Rada Programowa TVP S.A. Oddziału w Gdańsku - na czele z przewodniczącym Januszem Wikowskim - nie zgadza się z projektem drastycznego zmniejszenia w 2010 roku wydatków na ośrodki regionalne. Obniżenie finansowania o 45 proc. w stosunku do – i tak chudego - roku ubiegłego oznaczałoby koniec działalności misyjnej tych ośrodków. Stanowczo nie można się zgodzić na rezygnację w Gdańsku z nadawania programów: dla Kaszubów, Kociewiaków, o problematyce religijnej, kulturalnej, gospodarczej, sportowej, stwierdzają członkowie Rady.
W tej sprawie Rada Programowa TVP S.A. w Gdańsku wystosowała 9 lutego 2010 r. list do prezesa Zarządu Telewizji Polskiej S.A. Romualda Orła.
Destrukcja - etapami
Sformułowanie i wysłanie listu nastąpiło po spotkaniu Radu Programowej TVP S.A. w Gdańsku, które odbyło się 1 lutego 2010. r.
- Wyraziliśmy głębokie zaniepokojenie milczącą aprobatą naczelnych organów ustawodawczych i wykonawczych naszego państwa dla działań kolejnych Zarządów Telewizji Polskiej SA, prowadzących do likwidacji terenowych oddziałów TVP SA. – powiedział Janusz Wikowski. - Decyzja poprzedniego Zarządu o zabraniu 20 procent oraz obecnego Zarządu - o odebraniu kolejnych 45 procent środków z budżetów ośrodków regionalnych oraz publiczne wypowiedzi innych osób z kierownictwa Telewizji Polskiej - w związku z konsekwencjami niepłacenia abonamentu - nie pozostawiają wątpliwości: TVP SA uważa swoje oddziały za balast, którego można się pozbyć.
Członkowie Rady sprzeciwiają się takiemu stanowisku i protestują przeciwko - realizowanej etapami - destrukcji ośrodków regionalnych.
Bezwartościowe filmy, zwolnienia doświadczonych dziennikarzy
Proces rozpoczął się 15 lat temu zabraniem najlepszego czasu antenowego programowi lokalnemu na rzecz bezwartościowych filmów zagranicznych, emitowanych obowiązkowo w godzinach największej oglądalności. Krokiem milowym ku ubezwłasnowolnieniu Oddziałów okazało się „wciśnięcie” - bez podstaw merytorycznych i prawnych - na antenę TVP 3 centralnego programu informacyjnego (TVP Info). Ostatnie poczynania władz Telewizji na tej drodze to wprowadzenie centralnej księgowości i wreszcie fala redukcji wykształconej i doświadczonej kadry dziennikarzy i realizatorów telewizyjnych, nie pozostawiające kierownictwom Oddziałów możliwości technicznych właściwej realizacji zadań.
- Rzekome usprawnienia i reformy organizacyjne zmierzały zawsze w tym samym kierunku - doraźnego szukania oszczędności kosztem regionów, a w efekcie do dominującej dziś w polskiej telewizji tendencji całkowitej centralizacji programu telewizyjnego, co skutkuje prowincjonalizacją Polski i buduje fałszywy telewizyjny obraz kraju – kontynuuje Janusz Wikowski. - Widz odnosi wrażenie, że poza stolicą nie dzieje się nic godnego uwagi. Jest to tendencja z gruntu fałszywa, sprzeczna z naszą ogólną polityką społeczną.
Była promocja własnych środowisk
Regionalne ośrodki telewizyjne o takim dorobku jak TVP Gdańsk odznaczały się w przeszłości własną tożsamością, ściśle sprzęgniętą z tradycją, kulturą i specyfiką społeczną regionów, co zapewniało również programowi ogólnopolskiemu większy dopływ świeżej krwi. Poza tym promowały one własne środowiska kulturalne, naukowe i artystyczne, realizując spektakle teatralne, koncerty i filmy dokumentalne. Zniszczenie ich samodzielności i infrastruktury już dziś skutkuje negatywnie osłabieniem więzi pomiędzy regionalnym nadawcą a odbiorcą, odzwyczajeniem się telewidzów od aktywnego odbierania swojego programu telewizyjnego, o czym świadczą aktualne badania oglądalności.
W narodowej dyskusji, rozpoczętej na niedawnym Kongresie Kultury Polskiej, która zaowocowała opracowaniem przez środowiska twórcze własnego projektu ustawy medialnej, poświęcającej wiele miejsca telewizji, zabrakło refleksji na ten temat.
Przeciw społeczeństwu obywatelskiemu
Biorąc pod uwagę te i inne fakty, Rada Programowa TVP Gdańsk stawia pytanie o przyszłość terenowych oddziałów telewizji publicznej.
- Tendencja zmierzająca do marginalizacji roli mediów lokalnych jest sprzeczna z ogólnym kierunkiem rozwoju samorządności i społeczeństwa obywatelskiego i z duchem Konstytucji RP – kontynuuje Janusz Wikowski. - Konstytucja zapewnia istnienie mediów publicznych traktowanych jako niezbędna wartość ustrojowa.
Działania te pozostają również w sprzeczności z zaleceniami Komitetu Ministrów Rady Europy nakładającymi na państwa członkowskie, ich organy ustawodawcze i wykonawcze, szczególne obowiązki w kwestii misji mediów publicznych. Mediom publicznym powinno się zapewnić warunki niezbędne do pełnienia tej misji w nowym środowisku cyfrowym, które powinny być powszechnie dostępne dla wszystkich jednostek i grup społecznych.
- Protestujemy przeciwko zawłaszczeniu uprawnień decyzyjnych w polskiej telewizji publicznej przez polityków, co stało się przyczyną tymczasowości i chaosu – informuje Janusz Wikowski. - Jesteśmy przeciwni degradacji oddziałów regionalnych TVP S.A. Domagamy się od Rządu zahamowania tej degradacji poprzez regulacje ustawowe dotyczące dalszych losów publicznych mediów lokalnych.
Powinno to pozwolić na prawidłowe funkcjonowanie publicznych mediów lokalnych i pełnienie przypisanej do nich - w sposób najbardziej naturalny - funkcji misyjnej.
Katarzyna Korczak
- 20/02/2010 13:41 - Bezrobocie nadal rośnie
- 19/02/2010 07:30 - Gdańscy ratownicy w piekle
- 18/02/2010 20:55 - Chciwy Gdańsk
- 15/02/2010 13:41 - Ożywić drogi wodne w Gdańsku
- 12/02/2010 13:25 - Lokale komunalne do kontroli
- 10/02/2010 19:51 - Palce lizać!
- 10/02/2010 10:28 - Przywilej dla prokuratora
- 08/02/2010 15:36 - Lewica wkrótce wyjdzie na prostą
- 08/02/2010 15:07 - Gdańsk droższy niż Warszawa?
- 06/02/2010 09:30 - Z Holandii do Gdańska