Lechia już w piątek ma szanse na zmycie hańby z poprzedniego tygodnia. Teraz na celowniku ostatnia drużyna ligi – PGE GKS Bełchatów.
Za Lechią najgorszy tydzień. Piłkarze i trener są po poprzednich meczach pod wielką falą krytyki ze strony kibiców. Jak jeszcze porażka z Koroną, która jest sensacyjnym liderem T-Mobile Ekstraklasy, nie była wielką niespodzianą i mogła się przydarzyć, tak dwa kolejne blamaże z Limanovią Limanowa, która w III lidze, w grupie małopolsko-świętokrzyskiej zajmuje wysokie 4 miejsce, a liderem jest Szreniawa Nowy Wiślicz, oraz Podbeskidziem Bielsko-Biała, jednym z biedniejszych klubów ligi, beniaminkiem Ekstraklasy, uznane zostały za niewybaczalne. Nie dla zespołu, który ma walczyć o europejskie puchary.
Trener zostaje, piłkarze do rezerw
Gdy wszyscy spodziewali się, że poleci głowa trenera, zarząd zlitował się nad nim. Polecieli za to piłkarze. Do rezerw spadli Deleu i Poźniak. Szczególnie decyzja o odsunięciu tego drugiego nie zaskoczyła nikogo. Poźniak grał beznadziejnie od kiedy tylko Kafarski uparł się by go sprowadzić. Jeden z gorszych transferów za jego kadencji.
Klub postanowił zawiesić też premie meczowe i wszelkie rozmowy kontraktowe. Może to jednak się odbić czkawką, gdyż szczególnie zawodnicy z wygasającymi umowami, jak Krzysztof Bąk, Ivans Lukjanovs i Piotr Wiśniewski, mogą już od 1 stycznia szukać nowego pracodawcy. Podobnie jak Trałka, Wołąkiewicz, czy Buzała w ostatnich latach.
Szpital u rywala
W GKS-ie szpital. Kilku zawodników nie pojechało w ogóle na pucharowy mecz do Bielska-Białej, a już na miejscu kontuzji nabawił się Maciej Mysiak. Nie zmienia to jednak faktu, że wśród piłkarzy tego klubu jest kilka ciekawych postaci, po których spodziewano się znacznie więcej. Byli reprezentanci Polski, Kamil Kosowski i Marcin Żewłakow, Dawid Nowak, który jak zwykle ma jakiś uraz, ale może uda się go zaleczyć. Bełchatowianie mają też niezłą obronę z najlepszym strzelcem drużyny, Jackiem Popkiem na czele. Wszystko jednak na papierze. Ci piłkarze, w tym składzie powinni walczyć o spokojne lokaty w środku tabeli, a jednak z każdym meczem jest gorzej. Paradoksalnie są oni autorami najwyższego zwycięstwa w tym sezonie lidze, pokonując Podbeskidzie 6:0, ale w składzie „Górali” grał jeszcze wtedy słaby bramkarz i obrona była dziurawa. Było to zarazem jedyne zwycięstwo GKS-u w tym sezonie.
W Lechii prawie wszyscy zdrowi. Do gry ma wrócić Paweł Nowak, a już na Podbeskidziu grał Traore i co najważniejsze chciało mu się, pomimo iż nie jest do końca szczęśliwy, że nie mógł przed sezonem odejść do innego klubu. On w dobrej formie i grający zespołowo, jest gwarantem dobrego wyniku. Byleby znalazł się jeszcze jakiś napastnik, który umie strzelać bramki.
Lechia nie ma innego wyjścia, musi wygrać. Po meczu z „Brunatnymi” jest dwutygodniowa przerwa na reprezentacje. W tym czasie ewentualny nowy trener miałby czas na wdrożenie swojej koncepcji piłkarzom. W razie porażki z Bełchatowem głowa Kafarskiego poturla się raczej po podłodze w gabinecie prezesa.
Filip Albertowicz
- 03/10/2011 17:15 - Moska: To będzie rok wytężonej pracy, ale i sukcesów
- 01/10/2011 16:47 - Prezydent odznaczył wybitnych piłkarzy Lechii
- 01/10/2011 16:39 - Pawłowski: Szybko zapomniałem o tremie
- 01/10/2011 10:28 - Powtórka z historii
- 01/10/2011 10:13 - Lechia - GKS Bełchatów: Nie zmyto hańby
- 30/09/2011 13:41 - Weterani na czele
- 30/09/2011 13:32 - Jesień na Rozstajach
- 30/09/2011 13:27 - Szkółki tenisowe SKT
- 27/09/2011 16:08 - Jest awans. Co dalej?
- 27/09/2011 15:56 - Zmarł Leon Wallerand