Ponad sto osób pojawiło się na otwartym treningu hokeistów MH Automatyka Stoczniowiec 2014. Zdecydowaną większość przybyłych stanowiły dzieci.
Otwarty trening hokeistów MH Automatyka Stoczniowiec 2014 rozpoczął się o godz. 18.00 i już w chwili rozpoczęcia na lodzie było kilkadziesiąt osób. Pół godziny później przybyłych było już ponad 100. Większość przybyłych stanowiły dzieci. Niektórzy przyszli całym rodzinami. Wielu z przybyłych stawiło się w koszulkach klubowych MH Automatyka Stoczniowiec 2014. Koszulki, szaliki i inne gadżety można było kupić na specjalnym stoisku.
Na początek rozgrzewka
Chętni mogli się zaopatrzyć w klubowe gadżety
- Przesunął się dwumecz, który mieliśmy rozegrać w ten weekend i zdecydowaliśmy się zorganizować coś w zamian dla kibiców - powiedział Arkadiusz Bruliński, wiceprezes zarządu ds. komunikacji MH Automatyka Stoczniowiec 2014. - Zorganizowaliśmy ślizgawkę-trening otwarty dla wszystkich kibiców którzy chcą spróbować swoich umiejętności. Można było sprawdzić się w strzelaniu na bramkę, podpatrywać tricki, ale również nauczyć jazdy. Była okazja aby porozmawiać, zrobić sobie zdjęcie, dostać autograf. Myślę, że to gratka dla kibiców i frekwencja pokazuje, że to dobry pomysł. Większość przybyłych na to spotkanie stanowią dzieci, które widujemy również na naszych meczach. To dopinguje te dzieci do przychodzenia na treningi i podnoszenie swoich umiejętności. Po raz pierwszy od czterech lat mają swoich idoli. Po niektórych młodych zawodnikach widać było, że mają bardzo dobrą technikę jazdy czy prowadzenia krążka. Wierzymy, że za kilka lat będą z nich dobrzy juniorzy, a potem, mamy nadzieję, seniorzy. Ta impreza to również okazja do wypromowania klubu, zachęcenia do przychodzenia na mecze. Można na niej z bliska zobaczyć zawodników, stanąć przy nich, dotknąć ich, zobaczyć jacy są duzi jak stoją na łyżwach. Ta bliskość powinna zaprocentować tym, że dzieci i młodzież będą się mogli identyfikować z zawodnikami. Imprezę można uznać za bardzo udaną i sukces organizacyjny i frekwencyjny. Myślę, że będziemy organizowali taką ślizgawkę, trening otwarty. Trudno teraz powiedzieć kiedy, ale myślę, że już niebawem.
Chętnych do strzelania na bramkę było tak dużo, że dostawiono trzecią bramkę
W razie potrzeby stawiający pierwsze kroki mogli liczyć na pomoc zawodników MH Automatyka Stoczniowiec 2014
Podczas ślizgawki nie oszczędzali się zawodnicy MH Automatyka Stoczniowiec 2014. Część z nich przybliżała podstawy hokeja dzieciom. Kilkudziesięciu młodych adeptów najpierw wykonywało hokejową rozgrzewkę, a potem trenowało strzały na bramkę. Był tak wielu chętnych, że trzeba było dostawić trzecią bramkę. Po ćwiczeniach ogólnych zaczęła się "gra". Ilu brało w niej udział zawodników? Trudno było zliczyć. Na pewno nikt w hali Olivia nie widział, żeby na jednej trzeciej lodu grało tylu zawodników. Mało kto chyba miał również okazję zobaczyć bramkarza siedzącego... na poprzeczce. Niektórzy pomagali w nauce jazdy stawiającym pierwsze kroki na lodzie. Inni pokazywali jak panować nad krążkiem. Ponieważ hokej jest grą kontaktową nie mogło się obyć bez tak lubianej prze kibiców "walki". W szranki z młodymi zawodnikami stanął Jakub Stasiewicz. Kapitan gdańskiej drużyny najpierw pozował do zdjęć z fanami biało-niebieskich, a po chwili został wyzwany do "walki". Nie brakowało w niej naciągania koszuli na głowę czy przeciągania po lodzie. Chwilami Kuba musiał bronić się przed kilkoma "rywalami", ale nie dał się powalić na lód.
Jakub Stasiewicz, kapitan gdańskiej drużyny, pozuje z młodymi zawodnikami, mającymi już klubowe koszulki...
... a kilka chwil później w typowej dla hokeja "walce"
- Przyznaję, że jestem zdziwiony liczbą ludzi, którzy przyszli - przyznał Oskar Lehmann, zawodnik MH Automatyka Stoczniowiec 2014. - Jest tylu ludzi, jest takie zainteresowanie. To pokazuje, że hokej jest potrzebny w Gdańsku. Myślę, że po tym spotkaniu z kibicami będziemy mieli jeszcze większego "kopa" żeby to ciągnąć, żeby walczyć o hokej o jak najwyższym poziomie w Gdańsku. Gdańsk zawsze słynął z tego, że miał dobrą młodzież. Tych dzieci przyszło na to spotkanie bardzo dużo i warto w nie inwestować. To spotkanie miał na celu również zintegrowanie nas z kibicami, bo jesteśmy wszyscy jedną grupą, która w ten hokej wierzy.
Nie często można zobaczyć bramkarza siedzącego... na poprzeczce
W trakcie "gry" na lodzie było dość tłoczno
Pamiątkowe zdjęcie uczestników ślizgawki
(Po kliknięciu otwiera się w pełnym rozmiarze)
Dzieci opuszczały lodowisko zadowolone. - To była fajna impreza - powiedział ośmioletni Eryk. - Najbardziej podobało mi się strzelanie na bramkę. To nie był mój pierwszy kontakt z lodem. Trenuję hokej.
Tomasz Łunkiewicz
fot. Tomasz Łunkiewicz
Inne artykuły związane z:
- 17/12/2014 14:55 - Grzegorz Dzikowski ponownie trenerem gdańskiej drużyny
- 16/12/2014 19:23 - Energa Athletic Cup pod okiem gwiazd
- 14/12/2014 23:02 - Wybrzeże z licencją warunkową. Do 15 lutego trzeba rozliczyć się z centralą i dogadać z zawodnikami
- 14/12/2014 16:06 - PGNiG Nafta - PGE Atom Trefl LIVE: 0:3 - 17:25, 18:25, 13:25
- 13/12/2014 23:53 - "Fahrenheit 1709 - Mistrzowski Test" po raz piąty
- 13/12/2014 22:21 - Lotos Trefl z trzynastą wygraną w sezonie
- 13/12/2014 19:25 - W meczu z Lechem zabrakło wszystkiego - oceny lechistów po meczy w Poznaniu
- 13/12/2014 18:52 - Status quo utrzymane - Lechia nie może wygrać w Poznaniu od 48 lat!
- 13/12/2014 08:59 - Lechia kończy rok z „Kolejorzem”
- 11/12/2014 21:36 - "Atomówki" rozbiły Belgijki