Na każdą premierę opery „Halka” Stanisława Moniuszki czekamy z utęsknieniem. Najsłynniejsze dzieło ojca polskiej opery narodowej obrosło mitem i swoistą czcią. Arie: Jontka „I ty mu wierzysz”, „Szumią jodły” i „O mój maleńki” Halki wzruszają, rozbudzają serca. Rozpoznać i zanucić potrafi je chyba każdy. Ich treść jest ponadczasowa. A tęsknota za ognistym mazurem ciągnie na przedstawienia kolejne pokolenia Polaków.
Oczywista, oczekujemy na spektakl świeży, w którym potrafiono nam, współczesnym, wskazać zawarte w dziele wartości nieprzemijające i nakłonić do myślenia nad postawami i życiowymi wyborami tu i teraz. A w tym wszystkim pomóc ma muzyka.
Najbardziej moniuszkowski – Paweł Skałuba
Premiera „Halki”, która odbyła się w sobotę, 6 lutego 2010 roku na scenie Opery Bałtyckiej pozostawiła uczucia – delikatnie mówiąc – mieszane. Akt pierwszy mógł spowodować wyjście części publiczności zdegustowanej nieobecnością ducha Stanisława Moniuszki na scenie. W drugim akcie było czego posłuchać a chwilami i popatrzeć, a wszystko to dzięki nieśmiertelnie pięknej muzyce i odtwórcom czołowych ról: Katarzynie Hołysz i Pawłowi Skałubie. Najbardziej moniuszkowski był Paweł Skałuba. Gdy tylko zaczął śpiewać spektakl odmienił się w mgnieniu oka, jakby artysta go swoją osobowością i wnętrzem zaczarował. Skałuba świetnie czuje się w tym repertuarze, stworzony jest do ról: Jontka, Stefana, Franka, zachwyca nie od dziś wykonaniem pieśni Moniuszki. Niepowtarzalna barwa głosu, wrodzona wrażliwość urzekają. Wzruszającą postać odtrąconej dziewczyny, cierpiącej matki tracącej dziecko, stworzyła Katarzyna Hołysz.
Poza dwójką najważniejszych śpiewaków, soliści śpiewali tak, że nie można było prawie zrozumieć słów, ich postaci nie były dość wyraziste, nie mówiąc o chórze. W sumie – spektakl niespójny pod względem formalnym. Są stroje stylizowane na lata 20. lata 30., góralskie spódnice, spodnie z parzenicami i ciupagi. Wszystko zaczyna się dziać w tandetnym pubie z neonem, potem to wnętrze zostaje odwrócone o 180 stopni i jesteśmy w „plenerze” z kilkoma sztucznymi tujami. „Mazur” – zatańczony bez ikry, baletmistrze miejscami jakby omdlewali - był dla kogoś kto wie jak się go tańczy i jak porywa publiczność w „Halkach” – nie do przyjęcia. Były i sceny ładne, z dynamika dramaturgii, które zapamiętamy - ślub Zofii i Janusza, na którą nakłada się szaleństwo Halki zakończone skokiem z - umieszczonego za przeźroczystym ekranem - rusztowania.
Próba wyjścia z kryzysu
O ocenę sobotniej gdańskiej premiery „Halki” poprosiliśmy osobę z zewnątrz - obecnego na przedstawieniu Warcisława Kunca, dyrektora Opery Na Zamku w Szczecinie, w którym to teatrze znajdują się w repertuarze wszystkie – opery Stanisława Moniuszki, realizowane są nagrania.
- Z wielka radością przyjmuję wszystkie realizacje moniuszkowskie w Polsce - powiedział Warcisław Kunc. – Mamy w tej chwili pewien kryzys związany z tym repertuarem. Jest w kraju pięć odtwórczyń roli Halki, trzech – czterech Jontków. Na to się nakłada kryzys interpretacyjno – muzyczno – sceniczno – reżyserski. Co zrobić z tym Moniuszką, czy on jest stary? Mnie się wydaje, że w ostatnich latach nie poradziliśmy sobie z problemem i dzisiejsza realizacja jest próbą wyjścia z kryzysu. Są chwile kiedy realizatorom się to udaje, są chwile kiedy się to nie udaje. Coś jest za coś. Być może, kolejne spektakle przyniosą zmiany i może przedstawienie się obroni. Ciśnie się po tej premierze wiele pytań. Myślę, że najcenniejsze w tym wszystkim jest to, że gramy Moniuszkę, że próbujemy go przedstawić na nowo. Natomiast nie jestem zachwycony dzisiejszą realizacją, co nie znaczy wcale, że tak nie może być. Nie mniej gratuluję całemu zespołowi.
Katarzyna Korczak
* * *
Kierownictwo muzyczne Andrzej Straszyński
Reżyseria i scenografia Ewelina Pietrowiak
Współpraca scenograficzna i kostiumy Katarzyna Zawistowska
Choreografia Roman Komassa
Przygotowanie Chóru Dariusz Tabisz
Obsada 6 lutego 2010 r.:
Halka Katarzyna Hołysz
Zofia Anna Fabrello
Jontek Paweł Skałuba
Janusz Bartłomiej Misiuda
Stolnik Piotr Nowacki
Dziemba Piotr Lempa
Góral Witalij Wydra
Dudziarz Taras Kuzmych
oraz
Balet, Chór i Orkiestra Opery Bałtyckiej
dyrygent Andrzej Straszyński
Sceny ze spektaklu premierowego „Halki” Stanisława Moniuszki 6 lutego na scenie Opery Bałtyckiej
Fot. Łukasz Unterschuetz, materiały reklamowe Opery Bałtyckiej
- 11/02/2010 18:38 - Dudy-Gracza wariacje o Chopinie
- 10/02/2010 14:59 - „Persona” według Bergmana
- 10/02/2010 10:38 - Seans Zaangażowanego Klubu Filmowego
- 09/02/2010 20:31 - W poszukiwaniu bohatera
- 09/02/2010 12:59 - Premiera DODEKAFONII
- 02/02/2010 17:09 - Pokazy filmów jazzowych
- 29/01/2010 20:10 - Abstrakcyjny wernisaż
- 29/01/2010 05:55 - Wystawa naturą podszyta
- 15/01/2010 21:06 - "Kra" na niedzielny wieczór
- 15/01/2010 10:49 - Ryszard Katarzyński w Galerii „PUNKT”