Bez większych problemów PGE Atom Trefl Sopot pokonał w pierwszym meczu 1/8 Pucharu CEV Gea Happel Amigos Zoersel. Na wygranie z Belgijkami 3:0 (25:13, 25:16, 25:19) w ERGO Arena podopieczne Lorenzo Micellego potrzebowały tylko 64 minut.
PGE Atom Trefl Sopot - CEV Gea Happel Amigos Zoersel 3:0 (25:13, 25:16, 25:19)
PGE Atom Trefl Sopot: Tokarska 10, McClendon 6, Kaczmar 3, Łukasik 10, Kaczorowska 15, Zaroślińska 16, Durajczyk (L) - Matiasowska 4
Gea Happel Amigos Zoersel: Lauwers 5, Vandendriessche 3, Eykens 7, Adams 2, Daerden 2, Kerremans 1, Martens (L) - Sylverans, Vandenbussche, Peeters
O takich meczach pisze się i mówi że się odbyły. Na parkiecie widać było różnicę kilku klas. Trener Lorenzo Micelli niektórych mógł zaskoczyć, bo w wyjściowej szóstce zabrakło Izy Bełcik, Charlotte Leys i Brittnee Cooper. Mecz zaczęły Anna Kaczmar, Justyna Łukasik, Deja McClendon, które w lidze rzadziej mają okazję się zaprezentować.
Pierwszego seta sopocianki zaczęły dwiema skutecznymi akcjami Łukasik. Belgijki doprowadziły do remisu 2:2. Potem jeszcze trzy razy przyjezdne zmniejszały straty do 3 punktów (5:8, 6:9, 8:11), ale po drugiej przerwie technicznej praktycznie nie istniały. Sopocianki bez problemów powiększały przewagę i gładko wygrały pierwszego seta do 13.
Nieco zaskakujący był początek drugiej partii. Pierwszy punkt zdobyły sopocianki, ale dwa kolejne na swoje konto zapisały Belgijki, które prowadziły prawie cały czas do pierwszej przerwy technicznej. Jeszcze po powrocie na parkiet miały dwa punkty przewagi (10:8), ale po chwili było 10:10, a od stanu 11:11 dominowały podopieczne trenera Micellego, które pozwoliły rywalkom od stanu 12:12 zdobyć tylko cztery punkty.
Trzeci set na początku układał się podobnie jak drugi. Przez moment Belgijki prowadziły, ale na pierwszej przerwie technicznej sopocianki miały o dwa punkty więcej. Na drugiej przerwie technicznej przewaga podopiecznych trenera Micellego wynosiła już 7 punktów. W końcówce dzięki błędom sopocianek zespół gości zmniejszyły rozmiary przegranej w secie. Mecz zakończyła atakiem ta, która zdobyła pierwsze punkty w meczu czyli Justyna Łukasik.
Spotkanie trwało niewiele ponad godzinę. Mogło krócej gdyby nie trenowanie elementów gry przez sopocki zespół. Sopocianki próbowały trudniejszej zagrywki i efektem tego było 17 zepsutych serwisów. Warto przy tym zauważyć, że Belgijki same - atakiem, blokiem i zagrywką - zdobył 20 punktów czyli prawie niewiele więcej niż podarowały im "Atomówki".
Rewnaż za tydzień 18 grudnia powinien być tylko formalnością.
Tomasz Łunkiewicz
- 13/12/2014 23:27 - Hokeiści bawili się z kibicami
- 13/12/2014 22:21 - Lotos Trefl z trzynastą wygraną w sezonie
- 13/12/2014 19:25 - W meczu z Lechem zabrakło wszystkiego - oceny lechistów po meczy w Poznaniu
- 13/12/2014 18:52 - Status quo utrzymane - Lechia nie może wygrać w Poznaniu od 48 lat!
- 13/12/2014 08:59 - Lechia kończy rok z „Kolejorzem”
- 11/12/2014 11:36 - Wyjdź na lód z zawodnikami Stoczniowca 2014
- 10/12/2014 21:01 - Miasto deklaruje pomoc żużlowcom
- 10/12/2014 14:30 - Lechia i kibice ukarani za racowisko
- 10/12/2014 11:56 - Tadeusz Zdunek: Największy problem jest ze stadionem
- 10/12/2014 09:53 - Mecze hokeistów z SMS I Sosnowiec przełożone na luty