Przemysław Zamojski: Jestem w stanie się odbić!

Przemysław Zamojski po meczy z Galatasaray Stambuł opowiada nam, czego zabrakło jego drużynie, jak ocenie swoją postawę. A także szanse na dalsze sukcesy w Europie Trefla Sopot.

- Trefl Sopot miał w środę przetarcie w Europie, ale ty jesteś doświadczonym zawodnikiem, który zagrał sporo spotkań w Eurolidze. Jaka jest Twoja opinia na temat tego spotkania? Czym się różni Eurocup od Euroligi?
Przemysław Zamojski: Poziom jest na pewno zbliżony między tymi rozgrywkami, oczywiście w zależności z kim się gra. Galatasaray praktycznie nas zmiażdżył i nie można praktycznie niec pozytywnego powiedzieć o naszej grze. Zawiedliśmy na całej linii.

- Jedyna duża różnica w statystykach między wami a Galatasaray, to była skuteczność z gry. Nie mieliście dużo więcej strat, nie było widocznego na boisku pogromu, jedynie wynik odzwierciedla różnicę. Jak to oceniasz?
Przemysław Zamojski: Ciężko powiedzieć. Już drugi mecz nam ta skuteczność nie idzie. Musimy się jak najszybciej ocknąć i zacząć trafiać te rzuty. Nie może być tak, że tak dużej ilości rzutów z tak łatwych pozycji nie trafiamy.

- Jak oceniasz atmosferę w czasie meczu? Spodziewałeś się, że trochę więcej ludzi przyjdzie na ten mecz, że będzie głośniej?
Przemysław Zamojski: Atmosfera była w porządku. Było może trochę więcej ludzi niż na polskiej lidze, ale było na pewno bardzo fajnie. Szkoda, że nie pokazaliśmy się z lepszej strony bo oczekiwania na pewno były większe z naszej strony. Z takim zespołem jak Galatasaray nie można zagrać jedną kwartę w miarę dobrze a trzy kiepsko, bo oni to skrupulatnie wykorzystują. Oni w środę pokazali jak mocnym zespołem są i jaką mają przewagę nad nami.

- Jak oceniasz swoją formę w ostatnich kilku meczach? Jakby trochę przysiadł Przemysław Zamojski, który by liderem drużyny, a w ostatnim czasie kilka meczów trochę gorzej… Jesteś w stanie się odbić do góry?
Przemysław Zamojski: Na pewno jestem w stanie się odbić! Mamy troszkę wszyscy problemy zdrowotne, wszyscy są chorzy. Połapaliśmy jakieś choroby. Jednak nie możemy na to patrzeć, musimy się ocknąć i po prostu ciężko pracować. Już w sobotę mamy trudne spotkanie z Rosą Radom, potem ciężki wyjazd do Kubania i tam też musimy się pokazać z dobrej strony, żeby taki mecz jak na naszej hali już się nie powtórzył w tych rozgrywkach.

- Jak oceniasz wasze szanse w dalszych spotkaniach w Eurocup? Jesteście jedną z drużyn o najmniejszym budżecie w tej lidze, ale czy jesteście w stanie wyrwać komuś w tej trudnej grupie zwycięstwo, potem może kolejne i walczyć do końca o awans?
Przemysław Zamojski: Na pewno jesteśmy w stanie wyrwać jakieś zwycięstwo. Najbliższa okazja przy wyjazdowym meczu w Kubaniu. Zobaczymy jak to wyjdzie. Musimy utrzymać koncentrację, bo nie możemy grać tak falami jak z Galatasaray. Z takimi zespołami nie możesz grać jednej dobrej kwarty i trzech słabych, bo wynik mówi sam za siebie jak się kończy mecz?

- Jaką masz opinię o Rosie Radom, z którą mierzycie się sobotę w TBL? Macie jakieś obawy co do tego spotkania?
Przemysław Zamojski: Na pewno to nie będzie łatwe spotkanie. Z tego co widziałem po ostatniej kolejce, to Asseco Prokom miał z nimi wielkie problemy.

- To nie była zasługa Rosy, raczej słaba postawa Asseco…
Przemysław Zamojski: Może troszkę ich zlekceważyli, ale to my musimy się przygotować do meczu z nimi jak do każdego spotkania w posiej lidze. Nie patrzymy, czy to jest słabszy zespół, czy mocniejszy, musimy po prostu grać swoją koszykówkę i wykonywać polecenia trenera. Gdzieś ta nasza koncentracja agresywność spadła w obronie. Musimy to podciągnąć i grać dalej.

Rozmawiał Filip Albertowicz