/11/2013 09:03 - Arka gra na (prawie) pusto