Szybko i łatwo po fotel wicelidera

Szybko, łatwo i przyjemnie. Tak można opisać mecz Lotosu Trefla z Effectorem Kielce. Podopieczni Andrei Anastasiego pokonali kielczan 3:0 (25:16, 25:15, 25:19) i awansowali na fotel wicelidera.

Lotos Trefl Gdańsk - Effector Kielce 3:0 (25:16, 25:15, 25: 19)

Lotos Trefl: Grzyb 4, Falaschi 3, Gawryszewski 6, Troy 17, Stolc 11, Mika 10, Gacek (libero) oraz Czunkiewicz, Schulz 1, Stępień, M'Baye 1

Effector Kielce: Maćkowiak 2, Janusz, Staszewski 8, Buchowski 3, Bieniek 4, Penczew 7, Kaczmarek (libero) oraz Pająk 1, Krzysiek 5

MVP: Murphy Troy

Żółto-czarni do meczu z Effectorem przystępowali jako zdecydowany lider. Gdańszczanie mieli na koncie trzy wygrane, a rywale trzy porażki. Dotychczasowe wyniki znalazły odzwierciedlenie na parkiecie. Lotos Trefl dominował w każdym secie. W pierwszej partii zaczęło się od prowadzenia 6:1. Na przerwie technicznej kielczanie byli gorsi o 4 punkty. Kilkupunktowa przewaga utrzymała się do drugiej przerwy technicznej. Po niej gdańszczanie jeszcze dołożyli kilka "oczek" i ostatecznie wygrali seta do 16. W miarę wyrównanie było na początku drugiego seta. Goście nawet prowadzili (1:0, 2:1, 3:2). Kielczanie dotrzymywali kroku gdańszczanom do przerwy technicznej. Po powrocie na parkiet podopieczni Anastasiego błyskawicznie zaczęli budować przewagę w pewnym momencie wynosiła nawet 10 punktów (17:7, 18:8). Przyjezdni ostatecznie zdołali ugrać 15 punktów w drugiej partii. W trzecim secie gdańszczanie już na początku uzyskali kilka punktów przewagi. Goście próbowali gonić i dochodzili na 2 (7:9), a później 4 *17:21) punkty, ale nie miało to wielkiego wpływu na wynik spotkania.

Lotos Trefl wygrał czwarty mecz z rzędu na początku sezonu co jest najlepszym startem klubu w historii występów w Orlen Lidze. Dzięki wygranej bez straty gdańszczanie awansowali na pozycję wicelidera. Lepsi od podopiecznych Anastasiego są tylko mistrzowie Polski - Skra Bełchatów. Taki sam dorobek punktowy ma Resovia, ale minimalnie gorszy bilans setów - 12:3 - 12:4.

W najbliższą środę żółto-czarni zagrają w Bydgoszczy z Transferem, który na koncie ma 3 wygrane i jedną porażkę.

Tomasz Łunkiewicz