Przedstawiciele gdyńskiej Samorządności z prezydentem Wojciechem Szczurkiem na czele po raz kolejny udowodnili, że ważniejsi są dla nich deweloperzy, a nie zwykli mieszkańcy Gdyni. Uchwalili zmiany w planie zagospodarowania dla Kaczych Buków pod dyktando spółki, wcześniej odrzucając podobne prośby gdynian.
Opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości przez lutową sesją rady miejskiej w Gdyni zwołali specjalną konferencję prasową. Dotyczyła ona miejscowego planu zagospodarowania Kacze Buki. Czyli obszaru, jak podkreślali miejscy rajcy, bardzo ważnego dla miasta ze względu na usytuowanie w pobliżu projektowanej Trasy Kaszubskiej, rejonu, gdzie powstały pierwsze mieszkania z rządowego programu M-Plus.
- To miejsce, które jest zagrożone zmianą swojego krajobrazu – podkreślał Paweł Stolarczyk, radny Prawa i Sprawiedliwości. – Ta zmiana zaniepokoiła mieszkańców, którzy do planu wnieśli szereg uwag, podobnie jak nasz klub radnych. Niestety, prawie wszystkie przez władze Gdyni zostały rozpatrzone negatywnie. Jest to plan, który nieodwracalnie może zmienić wizerunek Kaczych Buków. Naszym zdaniem również zagrożony jest ekosystem tego miejsca, znajdującego się na pograniczu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, tam ma powstać zabudowa mieszkaniowa.
Jak podkreślił radny Marek Dudziński, decyzja w sprawie uchwalenia planu zagospodarowania dla Kaczych Buków może pokazać, że w Gdyni są równi i równiejsi.
- Że są tacy, którzy mogą się budować, i tacy, którzy nie mogą się budować – wyjaśniał. – W 2002 roku właściciele działek złożyli do prezydenta uwagi, że chcą się tam budować. Pan prezydent wtedy odpowiedział im, że nie ma takiej możliwości ze względu na dobro środowiska. W 2007 roku miała miejsce podobna sytuacja. Właściciele działek znów dowiedzieli się, że te tereny są potrzebne na rekreację, na sport. Stąd moje pytanie: co takiego się zmieniło, że dzisiaj w dosyć szybkim tempie, zmieniamy plan zagospodarowania przestrzennego? Otóż, zmienił się właściciel. Już nie są to osoby fizyczne, ale jest to spółka handlowa, jest to deweloper. Mamy więc jasny przykład na to, jak w Gdyni uchwala się plany zagospodarowania. Są to plany na życzenie dewelopera, są to plany , które nie służą mieszkańcom, które spowodują bardzo gęstą zabudowę. Co więcej, będzie tam dopuszczona niezwykle wysoka zabudowa.
Żadne argumenty – jak to zwykle bywa w Gdyni – do większości radnych przyzwyczajonych do bezdyskusyjnego podnoszenia rak za pomysłami władz miasta niekoniecznie służących mieszkańcom, nie trafiły. Ostatecznie za przyjęciem kontrowersyjnych zapisów planu zagospodarowania dla Kaczych Buków głosowało 18 radnych, przede wszystkim popleczników prezydenta Wojciecha Szczurka z Samorządności. Przeciwni byli radni Prawa i Sprawiedliwości. Dwóch radnych wstrzymało się od głosu.
raz
- 21/04/2020 11:55 - Gdyńskie boiska mogą zagrażać zdrowiu dzieci
- 02/04/2020 18:35 - Marcin Strzelczyk: Platforma... platformą w SLD?
- 24/03/2020 15:24 - Gdyńskie standardy... mieszkańcy na realizację inwestycji czekają ponad 2 lata...
- 11/03/2020 08:12 - "Kłamliwe argumenty": Kurator mówi "NIE!" zamykaniu szkół w Gdyni
- 10/03/2020 12:17 - Koronawirus atakuje, a władze Gdyni jedynie wietrzą autobusy
- 28/02/2020 20:23 - Gdynia się rozwija, gdyńska edukacja zwija...
- 28/02/2020 16:19 - Radny sprawdzi, czy Urban Lab nie "przejada pieniędzy"
- 16/02/2020 12:44 - Tragiczny finał biegu ulicznego w Gdyni
- 11/02/2020 16:58 - Gdynia: „Dzięki” chaosowi w urzędzie, gdynianie zapłacą potrójnie
- 07/02/2020 19:32 - Gdynia: Prezydent Guć „wyrzucił” społeczników „bez konsultacji, negocjacji, arbitralnie, autorytarnie”