Wykorzystać szansę czyli lider przyjedzie osłabiony

W niedzielę o godz. 17.00 na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego rozpocznie się mecz Lotosu Wybrzeże z liderem tabeli Azotami Tauron Tarnów.

Faworytem niedzielnego meczu w normalnych okolicznościach byliby goście. Tarnowianie w dziesięciu meczach odnieśli 9 zwycięstw i jedno spotkanie zremisowali. "Jaskółki" może nie wygrywają spotkań wyjazdowych wysoko, ale je wygrywają. Ekipa prowadzona przez Marka Cieślaka jest bardzo wyrównana. Powyżej dziesięciu punktów może zdobyć nawet czterech zawodników.

Wydarzenia tego tygodnia spowodowały, że ekipa gości może mieć problem z wystawieniem optymalnego składu. W środę w meczu ligi duńskiej w groźnie wyglądającym wypadku uczestniczyli Greg Hancock i Martin Vaculik. Obaj zawodnicy wyszli z wypadku bez poważnych urazów, ale nie wiadomo czy do Gdańska przyjedzie Hancock. Nicki Pederen, który w sobotę trenował na gdańskim torze, miał poinformować prezesa Maciej Polnego, że Amerykanin w niedzielę nie stawi się w Gdańsku. Brak mistrza świata nie byłby dla tarnowian problemem gdyby nie kontuzja Janusza Kołodzieja. "Koldi" w czwartek podczas półfinału indywidualnych mistrzostw Polski podczas ataku na... Tomasza Chrzanowskiego złamał mały palec lewej ręki. Początkowo Kołodziej miał być zdolny do jazdy, ale w sobotę podczas treningu przed półfinałem eliminacji do Grand Prix zawodnik uznał, że nie jest zdolny do jazdy, bo wprawdzie nie ma problemów z jazdą, ale ma problemy ze startem. Prawdopodobnie ze względu na kontuzję Kołodzieja Hancock jednak będzie musiał pojechać w niedzielę.

Drużyna gości może mieć problem ze skorzystaniem z przepisu o zastępstwie zawodnika. Byłoby to możliwe gdyby obaj zawodnicy mieli wystawione zwolnienia najpóźniej od czwartku. Jeśli Hancock i Kołodziej będą mieliby zwolnienie od piątku to w przypadku gdyby za któregoś z nich tarnowianie chcieli stosować "zz" to ten zawodnik byłby wykluczony z występu w półfinałowym turnieju Drużynowego Pucharu Świata w przyszłą sobotę w Bydgoszczy, bo zwolnienie musi być na przynajmniej dziewięć dni. Wszystko wskazuje, że trenera Marka Cieślaka może czekać niezła łamigłówka.

Zgodnie z zapowiedziami w składzie gdańskiej drużyny awizowanym na mecz nie ma Tomasza Chrzanowskiego. Pod numerem 10 znalazł się Piotr Świderski. "Świder" jeśli pojedzie to będzie startował z Thomasem H. Jonassonem. Start Świderski stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. Sam zawodnik podczas środowych zawodów Ligi Juniorów zapytany czy wreszcie pojedzie pokiwał głową i zrobił niezbyt wesołą minę. Podczas sobotniego treningu okazało się, że przynajmniej na sobotnie popołudnie zmiany nie były przewidywane i wystąpić mają zawodnicy zgłoszeni do programu. Mimo wszystko od rana w pogotowiu ma być Tomasz Chrzanowski. "Chrzanek" w czwartek wywalczył awans do półfinału indywidualnych mistrzostw Polski. Czy to oznaka, że kapitan gdańskiej drużyny przełamał swoją niemoc? O tym przekonamy się raczej podczas kolejnego meczu. W drugiej parze pojadą Maksims Bogdanows i Zbigniew Suchecki, którzy ze Stalą tworzyli pierwszą parę. Od ich postawy będzie dużo zależało.

Mecz z Azotami Tauron śmiało można określić jako starcie liderów. Lider klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ENEA Ekstraligi będzie bowiem rywalizował z liderem tabeli. Jeśli potwierdzi się informacja o absencji Hancocka i przy nieobecności Kołodzieja znacznie wzrastają szanse gdańszczan. Los wydaje się stwarzać podopiecznym Stanisława Chomskiego nieoczekiwaną szansę na zdobycie dwóch punktów. Czy gdańszczanie z niej skorzystają?
Tomasz Łunkiewicz