Gdynianie mogą zgłaszać swoje potrzeby władzom miasta za pomocą Inicjatywy Lokalnej. Mało kto jednak w ogóle wie o istnieniu takiej możliwość. Po pierwsze, do takich wiadomości trudno dotrzeć, po drugie – miasto nie kwapi się, by o tym informować mieszkańców.
Dopiero po wejściu na stronę gdynia.pl, klikając na ikonkę BIP, następnie wybierając zakładkę „samorząd”, następnie „rady dzielnic” dopiero po lewej stronie niemal na samym dole w kolejnej zakładce „Gdyńskie Inicjatywy Lokalne” można przeczytać: „Nowelizacja ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, pozwoliła nam stworzyć zasady realizacji wspólnych przedsięwzięć. Mieszkańcy Gdyni bezpośrednio, bądź za pośrednictwem organizacji pozarządowych mogą proponować realizację zadań, które chcieliby zrealizować we współpracy z władzami samorządowymi”.
Ilu mieszkańców Gdyni dotarło do tej informacji? Zapewne niewielu, bo trzeba wiedzieć jak do niej dotrzeć, a zdobycie tej wiedzy jest niemal niemożliwe. Na brak promocji Inicjatywy Lokalnej, dzięki której gdynianie mogą zgłaszać swoje potrzeby, władzom miasta, zwróciła uwagę radna Mirosława Król.
- Dlaczego instrument ten nie jest tak szeroko promowany jak budżet obywatelski? - dopytuje gdyńska radna. - Z rozmów z mieszkańcami podczas dyżurów wynika, iż gdynianie nie mają wiedzy na temat takiej możliwości partycypowania w zmianę swojego otoczenia.
W odpowiedzi wiceprezydent Bartosz Bartoszewicz zaznaczył, że "promowanie realizacji zadań publicznych w ramach Inicjatywy Lokalnej jest też zadaniem radnych miasta i dzielnic, którzy spotykają się z mieszkańcami i poznając oczekiwania, mogą proponować zaspakajanie potrzeb w trybie realizacji inicjatyw lokalnych”.
- Tu pełna zgoda - komentuje Król. - Jednak czy radni miasta Gdyni mają w ogóle świadomość istnienia takiego narzędzia jakim jest Inicjatywa Lokalna? Z rozmów podczas dyżurów wynika, że nie!
Dlatego przedstawicielka części mieszkańców uważa, że oprócz braku szerokiej kampanii informacyjnej na temat Inicjatywy Lokalnej, przyczyn braku powszechnej wiedzy na temat tego narzędzia należy upatrywać gdzie indziej.
- I tu niestety dochodzimy do przykrych wniosków, bo proszę sobie wyobrazić, gdyby władze miasta prowadziły kampanie promujące Inicjatywę Lokalną, spotkałoby się to z dużym odzewem mieszkańców i jednocześnie obnażyło ogromną skalę potrzeb w dzielnicach w obszarach gospodarki komunalnej, ubytków w infrastrukturze, czy innych potrzeb inwestycyjnych – wymienia. - Z jednej strony mielibyśmy do czynienia z pozytywną aktywnością obywatelską, ale z drugiej świadectwo braku zrównoważonego rozwoju dzielnic Gdyni na przestrzeni ostatnich lat. Śmiem zaryzykować tezę, że Inicjatywa Lokalna nie jest po drodze władzom Gdyni – kwituje Mirosława Król.
raz
- 12/03/2018 10:32 - Gdynia przegrywa z resztą Trójmiasta wizerunkowo
- 07/03/2018 12:27 - Kolejny „sukces” Szczurka, czyli arytmetyka po gdyńsku
- 04/03/2018 14:56 - Wojciech Szczurek chce wygrać nie na swoich pomysłach
- 28/02/2018 19:53 - Radny Bełbot: Prezydent Gdyni powinien informować o swojej działalności
- 27/02/2018 19:20 - Łazienka dla 8 rodzin – tak Gdynia pomaga gnębionym mieszkańcom
- 23/01/2018 20:26 - Samorządność Szczurka jak sekta? Jeden z członków odchodzi
- 20/01/2018 11:23 - Gdynia chwali się nie swoimi mieszkaniami
- 17/01/2018 15:50 - Śnieg sparaliżował Gdynię, a wozy do odśnieżania z pługami w górze
- 10/01/2018 18:02 - Rada Dzielnicy Gdynia Śródmieście: Przewodniczący z Samorządności wyprasza radnych i oskarża o sabotaż
- 04/01/2018 12:14 - Gdynia: nowoczesne miasto, ale kanalizacja sprzed dekad