Bezpłatne miejsce parkingowe w centrum to mroczny przedmiot pożądania każdego zmotoryzowanego gdańszczanina. W ubiegłym roku Straż Miejska wydała osiem tysięcy wolnych od opłat abonamentów uprawniających do nieograniczonego parkowania na obszarze Głównego Miasta i przyległych ulic. Jaskrawym przykładem są gdańscy prokuratorzy - za friko otrzymali ponad pięćdziesiąt wjazdówek. Dla siebie i swoich "gości".
- Wprawdzie w styczniu skierowano do nas tysiąc siedemset wniosków o wydanie takiego abonamentu, ale niektóre z nich dotyczyły kilku lub nawet kilkunastu pojazdów, czyli większej liczby wjazdówek – informuje Miłosz Jurgielewicz, rzecznik gdańskich strażników. – Całą procedurę akceptacji uwzględniania lub odrzucania wniosków prowadzą dwaj funkcjonariusze odpowiedniego referatu w naszej komendzie. Oczywiście, złożenie wniosku nie jest równoznaczne z jego uwzględnieniem. Musimy jednak pozytywnie rozpatrzyć każdy wniosek, który mieści się w ramach określonych odpowiednią uchwałą Rady Miasta Gdańska.
Glejt na korkowanie
Uchwała uprawnia do postoju i poruszania się samochodem w strefie ograniczonego ruchu m.in. mieszkańców tego rejonu, właścicieli i dzierżawców lokali mieszkalnych i usługowych, pracowników firm znajdujących się w tym obszarze, dostawców, rodziców dzieci uczęszczających do szkół i przedszkoli w rejonie, osoby niepełnosprawne i opiekunów osób niepełnosprawnych, pracowników instytucji samorządowych oraz ABW, policji, sądów, prokuratury, wojska i korpusu dyplomatycznego. To całkiem spore grono wybranych. Za przykład może posłużyć Prokuratura Okręgowa, która wystosowała do Straży Miejskiej 51 pojedynczych wniosków o przyznanie wjazdówek.
- Zostały one rozpatrzone pozytywnie – mówi Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury. – To liczba uzasadniona, ponieważ w naszej siedzibie pracuje ponad sześćdziesięciu prokuratorów oraz kilkanaście osób na stanowiskach administracyjnych. Ponadto podejmujemy gości spoza Gdańska oraz z zagranicy. Dla nich mamy pięć abonamentów „na okaziciela”.
Brak parkingów prowadzi do patologii. O bezpłatny abonament stara się kto może. Nawet jeśli nie musi. To gadżet wart posiadania, bo i wygodny i pozwala zaoszczędzić trochę grosza. Najbardziej opłaca się uzyskać wjazdówkę na okaziciela, albo na prywatny numer rejestracyjny kogoś z rodziny, jeśli samochód jest wykorzystywany do celów służbowych. Wówczas parkować za darmo może współmałżonek lub inny krewny, który akurat wybierze się do centrum na zakupy lub do kina.
Duża liczba uprawnionych do wjazdu do strefy sprawia, że podobnie jak na ulicach i podwórkach w innych częściach Gdańska, także i tutaj zaczyna brakować wolnych miejsc parkingowych. I z tym problemem władze miasta muszą się zmierzyć.
Underground się ceni
Próbą jego rozwiązania jest plan budowy płatnych parkingów podziemnych. Do 27 lutego władze Gdańska czekają na chętnych, którzy staną do przetargu na zaprojektowanie, sfinansowanie i budowę zespołu trzech takich parkingów. Mają one powstać w następujących lokalizacjach: pod Podwalem Przedmiejskim, pod Podwalem Staromiejskim i pod placem Kobzdeja. Ile nowych miejsc parkingowych zyskamy? Na razie nie wiadomo. Dziś kierowcy mają do dyspozycji ok. 1040 ogólnodostępnych, płatnych miejsc parkingowych, w tym ponad 30 dla niepełnosprawnych, oraz nieliczne bezpłatne miejsca postojowe na obrzeżach, zaś na większości podwórek obowiązuje zakaz parkowania lub parkować tam mogą tylko mieszkańcy poszczególnych posesji i służby komunalne.
To stanowczo za mało. W efekcie nawet posiadanie bezpłatnego abonamentu nie gwarantuje znalezienia wolnego miejsca postojowego, a pozostawienia samochodu na płatnych parkingach poza strefą kierowcy ‘abonamentowi” unikają jak ognia. Trudno się zresztą dziwić. Za godzinę postoju w miejscu wyznaczonym zapłacimy 3 złote, za dwie 6, 60 zł, a za każdą kolejną rozpoczętą godzinę 2 złote.
Z kolei za każdą godzinę postoju na parkingu wielopoziomowym przy ul. Podwale Grodzkie, róg Rajskiej (przy siedzibie Ery) trzeba zapłacić 3, 5 zł. Jeśli ktoś przyjechał w ten rejon na chwilę, to niedużo. Ale gdy chcemy spędzić w centrum kilka godzin, a na dodatek mamy taki obyczaj lub konieczność przynajmniej kilka razy w miesiącu, to już spory wydatek. W wypadku parkingów podziemnych koszt ich budowy i utrzymania jest wyższy niż parkingów naziemnych. Komercyjny wykonawca z pewnością będzie chciał szybko „wyjść na swoje” i zarobić. To nie wróży dobrze gdańskim kierowcom, a przynajmniej nie wróży tanio.
Radni też chcą taniej
- Rzeczywiście, parkowanie w Gdańsku jest drogie – przyznaje przewodniczący Rady Miasta, Bogdan Oleszek (PO). – Parking przy budynku Ery jest praktycznie pusty. Będę monitorować kwestię opłat w nowych miejscach parkingowych. Warto, aby ich powstanie stanowiło element rzeczywistego rozwiązania problemu, jakim jest zastawione samochodami centrum Gdańska, a nie było tylko sztuką dla sztuki.
Jego partyjny kolega, radny Sylwester Pruś przypomina, że w strategii rozwoju miasta na kolejne lata pojawiła się koncepcja systemu „park and ride”.
- Chodzi o stworzenie tanich lub wręcz darmowych miejsc postojowych w dzielnicach oddalonych od centrum, ale dobrze z nim skomunikowanych. Tak, by można było zostawić samochód na parkingu i na przystanku położonym tuż obok, przesiąść się do tramwaju jadącego do Śródmieścia – wyjaśnia Pruś.
To rozwiązanie jest rzeczywiście rozsądne i chyba najbardziej korzystne. Ale na jego wprowadzenie poczekamy jeszcze kilka lat. A tymczasem „płacz i płać”. Chyba, że jesteś szczęśliwym posiadaczem abonamentu.
Dariusz Olejniczak
Mapa strefy ograniczonego poruszania się www.gdansk.pl
- 18/02/2010 20:55 - Chciwy Gdańsk
- 15/02/2010 13:41 - Ożywić drogi wodne w Gdańsku
- 12/02/2010 13:25 - Lokale komunalne do kontroli
- 12/02/2010 13:19 - Nie zabijać ośrodków lokalnych!
- 10/02/2010 19:51 - Palce lizać!
- 08/02/2010 15:36 - Lewica wkrótce wyjdzie na prostą
- 08/02/2010 15:07 - Gdańsk droższy niż Warszawa?
- 06/02/2010 09:30 - Z Holandii do Gdańska
- 04/02/2010 19:04 - 12 mln dla pow. gdańskiego
- 04/02/2010 11:17 - Pomorskie najsłabsze