To, co wyczyniali piłkarze Lechii w sobotnim meczu ze Śląskiem, przechodziło ludzkie pojęcie. Można było odnieść wrażenie, że nawet na tle mizernych tego dnia wrocławian, nie byli to piłkarze ekstraklasy, tylko chłopcy z podwórka. Oceny w skali 0-5.
Mateusz Bąk (2) - Puścił cztery bramki, przy których większych pretensji mieć do niego nie można. Kilka razy też nieźle bronił, ale ogólnie jeszcze daleko mu do optymalnej formy.
Marcin Pietrowski (1,5) - Wolny, spóźniony i przewidywalny. Typowy Pietrowski.
Rafał Janicki (2,5) - Chyba tylko do niego z całej drużyny nie można mieć większych pretensji. Starał się trzymać w ryzach dziurawą tego dnia obronę, ale i tak na wiele się to nie zdało.
Tiago Valente (0) - Po raz pierwszy dajemy najniższą notę zawodnikowi. Ale nic dziwnego - strzelił samobója, zawalił drugą bramkę (przez jego stratę był rzut karny, a Borysiuk zobaczył czerwoną kartkę), przy trzeciej dał się wyprzedzić i po pierwszej połowie zszedł z boiska. Dramat. Czasem tak jest, że nic nie wychodzi. Portugalczyk miał tak w sobotę.
Nikola Leković (1,5) - Cały czas nie może się odrodzić po kontuzji. Mało dynamiczny i często niepewny. Dodatkowo razem z Bougaidisem podarowali czwartą bramkę Śląskowi.
Ariel Borysiuk (1) - Ledwo zdążył dotknąć piłkę, a już musiał zejść z boiska. Czerwona kartka po faulu na Mili była nie do uniknięcia. Może za nią podziękować Valente, który sprokurował całe zamieszanie.
Daniel Łukasik (2) - Po zejściu Borysiuka sam musiał ogarnąć środek pola Lechii. Starał się poukładać grę, ale mało mu wychodziło. Był niedokładny i zagubiony. Mimo wszystko wyglądał nieźle na tle jeszcze gorszych kolegów.
Maciej Makuszewski (1,5) - Praktycznie przez cały mecz grał bez nogi, którą urwał mu Dudu. Dlatego też z każdą minutą gasł coraz bardziej.
Stojan Vranjes (1) - Podobnie jak cała drużyna, zagrał najsłabszy mecz w sezonie.
Bruno Nazario (2) - Niezły strzał z wolnego mógł dać kontaktową bramkę, ale na posterunku był Pawełek. I to tyle co zapamiętaliśmy z występu Brazylijczyka. Starał się szarpać na lewej stronie, jednak jest na nie za wolny. Może warto go spróbować na "Dziesiątce"?
Antonio Colak (2) - To od niego wszystko się zaczęło. Paixao ograł go jak juniora i było 0:1. Później starał się robić wszystko, żeby ugrać coś w ataku, ale znów koledzy nie wypracowali mu żadnej sytuacji.
Rezerwowi:
Mavroudis Bougaidis (2) - Zmienił Valente i zagrał dużo lepiej od Portugalczyka. Wprawdzie przyczynił się do utraty czwartej bramki, ale kilkukrotnie też uratował zespół przed kolejnymi golami.
Piotr Wiśniewski (1,5) - Wszedł na pół godziny, ale zrobił niewiele. Ale nic dziwnego, przy 0:4 nikomu by się nie chciało grać.
Kevin Friesenbichler (+) - Wszedł w samej końcówce, zrobił z Łukasikiem pierwszą dobrą akcję w meczu i strzelił honorową bramkę.
goch
- 30/10/2014 18:28 - Zmazać plamę
- 29/10/2014 21:24 - Zwycięska passa Lotosu Trefla trwa
- 29/10/2014 20:50 - Rzeszowianki stawiły opór
- 27/10/2014 23:44 - Młode "Atomówki" lepsze od młodego Chemika
- 27/10/2014 23:08 - Bruliński: Na każdy mecz wychodzimy, żeby wygrać
- 26/10/2014 21:20 - MH Automatyka Stoczniowiec 2014 na remis z Zagłębiem - GALERIE
- 25/10/2014 22:01 - W II lidze "Atomówki" ograły Chemika
- 25/10/2014 16:04 - Flavio Paixao rozgromił Lechię
- 25/10/2014 11:45 - Lotos Trefl pokonał ambitnego beniaminka
- 25/10/2014 09:15 - Beniaminek skazany na pożarcie