Gdynia: „Dzięki” chaosowi w urzędzie, gdynianie zapłacą potrójnie

Po raz kolejny gdyńscy urzędnicy z prezydentem Wojciechem Szczurkiem na czele popisali się nieudolnym planowaniem miejskich inwestycji. Według miejscowej opozycji władze miasta przyznały wprost, „że w wyniku nieprzemyślanych decyzji i, co za tym idzie, zmienianych planach, mieszkańcy ponownie zapłacą za to samo”.

Przypomnijmy, gdyńscy radni Prawa i Sprawiedliwości mają do władz miasta szereg pytań m.in. o powody zmian w koncepcji dotyczącej przyszłości ulicy Chwarznieńskiej. To efekt informacji magistratu, który pod koniec 2019 roku podał, iż „ulica Chwarznieńska - na odcinku witomińskim zaprojektowana będzie jako droga jednojezdniowa o dwóch pasach ruchu, po jednym w każdym kierunku od ul. Małokackiej do ul. Słonecznej. Droga zyska także nowe zatoki autobusowe i sygnalizację świetlną. Wzdłuż jezdni wykonane zostaną chodniki, nowe oświetlenie oraz odwodnienie. Droga rowerowa zlokalizowana zostanie poza pasem jezdni”.

A z tym się wiąże zmiana koncepcji, która wygeneruje dodatkowe koszty dla budżetu, a więc i dla kieszeni mieszkańców Gdyni. Według gdyńskiej opozycji mieszkańcy przez chaotyczne decyzje władz miasta, rządzonego przez ekipę Wojciecha Szczurka, poniosą dodatkowe koszty - koszty, które będzie trzeba ponieść na opracowanie projektu nowej koncepcji przebudowy wspomnianej ulicy.

Warto dodać, że władze Gdyni przeznaczyły 1,4 mln zł na opracowanie pierwszej koncepcji przebudowy ul. Chwarznieńskiej.
— I tu pytam Pana Prezydenta: Czy nowa koncepcja, wiąże się z potrzebą opracowania nowej dokumentacji projektowej? Jeśli tak, to w jakim zakresie? Ile będzie kosztować opracowanie ww. dokumentacji dotyczącej nowej koncepcji przebudowy ul. Chwarznieńskiej? – chciał się dowiedzieć Marek Dudziński, radny PiS.

Zarówno on, jak i jego kolega z klubu Paweł Stolarczyk w tej sprawie złożyli niezależne interpelacje na biurka włodarzy miasta.
- Planowana zmiana przebudowy ulicy Chwarznieńskiej wiąże się z koniecznością opracowania nowej dokumentacji projektowej w zakresie zmiany układu drogowego. Obecnie trwa procedura przetargowa na opracowanie zamiennej dokumentacji projektowej przebudowy ulicy Chwarznieńskiej. Po wyborze wykonawcy prac projektach znany będzie koszt wykonania wyżej wymienionej dokumentacji - poinformował w odpowiedzi na interpelację Marka Dudzińskiego Marek Łucyk, zastępca prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.

Z kolei Łucyk w odpowiedzi na interwencję Pawła Stolarczyka przyznał, że "przyczyną zmiany planów przebudowy ul. Chwarznieńskiej jest planowana budowa obwodnicy Witomina, dla której w 2019 roku ogłoszono przetarg na opracowanie dokumentacji i projektowo-kosztorysowej".

A to wygląda jak swoisty, gdyński, urzędniczy chaos...
- Dokładnie tak. Władze miasta przyznały wprost, że w wyniku nieprzemyślanych decyzji i, co za tym idzie, zmienianych planach, mieszkańcy drugi raz zapłacą za to samo – skomentował Dudziński. - Ale tak naprawdę mieszkańcy płacą trzykrotnie. Po pierwsze, finansowo - o to 1,5 mln za poprzedni projekt idzie do śmieci. Po drugie, ponosimy koszt alternatywny w postaci środków, które zamiast pójść na inny cel: remonty dróg, chodników itd. pójdą znowu na to samo - czyli projekt Chwarznieńskiej. Ostatni koszt to czas. Gdyby zrealizować poprzedni projekt to już mieszkańcy mogliby cieszyć się z zakończonego remontu i szybciej dojeżdżać do domów. W obecnej sytuacji ta inwestycja jest odwlekana. Trzeba zrobić nowy projekt, znaleźć wykonawcę w przetargu i wreszcie wykonać inwestycję. Minimum 1,5 - 2 lata. W sumie mieszkańcy będą czekać ok. 8 - 10 lat na prostą inwestycję. To źle świadczy o rządzących w naszym mieście – skwitował radny gdyńskiej opozycji.

raz