Rozmowa z Piotrem Świderskim, zawodnikiem Wybrzeża Gdańsk
- Twoje nazwisko dość późno pojawiło się w spekulacjach odnośnie gdańskiej drużyny jednak od razu kibice uznali, że zakontraktowanie ciebie to bardzo dobry pomysł.
Piotr Świderski: Cieszę się słysząc taką opinię. Będę starał się pokazać z jak najlepszej strony i udowodnić, że warto było na mnie postawić. Chciałbym spełnić oczekiwania jakie pokładają we mnie gdańscy kibice. Zapewniam, że będą walczył o każdy punkt.
- Kibice upatrują w tobie jednego z liderów drużyny.
Piotr Świderski: Zdaję sobie z tego sprawę. Po udanym poprzednim sezonie są to wymagania zrozumiałe. Ważny będzie jednak każdy zawodnik. Do wynik drużyny będzie się liczył tak sam dorobek liderów jak i juniorów czy zawodników tak zwanej drugiej linii. O losach spotkań będą decydowały wszystkie punkty, każdy będzie ważny.
- Najczęściej zadawanym pytaniem jest pytanie o stan twojego zdrowia. Czy po kontuzji, bardzo poważnej, będziesz w stu procentach przygotowany do sezonu?
Piotr Świderski: Kontuzja była rzeczywiście poważna. W dużej mierze jest już poza mną. Przechodzę cały czas rehabilitację, pracuję nad odbudową mięśni. Jestem dobrej myśli jeśli chodzi o okres przygotowawczy.
- Rehabilitację również można zaliczyć jako część okresu przygotowawczego...
- Zgadza się. Nie siedzę w domu. Co dwa dni jeżdżę na specjalistyczną rehabilitację sportową do Wrocławia. Mam ćwiczenia domowe i na basenie.
- Jakie masz plany odnośnie startów poza ligą polską?
Piotr Świderski: Mam kontrakt w Szwecji. Planuję podpisać kontrakty w Anglii. Chciałbym, aby w sezonie w sumie wyszło mi około 100 imprez. W polskiej lidze było 18-20 spotkań, 40 w Anglii i 10 w Szwecji. Do tego dochodzą turnieje indywidualne i zawody. Sto imprez w roku to według mnie optymalna liczba, żeby być w dobrej formie, a jednocześnie się nie przemęczyć startami. To sprawdziło się w ubiegłym roku, co było widać po wynikach, więc i w tym powinno być podobnie.
- Regulamin w Polsce nie jest łaskawy dla żużlowców. Po ograniczeniu liczby zawodników z Grand Prix w drużynie do jednego najwięcej mogą stracić polscy zawodnicy, którzy mogą być zmuszeni do szukania nowego klubu, bo klub postawi na zawodnika zagranicznego.
Piotr Świderski: W Polsce regulamin zmienia się co roku więc może być różnie. Ja na pewno chcę się rozwijać. Podnoszenie poziomu i rozwój sportowy wiąże się z uzyskiwaniem wyższego KSM, awansem do Grand Prix.
- O gdańskiej drużynie po jej przedstawieniu mówi się, że jest nieobliczalna. Jak ty oceniasz wasze szanse.
Piotr Świderski: Nie chciałbym składać żadnych deklaracji. Zgodzę się z tym, że mamy drużynę nieobliczalną. Możemy mieć wszyscy dobry sezon i osiągnąć sukces. Może być też odwrotnie. Jak wcześniej wspomniałem ważny będzie każdy zawodnik i do wyniku będzie się liczył dorobek każdego z nas.
- Gdzie będzie twoja baza w trakcie sezonu?
Piotr Świderski: Będę miał dwie bazy. Jedną w Gdańsku, drugą w Rawiczu. W zależności od tego gdzie będzie mecz tam będę przebywał.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz
fot. Sławomir Żylak
- 17/12/2011 11:13 - Trefl Gdańsk: Pójść za ciosem
- 17/12/2011 11:06 - Trefl Sopot: Klasyk w Ergo Arenie
- 17/12/2011 11:01 - W Gdańskiej Lidze Piłkarskich Szóstek wszystko jasne
- 15/12/2011 21:01 - Blamaż Asseco w Kazaniu
- 14/12/2011 20:38 - Po zwolnieniu Ulatowskiego: Szok i niedowierzanie
- 14/12/2011 17:41 - Atomówki zablokowały Modranską
- 14/12/2011 17:38 - Ulatowski zwolniony!
- 14/12/2011 09:16 - Jesień Lechii: A miały być puchary...
- 13/12/2011 16:47 - Atom Trefl - Modranska LIVE: 3:0 - 25:21, 25:14, 25:20
- 12/12/2011 23:22 - Pokonać czeskiego dominatora