Będzie spacerek?

W błyskawicznym tempie toczą się rozgrywki Plusligi. W ramach czwartej kolejki w niedzielę o godz. 15.30 w ERGO Arena Lotos Trefl podejmie Effector Kielce.

Zdecydowanym faworytem meczu będą gdańszczanie. Podopieczni Andrei Anastasiego bardzo dobrze zaczęli sezonu. W trzech meczach Lotos Trefl odniósł trzy zwycięstwa i jedną z czterech niepokonanych ekip z PlusLidze. Punktu w trzech kolejkach nie straciły Skra i Resovia, a AZS Politechnika Warszawska dwa mecze wygrywała po tie breaku. Resovia w czwartej kolejce straciła punkt wygrywając 3:2 z Jastrzębski Węgiel. Niedzielny rywal gdańszczan zdobył w trzech spotkaniach jeden punkt w przegranym meczu w Warszawie. W pozostałych dwóch spotkaniach Effector przegrywał 0:3. Co ciekawe kielczanie oba mecze przegrali u siebie, a punkt zdobyli na wyjeździe. Bilans setów 2:9. Pogromcą kieleckiej drużyny była m.in. ekipa Cerrad Czarnych Radom, którą w trzeciej kolejce pokonał Lotos Trefl. Mecz w Radomiu był bardzo zacięty. Pierwsze trzy sety rozstrzygały się w końcówkach. Po ostatniej piłce to gdańszczanie mogli się cieszyć z utrzymania miana niepokonanych. Gdańska drużyna ma odwrotny bilans od kieleckiej 3 wygrane i 9:3 w setach.

W niedzielę podopieczni trenera Anastasiego powinni bez większych problemów sięgnąć po komplet punktów. Gdańszczanie mogą umocnić się w czołówce tabeli, a jednocześnie przedłużyć serię zwycięstw na inaugurację do czterech. Tak dobrze sezonu Lotos Trefl jeszcze nigdy nie zaczął.

W ubiegłym roku w meczach Lotos Trefl - Effector był remis. Drużyny wygrywały na swoim parkiecie po 3:0. W historii występów w PlusLidze obie ekipy grały ze sobą sześć razy. Bilans jest remisowy - po 3 wygrane. W Gdańsku 2 razy wygrywali żółto-czarni, a raz kielczanie.

TŁ