Lechia w sobotę zagra ze Śląskiem Wrocław mecz, od którego bardzo wiele będzie zależeć. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.00.
Lechiści nie wygrali jeszcze w tym sezonie, choć ich gra nie wygląda źle. Nie ma bramkostrzelnego napastnika, jednocześnie pomocnicy też nie wykorzystują wielu sytuacji. Trener Kafarski ma ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ nie ma zbyt dużego wyboru.
Po meczu z Jagą kibice poza tym, że byli źli na sędziego, który podjął kilka dyskusyjnych decyzji, byli źli na wynik, ale na grę swoich ulubieńców nie mogli narzekać. Już po meczu z Ruchem Chorzów (0:0), Kafarski powiedział, że „zabrakło tego, co zwykle – skuteczności”. Jednak mija kolejny mecz z kilkoma, co najmniej, sytuacjami, którego Lechia nie potrafi wygrać. Nie można całej winy na ten wynik zrzucać na warunki, które były dramatycznie złe. Zabrakło ostatniego podania, podjętej decyzji, pewności siebie. W meczu z Jagą, paradoksalnie, wrażenie bardzo pewnego siebie sprawiał chyba tylko debiutant – Damian Szuprytowski. Reszta zespołu jakby bała się rywala. Nasi zawodnicy są doświadczonymi piłkarzami z dużym stażem i powinni się uodpornić na stres.
Od tego spotkania tak naprawdę zależy przyszłość „Kafara”. W tej chwili jest on chyba na pierwszym miejscu wśród trenerów zagrożonych utratą pracy. Nie jest on jednak w pełni winny. Trenuje zespół ekstraklasy dopiero drugi sezon (nie liczmy końcówki sezonu 2008/2009). Czuje gigantyczną presję ze strony kibiców, którzy za nim nie przepadają, zarządu klubu – ma zająć szóste, nierealne w tej chwili, miejsce w lidze. Wiadomo z pustego to i Salomon nie naleje, a zespół w tej chwili nie ma klasycznego napastnika. Tomasz Dawidowski w tym sezonie jakby nie był sobą, Paweł Buzała gra nieźle, ale ten filigranowy zawodnik potrzebuje uzupełnienia. Nie wygra „głowy” z obrońcami wyższymi od niego o 20 cm. Do tego potrzebna jest świeża krew.
Jest kilka opcji na znalezienie napastnika. W zespole Młodej Lechii gra dziewiętnastolatek – Adam Duda. Od kilku lat wybija się w zespołach juniorskich i Młodej Ekstraklasie. W ostatnim meczu u siebie z, Polonią Bytom strzelił dwie bramki, choć nie wykazał się niczym szczególnym. Taki „lisek” pola karnego Ma ok. 190 cm wzrostu, więc bramki głową zdobywa bez problemu, ale nogi też działają dobrze. Jest jeszcze jeden napastnik w Lechii. Odsunięty od składu Zabłocki. Strzela jak na zawołanie w III lidze, jednak przez ponad rok grania w Lechii nie pokazał nic nadzwyczajnego. Jednak, jeśli plotki o jego hulaszczym trybie życia się potwierdzą, to jego gra w pierwszym składzie, będzie złym przykładem dla młodszych. Ostatnia opcja na napastnika – kupić. Lechia szuka i szuka. Nie może znaleźć… Okno transferowe się wkrótce zamyka, wzmocnienia napadu jak nie było tak nie ma, a na rynku jest przynajmniej kilku wolnych zawodników z „nazwiskiem”. Mając dwóch napastników, nie ma się konkurencji, walki o to jedno miejsce. W tej chwili w Gdańsku mamy po 2 równorzędnych zawodników tylko na skrzydłach. Przydałby się jeszcze jeden środkowy obrońca, jeden czy dwóch napastników. Bez tego nie ma co myśleć o szóstym miejscu.
W meczu ze Śląskiem, Lechia MUSI wygrać. Nie ma innej opcji. Nie będzie to łatwe, gdyż podopieczni trenera Tarasiewicza mają sporo atutów. Duet napastników Sotirović – Diaz wielokrotnie zagrażał bramce Legii w poprzednim meczu, a środek pomocy z Milą i wracającym do Polski Kaźmierczakiem potrafi wykreować naprawdę niebezpieczne dla ich rywali akcje. Śląsk jest zespołem dobrze zorganizowanym, z charyzmatycznym trenerem i wiernymi kibicami, których ponad tysiąc przyjedzie do Gdańska.
W obliczu konfliktu, jaki się toczy pomiędzy „wszystkimi grupami decyzyjnymi Lechii Gdańsk” a zarządem klubu, możemy w sobotę być świadkami kolejnego meczu przy cichych trybunach. Konflikt ten może ulec zaostrzeniu wobec niepotwierdzonych informacji o pobiciu „na mieście” dyrektora Lechii, Błażeja Jenka, przez ludzi podających się za kibiców Lechii.
Lechia na pewno ma o co walczyć w tym meczu, a walczyć będzie przy rekordowej w tym sezonie widowni, gdyż mecze ze Śląskiem zawsze przyciągają rzesze kibiców.
F.A.
- 02/09/2010 11:26 - Arka zgodnie z przewidywaniami
- 02/09/2010 11:19 - Mogło być lepiej
- 01/09/2010 18:19 - Srebro gdańskich juniorów!
- 28/08/2010 21:26 - Długo wyczekiwane zwycięstwo
- 28/08/2010 17:22 - Mecz w Rzeszowie przełożony na 12 września
- 26/08/2010 10:11 - Bez Stachyry w Rzeszowie?
- 22/08/2010 22:51 - Piłka wodna przez 45 minut
- 22/08/2010 22:39 - Byli słabsi, a wygrali
- 22/08/2010 07:49 - Podtrzymać zwycięską passę
- 21/08/2010 22:23 - Niedosyt w Vojens