Trenerzy po meczu Lechia - Podbeskidzie

Joaquim Machado (Lechia): Pierwsza część meczu była totalnie pod naszą kontrolą. Mieliśmy pięć wspaniałych szans na zdobycie gola i do szatni powinniśmy schodzić co najmniej z dwiema bramkami. Taki wynik byłby sprawiedliwy. W drugiej części spotkania przeciwnicy czekali na kontrataki, a nam brakowało w wielu akcjach ostatniego podania, nie zmienialiśmy tempa gry i zbyt mało wykorzystywaliśmy skrzydła. Przez to udało nam się stworzyć tylko jedną dogodną sytuację, której jednak nie wykorzystał Stojan Vranješ. Nie wykorzystaliśmy jej, dlatego potem rywal uwierzył, że może tu coś osiągnąć. Mało brakowało, a kończylibyśmy mecz nie z wygraną, tylko z remisem.

Leszek Ojrzyński (Podbeskidzie): To był bardzo dziwny mecz w naszym wykonaniu. Można powiedzieć, że sami ułatwiliśmy wygraną Lechii. Błąd, jaki popełniliśmy przy bramce, nie powinien nam się zdarzyć. Potem po raz drugi utrudniliśmy sobie zadanie, kiedy Marek Sokołowski zobaczył czerwoną kartkę i mecz musieliśmy kończyć w dziesiątkę. W drugiej połowie zmieniliśmy zawodników i wróciliśmy do gry. Mogliśmy nawet wyrównać, ale Adam Pazio trafił tylko w słupek, poza tym w jednej akcji powinien być dla nas rzut karny, ale sędzia zdecydował inaczej. W piłce trzeba mieć szczęście, ale też trzeba umieć szczęściu dopomóc. My tego nie potrafiliśmy, a popełnianie takich błędów nie przystoi zawodnikom ekstraklasy. Tu trzeba grać odpowiedzialnie, a nam tej odpowiedzialności brakowało. Niemniej jednak chciałbym pochwalić swoich piłkarzy za walkę, bo graliśmy do końca. Trzeba skończyć z rozdawaniem punktów - tydzień temu oddaliśmy je Pogoni, teraz Lechii, wystarczy.

not. goch