Debiuty za nami. Liga Narodów. Coś nowego na piłkarskim rynku. Nowość, ale i kasa pewnie. To się liczy! Nic dziś w sporcie nowego. Ale za nami nie tylko kasowe debiuty. Jerzy Brzęczek! Po mundialowym blamażu, zmiana na trenerskiej ławce. Brzęczek za Nawałkę. Nowy selekcjoner, zatem i nowe wyzwania, nowe oczekiwania, nowe nadzieje. Co kibic tu może? Poczekajmy. Na razie, kciuki mocno!
Wydarzenia wciąż nowe; wydarzenie goni wydarzenie . Ale też i coś przywołuje, niekiedy. Ożywają wspomnienia. Nie inaczej i tym razem. Bo to piłka, bo to polsko-włoska potyczka, bo to i wrzesień... Wystarczy? Pamiętają Państwo tamte szaleństwo? Stadion przy Traugutta ledwo to przeżył... Ludzie – no, kibice! - na drzewach, na okolicznych dachach. Ilu widzów? Kto by to zliczył. Wydarzenie wieku, wydarzenie historii gdańskiego sportu.
Wrzesień 1983. Puchar Zdobywców Pucharów. I już po losowaniu faworyt był tylko jeden. No bo jak? Gdański (wtedy) trzecioligowiec kontra słynny Juventus, w którym co trzeci to i mistrz świata (Mundial 1982). No i boisko pokazało, co i pokazać miało. Turyn, Stadio Comunale (14 września 1983) i aż 0:7. Niczego to jednak nie uspokoiło, narastającego gdańskiego szaleństwa nie zatrzymało. Cóż, chłopaki nie płaczą. Ci z boiska i ci z trybun. Więc to szaleństwo przed rewanżem z dnia na dzień, z godziny na godzinę sięgało szczytu. Gdańsk oszalał, po prostu.
No i nastał 28 września. Wiele godzin przed pierwszym gwizdkiem stadion się zapełniał. No i potem ten mecz. Co za mecz! Oto jest 1:1, ale niebawem karny i 2:1 dla Lechii. Ten wynik z tablicy pół świata obiegł. Lechia-Juventus 2:1. I nic to, że mistrzowie świata wszystko odrobili, że – stając chwilami na głowie – doprowadzili do zwycięstwa 3:2. Wygrana pojechała do Włoch. No bo ten faworyt był przecież tylko jeden. W Gdańsku, nad Motławą, zostało kilkunastu idoli, kilkunastu bohaterów, wszędzie rozpoznawalnych i wszędzie oklaskiwanych. Cóż, 35 lat! Trochę czasu. Bis, proszę!
Albert Gochniewski
- 18/09/2018 16:23 - Oblicza sportu: Bakcyla połknąć
- 18/09/2018 15:42 - Sopockie co nieco: Wojna postu z karnawałem
- 17/09/2018 20:01 - Dzień hańby i dzień niepodległości: 17 września 1939 – 17 września 1993
- 16/09/2018 09:29 - Akapit wydawcy: Dla mnie milion, dla pani 1,80 zł
- 14/09/2018 12:50 - Zalewska musi odejść. Ciężkie dni przed uczniami i nauczycielami
- 08/09/2018 20:03 - Akapit wydawcy: Boląca pupa Biedronia
- 06/09/2018 07:27 - Oblicza sportu: Ring wolny!
- 06/09/2018 07:23 - Dywizjon 303, a dziwna wojna na Zachodzie i złudne sojusze
- 06/09/2018 07:16 - Z notatnika uzdrowiskowego podróżnika: Ustecka syrenka na fali
- 01/09/2018 18:13 - Radość plus