Porażka z Koroną nie była dramatem, odpadnięcie z Pucharu Polski Limanovią było. Coraz więcej kibiców żąda dymisji Kafarskiego. W piątek gdańszczanie zagrają w Bielsku-Białej z Podbeskidziem.
We wtorek doszło do największego chyba blamażu w „nowożytnej” historii Lechii Gdańsk. Przegranej z Limanovią nie można nazywać klęską. To słowo jest zbyt delikatne. Lechia, a jak się potem okazało także poprzedni rywal gdańszczan – Korona Kielce, ośmieszyli się odpadając z pucharu Polski z zespołami z IV stopnia rozgrywek. Ich rywale walczyli ambitnie, a Lechia i Korona wygrały mecz już w szatni. Jednak boisko pokazało co innego.
Będą kary
Zarząd Lechii wystosowała oświadczenie, w którym daje upust swojej wściekłości związanej z tą klęską. Oto jego treść: „W opinii władz Klubu spotkanie w Limanowej – nie umniejszając sukcesu gospodarzy – było pojedynkiem typu, „że przysłowiowa teściowa jest w stanie poprowadzić drużynę do zwycięstwa” (nam się jednak wydaje, że chodzi o babcię - od red.).
Dlatego z porażką będą wiązały się nieuchronne konsekwencje dla I drużyny. Ich skala będzie znana po poniedziałkowym spotkaniu Zarządu Klubu z trenerem Tomaszem Kafarskim i kapitanem zespołu Łukaszem Surmą. W grę wchodzą kary finansowe dla zawodników i decyzje kadrowe, włącznie z przesunięciami piłkarzy do zespołu rezerw.”
Trudno się dziwić takiej postawie władz klubu, który w ostatnich latach w Pucharze Polski spisywał się przynajmniej solidnie. Teoretycznie nie było łatwiejszego rywala do walki o 1/8 finału, a tu szok. Te rozgrywki są najłatwiejszą drogą do europejskich pucharów, a podopieczni Tomasza Kafarskiego zwyczajnie zawiedli.
Kolejny rywal – szansa na rehabilitację
Już w najbliższy piątek Lechia będzie miała szansę na zmycie hańby. Przynajmniej częściowe. W Bielsku-Białej biało-zieloni zagrają z Podbeskidziem. Drużyna trenera Kasperczyka ma w swoim składzie kilku starych znajomych. Na bramce stoi idol gdańskich kibiców Mateusz Bąk. Będzie on miał też coś do udowodnienia Kafarskiemu, który nie chciał go w swoim składzie i kazał legendzie klubu biegać po plaży, zamiast trenować. Bąk już pokazał, że jest solidnym ligowym bramkarzem i w meczu z dawnymi kolegami będzie starał się to potwierdzić. Kolejnym starym znajomym jest Maciej Rogalski. Ten piłkarz był jedną z gwiazd Lechii, gdy ta awansowała do Ekstraklasy. Tu rozstanie z Gdańskiem było chyba bardziej cywilizowane, choć popularny „Rogal” też ma coś do udowodnienia.
Lechia musi to spotkanie wygrać. Nie tylko dlatego, żeby znów zaistnieć w oczach kibiców, ale też dlatego, że wymaga tego sytuacja w tabeli. Gdańszczanie zajmują jak na razie słabe 11. miejsce i patrząc na styl gry i zaangażowanie zawodników, nie można być optymistą. Dwa dobre spotkania, z Wisłą i Górnikiem wlały w serca fanów nadzieję, która teraz uleciała. Trudno o łatwiejszego rywala na przełamanie, lecz trzeba pamiętać, że równie łatwi do ogrania byli ponoć piłkarze Cracovii, ŁKS-u i Limanovii.
Kibice mają dość Kafarskiego
Na forach internetowych aż huczy. Wściekli kibice mają dość Tomasza Kafarskiego na stanowisku trenera. Szukają już innych kandydatów, z których najczęściej pojawia się nazwisko Tarasiewicz. Czy Kafarski powinien odejść? To pytanie ma dużo bardziej złożoną odpowiedź. Wiele zależy od tego czy będzie on potrafił „ustawić” swoje „gwiazdy” do pionu.
Lechia ma wszystkie atuty po swojej stronie. „Polska Barcelona”, jak piszą o gdańszczanach niektóre media musi bardziej się postarać. Każdy mecz musi być jak finał Ligi Mistrzów. Jeśli będą oni grać właśnie tak, to może kiedyś ta Liga Mistrzów zawita do Gdańska.
Filip Albertowicz
- 23/09/2011 19:24 - Arka walczy o kolejne punkty
- 23/09/2011 18:12 - Kolejny blamaż Lechii
- 23/09/2011 13:24 - Nowy center Asseco
- 22/09/2011 19:18 - Pieszczek: Wielki luz
- 22/09/2011 19:14 - GLPS: Zatrzymali Prąd
- 22/09/2011 18:27 - Weisbrodt: Chcemy się pokazać organizacyjnie i sportowo
- 22/09/2011 07:46 - Zawody pływackie - relacja video online
- 21/09/2011 16:52 - Składy na mecz w Grudziądzu
- 21/09/2011 13:22 - Nowy center Trefla
- 21/09/2011 13:08 - Arka walczy o 1/8 Pucharu Polski - Arka gra dalej!