Rozmowa z Krzysztofem Kasprzakiem, żużlowcem Energi Wybrzeża Gdańsk w sezonie 2024
- Czym gdański klub przekonał zawodnika o twojej pozycji do przejścia do Wybrzeża?
Krzysztof Kasprzak: Na pewno tym, że mieli bardzo profesjonalne podejście do mnie i bardzo klubowi zależało żebym startował w Gdańsku. Odczułem to i zdecydowałem się podpisać kontrakt.
- Czy to była pierwsza próba ściągnięcia cię do Gdańska czy już kiedyś Wybrzeże składało ci ofertę?
Krzysztof Kasprzak: Tak. To była pierwsza próba ściągnięcia mnie do Gdańska i bardzo się z tego powodu cieszę. Będziemy robili wszystko żeby wygrywać mecze.
- Mając za ojca tak wybitnego zawodnika jak Zenon Kasprzak, przez lata czołowy polski zawodnik, myślałeś o wyborze innej dyscypliny czy byłeś "skazany" na żużel?
Krzysztof Kasprzak: Tak jak mówisz mając w domu mistrza Polski z dziewięćdziesiątego roku oraz finalistę mistrz świata nie było innej możliwości jak wziąć się za żużel i kontynuować rodzinne wspaniałe tradycje. Już gdy miałem 10 lat zostałem mechanikiem taty, zapychałem go do wyścigu, smarowałem łańcuszek i tak do dzisiaj w tym siedzę. Przyszły rok to będzie mój trzydziesty sezon w żużlu i tak jak mówię na pewno to była duża inspiracja, bo miałem ojca w domu, super zawodnika, mojego pierwszego i najlepszego trenera jak dotychczas i bardzo dużo mu zawdzięczam - moje sukcesy, moje 50 medali, moją całą karierę, to co ściągnąłem żużlu. I mam nadzieję jeszcze dużo osiągnę.
- Kiedy poczułeś, że może w żużlu osiągnąć sukcesy? Był jakiś mecz, bieg po którym pomyślałeś "Będę w tym dobry"?
Krzysztof Kasprzak: To, że będę mógł sięgać po sukcesy poczułem prawdopodobnie w dziewięćdziesiątym szóstym roku gdy tata był trenerem w Rawiczu i mając trzynaście lat ustawił mnie z czwartego pola z zawodnikami ligowymi Kolejarza i ten wyścig wygrałem. Pamiętam jak prowadziłem ten wyścig, bardzo się cieszyłem i cały czas myślałem o tym, że ci zawodnicy który za dwa dni wystąpią w lidze jadą za mną i starałem się jak najszybciej uciekać do przodu. To był taki przełom. Wiedziałem, że będę osiągał dużo sukcesów i tak było - 11 medali mistrzostw świata, 25 medali mistrzostw Polski, 5 medali mistrzostw Europy. Trochę tego zrobiliśmy...
- Gdański tor należy niezbyt lubianych. Wiele osób narzeka, że jest na nim nudno. Ty powiedziałeś, że lubisz gdański tor. Czym gdański owal cię przekonał do siebie?
Krzysztof Kasprzak: Gdańsk tor jest bardzo trudne techniczny dlatego mi się wydaje tak dużo zawodników go nie lubi. Żeby osiągać na nim sukcesy musisz mieć znakomitą technikę, a ja taką mam. Jestem pełen nadziei przed sezonem 2024. Zrobimy wszystko, by zadowolić naszych kibiców, sponsorów, zarząd klubu, trenera oraz samych siebie, żeby był fajny, ciekawy, radosny sezon.
- Czy tyle lat startów i poznanie wszystkich torów pomaga czy czasami zdarza się, że za dużo myśli się o poprzednich startach na danej nawierzchni?
Krzysztof Kasprzak: Tor na którym występowałeś wcześniej na pewno pomaga ci w tym, że znasz już jego geometrię. Jeśli chodzi o nawierzchnię to nie, bo dużo się zmieniło w żużlu, zmienia co roku, więc musisz dopasować motocykl w danym dniu, na dane warunki atmosferyczne, na dany przygotowany tor. Więc jeżeli wracasz na ten sam tor na którym startowałeś to tylko pomaga ci w tym, że znasz jego geometrię i którą linią jeździć.
- Czy po tylu latach startów jeszcze coś cię zaskakuje w żużlu?
Krzysztof Kasprzak: Pewnie czasami zaskakuje mnie dużo spraw. Cały też żużel idzie do przodu, ale najbardziej na pewno czasami zaskakuje mnie zachowanie ludzi. Za dużo narzekania za mało optymizmu. Kiedyś było inaczej. Więcej radości kochani z życia i do przodu.
- Czujesz się zawodnikiem spełnionym?
Krzysztof Kasprzak: Tak na 97 procent czuję się zawodnikiem spełnionym. Osiągnąłem wszystko co się dało w żużlu, ale brakuje mi jednego tytułu mistrza świata, który zabrał mi pech, wypadek w którym uszkodziłem kolano, a tytuł mistrza świata był na wyciągnięcie ręki, ale walczę dalej nie poddaje się. Mam bardzo dobry mocny organizm, bardzo mocną głowę i będę dalej walczył o jak największe sukcesy w speedwayu. Nadal lubię to co robię i o to chodzi w życiu.
- Łatwiej wymienić czego nie zdobyłeś niż podać listę twoich sukcesów. Czy najwyżej cenisz wicemistrzostwo świata czy może bardziej cenisz jakąś wygraną w imprezie mniejszej rangi?
Krzysztof Kasprzak: Na pewno wysoko cenię wszystkie tytuły - mistrz świata i mistrz Polski, wicemistrz świata, mistrz świata juniorów, wicemistrz świata juniorów, mistrz europy w wieku 19 lat oraz sześciokrotne zdobycie Pucharu Świata - to było super. Zdobywałem te tytuły w Lesznie dwa razy oraz raz w Gorzowie. Najbardziej na pewno pamiętam dwutysięczny siódmy rok gdy byłem liderem kadry narodowej i zdobyliśmy tytuł u mnie w Lesznie, u mnie w mieście, na moim torze. To było cudowne uczucie.
- Do gdańskiej drużyny przychodzisz jako zawodnik z określoną pozycją w polskim żużlu co powoduje, że kiedy będą mieli wobec ciebie większe wymagania. To dla ciebie dodatkowa motywacja?
Krzysztof Kasprzak: Cieszę się, że będą wymagania wobec mnie. Znam swoją wartość i będę robił wszystko żeby nikogo nie zawieść. Tak jak w poprzednich latach przygotuję się profesjonalnie jak każdej zimy i będę gotowy na 100% do nadchodzącego sezonu.
- W jakich ligach poza polską planujesz starty?
Krzysztof Kasprzak: Na pewno najbardziej skupię się na lidze polskiej. Jeżeli będzie mi brakowało jazdy podpisze kontrakt w lidze angielskiej, szwedzkiej lub duńskiej. Zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało.
- Jak najlepiej relaksujesz się między sezonami?
Krzysztof Kasprzak: Na pewno zawsze po sezonie mam miesiąc odpoczynku. Moje ciało tego potrzebuje po 80-100 zawodach. No i od 1 grudnia zawsze zaczynam przygotowania do nadchodzącego sezonu które trwają do końca marca i w końcówce marca już wyjeżdżam na tor. Sprawdzam sprzęt, przejeżdżam nowe ramy, testuje nowe jednostki napędowe i tak to wygląda przez ostatnie 24 lata. Bardzo chciałbym podziękować całej mojej rodzinie i moim bliskim, mojemu bratu, który jest ze mną w parku maszyn od 20 lat.
- Czego chciałbyś życzyć gdańskim kibicom z okazji Świąt Bożego Narodzenia?
Krzysztof Kasprzak: Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia pragnąłbym życzyć wszystkim kibicom oraz wszystkim ludziom związanym ze speedwayem w Gdańsku dużo zdrowia szczęścia i pomyślności, bo to jest najważniejsze w życiu. Do zobaczenia na stadionie. Jeszcze raz spokojnych Świąt kochani.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz
fot. Tomasz Rosochacki/wybrzezegdansk.pl
- 21/01/2024 09:45 - Śląska kanonada na Wybrzeżu
- 07/01/2024 20:38 - Hokeistki Stoczniowca wygrały wymianę ciosów w Jastrzębiu
- 06/01/2024 20:52 - Udana inauguracja roku Trefla na swoim parkiecie
- 03/01/2024 18:17 - Trefl nie miał argumentów w Częstochowie
- 23/12/2023 22:13 - Trefl wygrał przed świętami
- 23/12/2023 12:17 - Święta u Jastrzębi
- 23/12/2023 12:12 - Święta sportowców
- 21/12/2023 20:09 - Terminarz Speedway 2. Ekstraligi 2024. Energa Wybrzeże na inauguracje podejmie Cellfast Wilki Krosno
- 17/12/2023 21:56 - Trefl zdominowany w Nysie
- 17/12/2023 13:05 - Arka bez wygranej ale (póki co) liderem