Otwarty integracyjny turniej tenisa stołowego dla uczniów i uczennic Szkół Podstawowych, Gimnazjów, Liceów Ogólnokształcących i Techników został rozegrany 30 czerwca w hali sportowej MRKS Gdańsk przy ul. Meissnera 1 na Zaspie.
Turniej odbył się w ramach pierwszego dnia letnich wakacji z udziałem osób niepełnosprawnych. Zapisy odbywały się na miejscu zawodów. Organizatorami turnieju byli MRKS i Gazeta Gdańska. Partnerem turnieju była Energa.
Na początku wykonano wspólne pamiątkowe zdjęcie. Po czym uroczystość otwarcia imprezy dokonał Ryszard Weisbrodt, prezes Okręgowego Związku Tenisa Stołowego. - Mam nadzieję, że ten turniej wejdzie do naszego kalendarza na stałe i wraz z nami będzie Koncern Energetyczny ENERGA, który w swojej misji znajduje miejsce na wspieranie sportu jako jednego z istotnych sposobów integracji społecznej - powiedział Ryszard Weisbrodt. - Polski tenis stołowy, który wyrósł również w tej hali, wiele zawdzięcza takim sławom jak Magdalena Kucharska, mama Leszka Kucharskiego, wieloletni trener Aleksander Mielewczyk, mistrz ponad mistrzów Andrzej Grubba czy Andrzej Kawa. Dzięki ich światowym osiągnięciom doświadczyliśmy wielkiego skoku sportowego i medialnego dla naszej dyscypliny. Mija właśnie 25 lat, kiedy Andrzej Grubba, polski laureat paryskiej nagrody Fair Play, wygrał w pięknym stylu Puchar Świata w Wuhan, pokonując całą kadrę chińskich wirtuozów pingponga. A zaraz potem wracał do Gdańska i tuż obok nas, na boisku piłkarskim walczył o mistrzostwo naszego miasta w futbolu. Andrzej miał przeświadczenie, że trzeba dzielić się sukcesem, być obecnym, inspirować młodych ludzi do realizacji swoich sportowych marzeń, obojętnie jakiej skali były to wyzwania. Tenis stołowy to sport demokratyczny, sport równych szans, a jego sednem są rywalizacja, szacunek, przyjaźń.
I w ramach tej życiowej maksymy, jako pierwsi w meczu pokazowym zagrali wielcy mistrzowie - poruszająca się na wózku Barbara Rompa zmierzyła się z Leszkiem Kucharskim. Aby w miarę wyrównać szanse, Leszek usiadł za stołem pingpongowym na krześle, ale to sprawiło, że przegrał seta 7:11. Dla pocieszenia zagrano tie - breaka do siedmiu zdobytych punktów. Tym razem te siedem punktów wywalczył Leszek, a jego przeciwniczka tylko dwa.
Po meczu Barbara Rompa, zawodniczka klubu Szansa Start Gdańsk, powiedziała, że wywalczony przez nią tytuł mistrza Polski jest poprzedzony ciężką pracą podczas licznych treningów. Ale sport pozwolił jej poznać wielu ciekawych i życzliwych jej ludzi. Zobaczyła, że wielu niepełnosprawnych zawodników żyje w o wiele trudniejszych warunkach niż ona, a mimo to nie poddają się i walczą choćby odnosząc sukcesy na niwie sportowej. Dzięki wyjazdom na liczne zawody poznała różne zakątki świata. Uznała jednak, że Leszek Kucharski dał jej wygrać pierwszego seta 11 do 7, gdyż w tie–breaku nie miała już nic do powiedzenia przegrywając 2:7.
Zapytaliśmy Leszka Kucharskiego (na zdjęciu z lewej), czy rzeczywiście dał wygrać pierwszego seta swojej przeciwniczce? - Ale gdzież tam, starałem się go wygrać, tyle tylko, że siedząc na krześle całkowicie inaczej odbija się piłkę. Zanim się w tym połapałem, było już po secie. Dopiero w tie–breaku zaskoczyłem w czym rzecz i że trzeba znacznie szybciej odbijać piłkę, nie wdając się w długie wymiany.
- Dzięki panu w turnieju tym zagrała grupa sportowców z dalekiego Azerbejdżanu...
- Istotnie, na 12 dniowe zgrupowanie przyjechała do Gdańska 10-osobowa grupa z Azerbejdżanu, która jest pod moją trenerską opieką. W turnieju zagrały cztery zawodniczki i trzech zawodników. Dla nich po żmudnych treningach takie turniejowe mecze to spora atrakcja. Tym bardziej, że rywalizują ze swoimi rówieśnikami z Polski. A ja po swojej bogatej karierze zawodniczej zapewniam, że dla tych młodych ludzi są to sportowe przeżycia procentujące na całe lata. Z tą różnicą, że ja w młodym wieku uczyłem się w szkole języka rosyjskiego i potrafiłem dogadać się z wieloma zagranicznymi zawodnikami, a współczesna polska młodzież preferuje głównie angielski i po rosyjsku nic nie potrafi powiedzieć. A wielka tego szkoda. Jest jeszcze jeden problem, za naszej młodości to my garnęliśmy się do sportu, a teraz trzeba o młodzież zabiegać. Szacuję, że obecnie gdzieś tak o 50 procent jest u młodzieży mniejsze zainteresowanie czynnym uprawianiem sportu. Wolą godzinami siedzieć przy komputerze, nie mając tej świadomości, że wyrosną na fizycznie niesprawne kaleki. I co najgorsze, że akceptują to ich rodzice. Ciesze się zatem, że dla szkolnej młodzieży zorganizowano pierwszy taki turniej. Oby stał się cykliczny.
Podczas turnieju oddzielne nagrody dla dwójki najmłodszych zawodników otrzymali 9-latkowie Ewa Krakowiak (mieszkanka Zaspy z ul. Jana Pawła II) i Szymon Pawelec (z ul. Chłopskiej na Przymorzu). Na turniej przyprowadziła Szymona jako jedynego swojego wnuka po jedynej córce Oliwi babcia Anna Maciąg. Wcześniej grał on w zespole piłkarzy nożnych Szkoły Podstawowej nr 80 na Zaspie, ale jak poznał tajniki tenisa stołowego, to na jego rzecz przestał grać w nogę. Od pół roku trenuje 3-4 razy w tygodniu w godz. 18-20. Na tyle robi postępy, że teraz podczas letnich wakacji jedzie na obóz sportowy gdzieś na Kaszubach.
Wraz z nim na obóz pojedzie też jego sąsiadka z Przymorza 9-letnia Zuzia Czaja, która przyszła na turniej pod opieką babci Szymona. Ona jednak nie zrezygnowała ze szkolnych treningów w piłkę nożną i w te wakacje jedzie aż na dwa obozy sportowe, piłkarski do Zakopanego i tenisowy na Kaszuby. Pożaliła się nam, że musiała aż trzy tygodnie przekonywać swojego tatę Rafała, aby zapisał ją do sekcji tenisa stołowego klubu MRKS Gdańsk.
Opłaciło się, bo dziewczyna ma nadmiar energii i trzeba gdzieś ją rozładowywać. A przy tym ma w sobie tyle uroku, że sędzia główny turnieju Bronisław Zygmanowski, wieloletni pracownik liczącego 61 lat istnienia klubu, właśnie Zuzie Czai przyznał oddzielną nagrodę jako najbardziej sympatycznej zawodniczce.
Turniej rozgrywano systemem pucharowym w 6 kategoriach, do trzech wygranych setów. Część meczy obywało się na dużej hali z 9 stołami, a część obok na mniejszej z 6 stołami. Nad całością przebiegu imprezy czuwali sędziowie. Od Ryszarda Weisbrodta dowiedzieliśmy się, że w hali gdańskiego MRKS-u co tydzień rozgrywany jest jakiś turniej. Młodzież uprawiająca sport musi mieć też możliwość rywalizacji. To ich do sportu motywuje. A poza tym uczą się zwyciężać i przegrywać, a to jest wielka sztuka. Im szybciej się ją posiądzie, tym lepiej.
Po trzech godzinach rozgrywania turnieju przyszedł czas na medalowe dekoracje i wręczanie nagród rzeczowych. Kolejno najlepsi z poszczególnych rodzai szkół stawali na „pudle”.
Dziewczęta ze Szkół Podstawowych: Paulina Oleksia, Ewa Krakowiak, Karolina Oleksiak, Kasia Załudowska.
Dziewczęta ze szkół Licealnych: Alicja Zeligowska, Marta Kossakowska, Natalia Skorowska i Bogna Matkowska.
Chłopcy ze Szkół Podstawowych: Adam Dudzisz, Igor Grybek, Kacper Grzeszuk, Szymon Pawelec, Oskar Jankuniec, Damian Kurgan. Kuba Żeligowski, Mateusz Kożbiał.
Chłopcy z Gimnazjów: Paweł Błąkała, Kacper Karpiński, Alexey Ryzkhow, Robert Wołowiecki, Maryam Imawowa, Jusif Qafazls, Shizxan Alizade, Mateusz Wozbanowicz.
Chłopcy z Liceów: Filip Gajewski, Alan Jachowicz, Kacper Gajewski, Aran Guriankiw, Bartosz Kucharski i Dawid Wozbanowicz.
Do zobaczenia za rok!
Sponsor Turnieju
Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski
Inne artykuły związane z:
- 05/07/2014 17:16 - Lechia ograła w sparingu Górnika - wynik
- 03/07/2014 21:27 - Lechia wypożyczyła Bougaidisa
- 02/07/2014 22:37 - Tiago Valente nowym graczem Lechii
- 02/07/2014 18:47 - Gdański tor służy toruńskim juniorom
- 02/07/2014 12:42 - Lech rozbił Lechię w sparingu - wynik
- 30/06/2014 14:35 - Gacek libero żółto-czarnych
- 30/06/2014 14:15 - Diving Day po raz trzeci
- 29/06/2014 17:34 - VII Nord Cup w Centrum Galion w Górkach Zachodnich
- 28/06/2014 16:19 - Integracyjny pierwszy dzień wakacji
- 28/06/2014 13:17 - Lechia wygrywa pierwszy sparing