Miasto się zapada a urzędników Szczurka to nie obchodzi

Nie potrzeba bliskości kopalni - jak to ma miejsce na Śląsku - by ulice miasta się zapadały. Udowadnia to sytuacja w Gdyni. Niestety włodarze miasta z morza i marzeń, na ulicach którego nie brakuje zapadlisk, nic sobie z problemu nie robią.

Gdynia się zapada? Wiele na to wskazuje po tym jak tylko w styczniu doszło do zapadliska na ulicy Legionów a następnie m.in na ulicy Swarzewskiej.
Między innymi dlatego w sprawie zapadlisk pod ulicami Gdyni oraz awarii sieci PEWiK w gdyńskim Ratuszu interwencję odjęła radna Mirosława Król. Poprosiła o informacje, ile zapadlisk wystąpiło pod ulicami na terenie miasta w okresie od listopada 2023 roku?
- Jakie są przyczyny wystąpienia tych zjawisk oraz jakie środki zostały podjęte, aby zapobiec im w przyszłości w tych samych lub podobnych miejscach? - dopytywała radna.

Jak się okazuje urząd kierowany przez prezydenta Wojciecha Szczurka nie dość, że nie ma pojęcia o skali problemu, to jeszcze... w ogóle się tym nie interesuje...
- Gmina Gdynia ani jej jednostki nie prowadzą osobnej ewidencji zapadlisk wywołanych awariami sieci wodociągowej i kanalizacji sanitarnej. Na życzenie Pani Radnej możliwe jest przedstawienie listy awarii odnotowanych przez ZDIZ, jednakże ujmujących zdarzenia
spowodowane różnymi przyczynami, w tym uszkodzeniami innych sieci będących w gestii innych zarządców, np. kanalizacji deszczowej lub sieci ciepłowniczej - poinformowała Katarzyna Gruszecka-Spychała, zastępca prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.
r