Koszykarze Trefla Sopot polegli w Ergo Arenie z Galatasaray Stambuł. Zagrali dość przeciętne zawody, choć patrząc na statystyki, wygląda to nie aż tak dramatycznie, jak wskazuje na to wynik.
Trefl Sopot - Galatasaray Stambuł 65:94 (8:23, 28:24, 15:21, 14:26)
Trefl: Filip Dylewicz 14, Adam Waczyński 13, Michał Michalak 11, Frank Turner 7, Sime Spralja 6, Kurt Looby 6, Marcin Stefański 4, Lorinza Harrington 2, Przemysław Zamojski 2, Piotr Dąbrowski.
Galatasaray: Boniface Ndong 14, Ender Arslan 13, Jamont Gordon 12, David Hawkins 11, Milan Macvan 10, Cenk Akyol 8, Furkan Aldemir 8, Erwin Dudley 7, Enging Atsur 6, Henry Domercant 3, Jaka Laković 2.
Sopocianie zaczęli na miękkich nogach, co zaowocowało stanem 15:0 dla gości. Jednak po czasie dla trenera Tabaka, Żółto-czarni poprawili swoją defensywę, dzięki czemu dało się to spotkanie oglądać. Do przerwy było -11, ale to głównie ze względu na punkty gości w końcówkach pierwszej i drugiej kwarty. Gdyby sopocianie grali tak jak w kwarcie nr 2 do końca spotkania, mieliby szanse na walkę do końca. Z drużyny Tabaka zawiedli najbardziej Frank Tuner i Przemysław Zamojski, ale co cieszy, zdają sobie z tego sprawę i obiecują, że będzie lepiej. Listę zawodników, których należy pozytywnie ocenić otwiera Adam Waczyński, który był najlepszym zawodnikiem Trefla w tym meczu. Poza punktami, zaliczył też 5 asyst i 11 zbiórek. Dodatkowo, jak już zdążył nas do tego przyzwyczaić, walczył na parkiecie o każdą piłkę. Drugim był Filip Dylewicz, który miał lepszą skuteczność za trzy niż spod kosza. Dodał także 2 bloki i 6 zbiórek. Swój dzień miał też Michał Michalak, który w drugiej odsłonie był najjaśniejszą postacią w ofensywie sopocian. Dobył kilka ważnych trójek i dzięki jego postawie, wynik był otwarty.
Na tych trzech nazwiskach można niestety skończyć pochwały. Statystycznie mecz w wykonaniu Trefla nie był tragiczny. Bardzo zła była tylko skuteczność. Gdyby weszło kilka czystych sytuacji, Turcy mogli mieć bardzo ciężką końcówkę. Zbiórki wygrał Trefl, asysty też, miał tylko 10 strat, co w meczu z takim rywalem nie jest złym wynikiem, jednak 43% skuteczności rzutów za dwa i 28% za trzy, jest wynikiem bardzo złym. I to właśnie ten czynnik zadecydował o porażce z Galatasaray.
Na koniec trzeba powiedzieć kilka rzeczy na temat atmosfery. Cisza na trybunach to smutny standard naszych hal, więc to nie dziwi. Jednak atakowanie i pouczanie dziennikarzy przez trenera Tabaka, że za mało interesują się Treflem, jest lekką przesadą. Trener stwierdził, że zaprasza dziennikarzy na otwarte treningi. Szkoda, że takich nie ma, a nawet o obowiązkowych wymaganych przez władze Eurocup, dowiadujemy się pocztą pantoflową…
Teraz kilka długich tygodni kibice nie zobaczą Trefla w Sopocie. Dopiero 28 listopada sopocianie zagrają na własnych obiektach.
FA
Inne artykuły związane z:
- 10/11/2012 20:52 - Żużlowe fair play posła Blanika
- 10/11/2012 08:22 - Asseco zmiażdżone przez Montepaschi
- 09/11/2012 18:55 - Lechia zwycięska w Chorzowie! - wynik
- 09/11/2012 15:51 - Asseco – Montepaschi zadecyduje o awansie?
- 09/11/2012 13:14 - Przemysław Zamojski: Jestem w stanie się odbić!
- 08/11/2012 12:56 - Z Ruchem bez Traore
- 08/11/2012 11:26 - Grupa Lotos nie będzie wspierała drużyny żużlowej Wybrzeża!
- 07/11/2012 23:37 - Trefl rozbity przez Galatasaray - wynik
- 06/11/2012 18:14 - Pierwsza taka klasa w Polsce
- 06/11/2012 14:03 - Najtrudniejszy mecz w sezonie