To miał być mecz, po którym zwycięstwo miało pozwolić piłkarzom Arki Gdynia na opuszczenie strefy spadkowej z Ekstraklasy. Gdynianie podejmowali na własnej murawie ŁKS Łódź, drużynę znajdująca się na ostatnim miejscu w tabeli. Niestety, żółto-niebiescy pozwolili gościom zdobyć punkt remisując 1:1 (0:0).
PKO Bank Polski Ekstraklasa - 24. kolejka
Arka Gdynia - ŁKS Łódź 1:1 (0:0)
Bramki: Vejinović (57) - Guima (90+4)
Arka: Steinbors - Zbozień, Helstrup, Bergqvist, Marciniak - Deja, Danch - Młyński, Vejinović (88 Shkirtladze), Mihajlović - Serrarens (59 Zawada)
ŁKS: Malarz - Grzesik, Gracia, Dąbrowski (6 Sobociński), Vidmajer (46 Klimczak) - Trąbka, Guima, Dominguez, Wolski, Ratajczyk - Wróbel
Działacze Arki Gdynia nie ukrywali, że to jeden z najważniejszych meczów tegorocznej wiosny. "Kolejny mecz o ogromnym ciężarze gatunkowym. Zwycięstwo pozwoli Arce uciec ze strefy spadkowej" - zapowiadali niedzielne spotkanie z ŁKS Łódź rozgrywane na boisku przy Olimpijskiej w Gdyni.
Rywalizację rozpoczęli goście. Oni też wywalczyli pierwszy korner, ale rozegrany został bez zagrożenia dla gdyńskiej bramki.
Arkowcy odpowiedzieli wysokim pressingiem. W efekcie mecz zaczął się toczyć w środku boiska.
W 10. minucie po błędzie defensywy z Łodzi piłkę przejął przed polem karnym Mateusz Młyński, momentalnie zdecydował się na oddanie strzału, ale w porę zainterweniowali obrońcy gości odbijając silnie uderzoną futbolówkę.
Arkowcy powoli zaczęli odzyskiwać inicjatywę, powoli ale systematycznie podchodząc pod pole karne rywali. Brakowało jednak ostatecznego uderzenia na bramkę łodzian.
W 25. minucie łodzianie wpadli w pole karne gdynian, ale Pavels Steinbors przeciął niebezpiecznie zapowiadające się dośrodkowanie.
Dwie minuty później w rzutu wolnego dobrze w pole karne ŁKS-u wrzucił Marko Vejinović, ale Adam Marciniak o włos nie sięgnął piłki, by skierować ją między słupki przyjezdnych.
Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy ładnie dośrodkował Marciniak na główkę Vejinovicia, ale niestety piłka minęła słupek nie o tej stronie, co trzeba…
Po pierwszej połowie na Stadionie Miejskim w Gdyni był bezbramkowy remis.
Druga połowa meczu zaczęła się spokojnie, rozgrywaniem piłki w środku boiska. Obie drużyny walczące o utrzymanie widocznie nie chciały się odkryć i stracić bramki.
Tymczasem w 57. minucie piłkę w pole karne z autu wrzucił Damian Zbozień, odbił ją obrońca ŁKS-u po czym trafiła wprost pod nogi Vejinovicia. Ten uderzył w długi słupek bramki i futbolówka idealnie wpadła w siatkę gości. Arka wyszła na prowadzenie.
Sytuacja ta pozwoliła gospodarzom na swobodniejszą grę. Żółto-niebiescy jednak przez kolejne minuty nie byli w stanie stworzyć kolejnej sytuacji bramkowej.
W 78. minucie Mihajlović zatańczył w polu karnym łodzian wymijając dwóch obrońców, uderzył z linii końca boiska, piłka ominęła bramkarza gości, ale niestety o centymetry też słupek, wychodząc na aut.
Wydawało się, że Arka zdobędzie komplet punktów, gdy w doliczonym czasie gry Guima uderzył zagraną na prawą stroną piłkę i pokonał Steinborsa. ŁKS Łódź i Arka Gdynia musiały się podzielić punktami.
raz
- 08/03/2020 21:17 - Arka w derbach zagra pod wodza nowego trenera
- 07/03/2020 20:32 - Hokeistki Stoczniowca po raz szósty w finale PLHK!
- 06/03/2020 18:25 - Mecz sentymentalnych powrotów
- 04/03/2020 22:58 - Bezradny Trefl rozbity przez Ślepsk
- 03/03/2020 15:41 - Plany sportowe PKN ORLEN w 2020
- 29/02/2020 20:38 - Koniec sezoni dla LOTOS-u PKH
- 29/02/2020 17:33 - Hokeistki Stoczniowca zrobiły pierwszy krok do finału PLHK
- 29/02/2020 17:18 - Waleczny Trefl bliski niespodzianki w Kędzierzynie
- 28/02/2020 16:27 - Alfa Romeo Racing ORLEN w Warszawie
- 26/02/2020 22:34 - LOTOS PKH dalej od półfinału PHL