To był prawdziwy festiwal bramek. Arka Gdynia pokonała na wyjeździe Sandecję Nowy Sącz. Gdynianie zdobyli aż cztery bramki, ustalając wynik spotkania na 4:1.
Pierwsza branka padła już w 15. minucie, kiedy to Marcus da Silva zdobył prowadzenie dla piłkarzy z Gdyni. 17 minut później wyrównał Dudik. Ale kolejne trafienia były już tylko autorstwa zawodników z miasta z morza i marzeń: w 38. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się da Silva, w 49. minucie gola zdobył Maciej Jankowski, po godzinie gry było już 4:1 po trafieniu Juliusza Letniowskiego a kropkę nad „i” w 88. minucie postawił Rafał Wolsztyński.
- Myślę, że początek spotkania był bardzo wyrównany, powiedziałbym, że nawet ze wskazaniem na gospodarzy. Przeciwnicy utrzymywali się w tym czasie dłużej przy piłce, choć w tej części gry nie było wiele sytuacji z jednej, jak i z drugiej strony – skomentował po meczu Ireneusz Mamrot, trener Arki Gdynia. - Byliśmy dziś mocno skutecznym zespołem. Przy wyniku 0:0 na początku nie stwarzaliśmy sobie wielu sytuacji. Wyszliśmy na prowadzenie dzięki pierwszej bramce Marcusa, która padła po lekkim rykoszecie. Po niej mieliśmy jeszcze dwie bardzo dobre sytuacje w tej części gry, w tym Maćka Jankowskiego, w której przegrał on pojedynek z bramkarzem. Później Sandecja wyrównała.
Jak podkreślił szkoleniowiec żółto-niebieskich, bardzo ważnym momentem meczu były bramki na 2:1 i 3:1.
- Marcus popisał się piękną bramką w trudnym momencie, to było naprawdę świetne uderzenie i bardzo się z niego cieszyliśmy. Kolejny taki przełomowy moment to następna bramka, która padła szybko w drugiej części gry. To pozwoliło nam grać spokojniej. Cieszymy się ze zwycięstwa – podkreślił Mamrot.
Trener jednak przyznał, że jego zmartwieniem są urazy w drużynie.
- Nie mogłem w dzisiejszym spotkaniu skorzystać ze wszystkich swoich piłkarzy, a dzisiaj kolejna kontuzja. Dopiero zobaczymy, jak poważny jest uraz Arka Kasperkiewicza. Z reguły z kolanem sprawa nie kończy się po kilku dniach, ale nie chcę wyrokować, zobaczymy, czy jest to coś bardziej skomplikowanego. Bardzo kibicuję Arkowi i trzymam kciuki, aby wrócił szybko – podsumował trener Arki.
raz
- 15/11/2020 20:15 - Trefl zgarnął pełną pulę w Zawierciu
- 15/11/2020 19:41 - Błędy pogrążyły Stoczniowiec
- 14/11/2020 14:06 - Michał Gruchalski ostatnim wzmocnieniem Zdunek Wybrzeże
- 13/11/2020 21:26 - Pierwsze zwycięstwo hokeistów Stoczniowca
- 10/11/2020 11:14 - Drew Kemp zawodnikiem Zdunek Wybrzeża
- 06/11/2020 13:36 - Lukas Fienhage trzecim nowym zawodnikiem Zdunek Wybrzeże
- 05/11/2020 11:53 - Przełamanie Arki – gdynianie nadal w grze o Puchar Polski
- 04/11/2020 11:03 - Jamróg drugim wzmocnieniem Zdunek Wybrzeże
- 04/11/2020 08:55 - Trefl po raz drugi pokonał VERVĘ
- 02/11/2020 16:21 - Kułakow wzmocni Zdunek Wybrzeże