W rozgrywanym w trudnych warunkach, silny wiatr i silne opady deszczu, meczu 18. kolejki Ekstraligi kobiet AP LOTOS Gdańsk pokonał ROW Rybnik 1:0 (0:0). Dzięki tej wygranej podopieczne trenera Tomasz Borkowskiego na cztery kolejki przed końcem rozgrywek zapewniły sobie utrzymanie.
AP LOTOS Gdańsk - ROW Rybnik 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Anna Kowalczyk (80)
AP LOTOS: Emilia Krajewska - Marta Stasiulewicz (65 Roksana Polańska), Patrycja Salwa, Romana Lukach, Aneta Plotzka - Aleksandra Rompa (88 Gabriela Zimecka), Klaudia Słowińska, Kinga Bużan, Julia Włodarczyk (55 Angelika Kołodziejek) - Kornelia Okoniewska (60 Anna Kowalczyk), Priscilla Hagan (85 Wiktoria Chuda)
ROW Rybnik: Kinga Seweryn - Edyta Botor, Martyna Guzik, Maja Stopka, Luiza Kozielska, Patrycja Matla, Jessica Pluta, Petra Zdechovanova, Weronika Parzych, Katarzyna Rozmus, Katarzyna Kubik
Spotkanie 18. kolejki Ekstraligi kobiet pomiędzy dwoma beniaminkami - AP LOTOS Gdańsk i ROW-em Rybnik - miało dla obu ekip znaczenie. Obie drużyny przed meczem sąsiadowały w tabeli. Gdańszczanki były 10. z 14 punktami, a rybniczanki plasowały się tuż za nimi z 4 punktami. Podopieczne Tomasza Borkowskiego w przypadku wygranej na cztery kolejki przed końcem ligowej rywalizacji mogły sobie zapewnić utrzymanie. Drużyna ze Śląska wygraną przedłużyłaby swoje nadzieje na utrzymanie.
Dorobek punktowy wskazywał gdańszczanki jako faworytki. Takiego przekonania nie dawały wyniki gdańskiej drużyny na swoim boisku. W 8 wcześniejszych meczach w roli gospodarza AP LOTOS zdobył tylko dwa punkty notując dwa remisy i ponosząc aż 6 porażek.
Od początku meczu obie drużyny musiały się zmagać nie tylko ze sobą, ale z mocno niesprzyjającą aurą. Już w trakcie rozgrzewki nad stadionem rozpadało się. Silne opady wraz z porywistym wiatrem utrzymywały się przez cały mecz. Trudne warunki i śliskie boisko spowodowały, że gdańszczanki, które od początku ruszyły do ataku, w pierwszych akcjach próbowały zaskoczyć rybnicką bramkarkę strzałami z dystansu. Podopieczne trenera Borkowskiego przeważały, ale ich gra dobrze układała się do około 20. metra, linii pola karnego. W decydującej fazie akcji gdańszczankom brakowało ostatniego podania, strzału lub na drodze do zdobycia bramki stawały rywalki. Kilka razy podopieczne trenera Borkowskiego były blisko, ale po 45. minutach było 0:0.
Przy piłce Kinga Bużan
Druga połowa toczyła się praktycznie cały czas na połowie rybnickiej drużyny. Gdańszczanki atakowały, ale tak jak w pierwszej połowie brakowało postawienia kropki nad "i". Duża w tym zasługa obrony i bramkarki drużyny gości. Piłka znalazła się w rybnickiej bramce, ale chwilkę wcześniej arbiter odgwizdał pozycję spaloną gdańszczanki. Przyjezdne w drugiej połowie bardzo rzadko przekraczały połowę, ale po jednej z kontr mogły objąć prowadzenie. Na szczęście dobrze interweniowała Emilia Krajewska. Wreszcie w 80. minucie gdańszczanki dopięły swego. Po przejęciu piłki na połowie gości Priscilla Hagan zagrała do Kingi Bużan, która w polu karnym wypatrzyła Annę Kowalczyk, która kilka minut wcześniej pojawiła się na boisku, która umieściła piłkę w rybnickiej siatce. Kilka minut później Kowalczyk mogła mieć na swoim koncie dublet, ale jej strzał z dystansu efektownie na rzut rożny sparowała Kinga Seweryn. W końcówce ekipa gości odważniej zaatakowała, ale wynik nie uległ zmianie.
Klaudia Słowińska i Kornelia Okoniewska w walce o piłkę z rybniczankami
AP LOTOS wygrał piąty mecz w sezonie, ale dopiero pierwszy na swoim boisku. Dzięki wygranej gdańszczanki zapewniły sobie utrzymanie w Ekstralidze kobiet na kolejny sezon i wyprzedziły w tabeli SPORTIS KKP Bydgoszcz.
Powiedzieli po meczu
Tomasz Borkowski (trener AP LOTOS): Może zacznę tak "Prezesie melduję wykonanie zadania". Myślę, że to historyczna chwila. Jesteśmy beniaminkiem. Dzięki dzisiejszej wygranej udało się utrzymać dla Gdańska Ekstraligę. Bardzo, bardzo się cieszymy. Często powtarzałem, że między pierwsza ligą i Ekstraligą jest bardzo duża różnica i to było dla nas duże wyzwanie. Gratuluję dziewczynom. Cały sztab stanął na wysokości zadania. Dzisiejszy mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach. My mieliśmy problem utrzymać się stojąc także chwała dziewczynom jednej i drugiej drużyny, że stworzyły ciekawe widowisko. Nasze założenia były proste - wygrać. Jesteśmy szczęśliwi i spełnieni.
Krzysztof Klonek (trener ROW Rybnik): Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo. Dziś oprócz tego, że z przeciwnikiem to zmagaliśmy się jeszcze z warunkami atmosferycznymi, bo były okropne. Warunki były trudne nie tylko do grania, ale również do oglądania. Były tak okropne, że dziewczyny w trakcie meczu bardziej myślały żeby nie zamarznąć niż grać w piłkę i dlatego ten mecz wyglądał tak jak wyglądał. Drużyna z Gdańska była drużyną lepszą i wygrała zasłużenie. W przerwie wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę. Niestety zmiana, która miała spowodować, że będziemy grali ofensywniej, była podwójną zmianą, bo zawodniczka, która weszła aby ożywić środek pola po 30 sekundach musiała zejść z kontuzją. Nie przejmuję się wynikiem, który osiągnęliśmy. Ważne, aby Marta była zdrowa.
1. KKS CZARNI SOSNOWIEC 17 46
2. TME UKS SMS ŁÓDŹ 17 41
3. GÓRNIK ŁĘCZNA 18 39
4. MEDYK POLOMARKET KONIN 18 38
5. ŚLĄSK WROCŁAW 18 29
6. AZS UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI 18 28
7. GKS GIEKSA KATOWICE S.A. 18 27
8. OLIMPIA SZCZECIN 18 19
9. AP LOTOS GDAŃSK 18 17
10. SPORTIS KKP BYDGOSZCZ 18 15
11. TS ROW RYBNIK SP. Z O.O. 18 4
12. LKS ROLNIK B. GŁOGÓWEK 18 2
Tomasz Łunkiewicz
fot. Anna Langowska
- 10/05/2021 19:02 - Moritz Reichert zostaje w Gdańsku
- 09/05/2021 14:33 - AP LOTOS postawił się wiceliderowi
- 08/05/2021 11:16 - AP LOTOS do Łodzi bez presji
- 06/05/2021 19:18 - Michał Winiarski z trzyletnim kontraktem w Treflu Gdańsk
- 04/05/2021 18:06 - Zdunek Wybrzeże bez mocy w Gnieźnie
- 02/05/2021 16:18 - Niespodzianka wisiała w powietrzu, ale Puchar Polski nie trafił do Gdyni
- 01/05/2021 20:11 - Nerwy decydowały w finale Brązowego Kasku
- 25/04/2021 21:54 - Zwycięska Arka nadal w walce o baraże
- 25/04/2021 14:37 - Kajetanowicz wygrał Rajd Chorwacji
- 24/04/2021 10:28 - Zdunek Wybrzeże - Abramczyk Polonia LIVE 50:40