Tylko jeden punkt przywieźli piłkarze Arki Gdynia nad morze po wyjazdowym meczu ze Górnikiem Zabrze. Po remisie 1:1 a jeszcze przez zakończeniem przedostatniej w 2018 roku kolejki Ekstraklasy zachowali jedynie teoretyczne szanse by przed przerwą w rozgrywkach awansować na ósmą pozycję w tabeli.
Górnik Zabrze - Arka Gdynia 1:1 (1:0)
Bramki: Suarez (31) - Nalepa (57)
Górnik: Bielica - Wolniewicz, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz - Zapolnik, Matuszek Żurkowski, Jimenez (76 Nowak) - Urynowicz (62 Wolsztyński), Angulo.
Arka: Steinbors - Zbozień, Marić, Maghoma, Marciniak - Deja, Nalepa (78 Danch) - Zarandia, Janota, Aankour (71 Młyński) - Jankowski
Po trzech porażkach z rzędu, z czego dwóch na własnym stadionie - z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski i z Cracovią Kraków w lidze - piłkarze Arki Gdynia wyjechali na Śląsk na mecz z Górnikiem Zabrze po trzy punkty. Nagrodą za zwycięstwo miało być przedłużenie szans na awans do grupy mistrzowskiej Ekstraklasy jeszcze w tym roku.
Rozpoczęli goście. To jednak zabrzanie stopniowo zaczęli przejmować inicjatywę. W 5. minucie na spalonym został złapany Angulo, co powstrzymało jego szarżę na bramkę Pavelsa Steinborsa. W odpowiedzi szybko zareagował Luka Zarandia, który wrzucił piłkę w pole karne przeciwnika, ale Michał Janota zostałÂ uprzedzony przez obrońców i nie zdołał uderzyć.
Zaraz po wznowieniu piłka po błędzie górników trafiła niespodziewanie znów pod nogi Zarandii, ten uderzył z daleka, ale niecelnie.
Jak w 10. minucie nie zaliczył trafienia Maciej Jankowski??? To wie tylko on sam.... Zawodnik Arki dostał idealne podanie od Nabila Aankoura na kilka metrów przez linią bramkową, uderzył mocno, ale trafił prosto w nogę bramkarza Górnika!
Zabrze odpowiedziało strzałem Jimeneza pod poprzeczkę, ale Steinbors wybił na rzut rożny. Ten nie okazał się groźny.
Gospodarze jednak przetrwali napór piłkarzy z Wybrzeża i ponownie zaczęli przejmować prowadzenie gry. W 25. minucie mocno dośrodkował Wolniewicz, ale o włos od oddania śmiertelnego ciosu był Żurkowski, który nie trafił w pędzącą futbolówkę, pozwalając jej wypaść na aut.
Swego gospodarze jednak dopięli w 31. minucie. Z rzutu rożnego Jimenez podał krótko do Wolniewicza, ten wrzucił piłkę w pole karne, a pierwszy głową uderzyć zdołał ją Suarez, kierując futbolówkę do siatki.
Dziesięć minut później z wolnego ponownie daleko podał Wolniewicz, przedłużył Żurkowski głową w pole karne, ale napastników Górnika uprzedził ofiarnie interweniujący Steinbors.
Drugą połowę dobrze rozpoczęła Arka, a dokładnie Michał Nalepa dobrym podaniem w 47. minucie do Zarandii, który próbował przelobować bramkarza Górnika. Ten jednak instynktownie wyłapał piłkę.
Zabrzanie próbowali odpowiedzieć atakiem ze skrzydła. Tym razem futbolówka nie trafiła na główkę któregoś z górników, lecz w rękawice Steinborsa.
57. minuta, rzut wolny dla Arki. Piłkę ustawił Nalepa, uderzył mocno z ponad 35 metrów i... gol dla gdynian!
Jak i poprzednio, na ataki Arki odpowiedzieli górnicy. W 60. minucie obrońcy w żółto-niebieskich strojach zgubili piłkę we własnym polu karnym. Skiksowała wprost pod nogi Angula a ten równie nieudolnie uderzył metr od słupka pustej bramki.
Męczyła się Arka, ale nie na darmo. W 80. minucie młodziutki Mateusz Młyński padł podcinany przez obrońcę ze Śląska i sędzia podyktował rzut karny. Szybko jednak udał się do stanowiska VAR, by sprawdzić sytuację sprzed kilkunastu sekund, kiedy faulowany był piłkarz Górnika i... odwołał swą decyzję.
Arka ze Śląska wywiozła punkt.
r
- 21/12/2018 19:38 - Morderczy mecz Arki na zakończenie jesieni
- 20/12/2018 22:47 - MH Automatyka pokonała lidera!
- 18/12/2018 23:26 - MH Automatyka nie sprostała mistrzowi Polski
- 17/12/2018 21:18 - Lechia z Legnicy wraca z punktem
- 16/12/2018 23:19 - Gasnący Trefl przegrał z Cerradem
- 15/12/2018 11:54 - OMIDA Open: kosztowne absencje
- 13/12/2018 14:19 - Dorian Racing stawia na naukę przez ciężką pracę
- 09/12/2018 19:16 - Lechia w hicie zremisowała z Legią
- 05/12/2018 19:48 - Lechia pewnie awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski
- 04/12/2018 22:27 - Arka żegna się z Pucharem Polski