Najbliższa kadencja władz samorządowych ze względu na dostęp funduszy Unii Europejskiej będzie kluczowa z punktu widzenia możliwości rozwojowych. Pojawia się niepowtarzalna szansa przeprowadzenia inwestycji, które zaważą na przyszłych losach naszych miast i regionów. Zadecyduje się, gdzie będą nowoczesne, kreatywne i tętniące życiem metropolie, a gdzie peryferyjne, z globalnego punktu widzenia, skupiska ludzkie.
Jak w tych okolicznościach sytuować się będzie Gdańsk, miasto o wspaniałej tysiącletniej historii, hanzeatyckiej tradycji i blisko półmilionowym potencjale ludzkim? Jaka wizja rozwoju byłaby atrakcyjna? Moje marzenie to swoisty dekalog dla Gdańska.
1. Obniżenie cen usług komunalnych: czynszów, cen wody, opłaty śmieciowej. Potrzeby mieszkańców będą ważniejsze niż dobrobyt deweloperów i prywatnych firm.
2. Bezpłatna komunikacja miejska dla młodzieży i studentów. Bezpłatna komunikacja dla wszystkich funkcjonuje w kilkudziesięciu miastach w Europie, od 2013 r. także w jednej ze stolic – Tallinie. Dotyczy mieszkańców, którzy płacą w mieście podatki. Wsparcie młodych ludzi i ich rodzin jest krokiem możliwym do wykonania od zaraz.
3. Ograniczenie stref płatnego parkowania w miejscach społecznie wrażliwych, jak szpitale i instytucje publiczne. Miasto musi brać pod uwagę potrzeby wszystkich mieszkańców: kierowców, rowerzystów i pieszych. Rower dla Trójmiasta i ekologiczny samochód miejski będą wspierać ten system.
4. Rekultywacja wysypiska w Szadółkach i stworzenie tam stoku narciarskiego – kolejnej atrakcji turystycznej. Takie rozwiązania są stosowane w Europie i rozwiążą uciążliwości dla mieszkańców.
5. Spójna wizja urbanistyczna Młodego Miasta, uwzględniająca unikatowy charakter terenów postoczniowych oraz cele społeczne, kulturalne i artystyczne. Wystarczy spojrzeć na przykłady Rotterdamu, Goeteborga czy Londynu, rozpisać międzynarodowy konkurs. Rewitalizacja zaniedbanych dzielnic Gdańska: Oruni, Stogów, Olszynki, Nowego Portu, Dolnego Miasta, Biskupiej Górki. Ważne historycznie dzielnice powinny być chlubą miasta.
6. Bezpieczeństwo w dzielnicach dzięki doinwestowaniu policji i wykorzystaniu straży miejskiej do czynności porządkowych zamiast represyjnych.
7. Współpraca w ramach Trójmiasta: wspólny bilet, promocja, duże wydarzenia sportowe, uzgadnianie kalendarza imprez kulturalnych.
8. Angażowanie mieszkańców we współdecydowanie o mieście – wsparcie rad dzielnic, konsultacje społeczne, budżet obywatelski zwiększony do 50 mln zł.
9. Darmowa teleopieka dla osób starszych i niepełnosprawnych. Wdrażanie takich rozwiązań jest konieczne ze względu na zmiany demograficzne, poprawia komfort życia osób samotnych.
10. Stworzenie z Gdańska centrum współpracy bałtyckiej, wykorzystanie tradycji i szans nadmorskiego położenia, otwarcie na Europę i różnorodność.
Lepszy Gdańsk jest możliwy. To gdańszczanie wybiorą, w jakim mieście obudzimy się 17 listopada po wyborach samorządowych, co się skończy, a co zacznie w kolejnych latach.
Jarosław Szczukowski
- 02/12/2014 17:58 - Okiem Borowczaka: Dogrywka
- 28/11/2014 13:29 - Budyń z sokiem malinowym: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7... mieszkań - nie zegarków
- 27/11/2014 13:02 - Okiem Borowczaka: Znowu w piekle
- 19/11/2014 14:27 - Okiem Borowczaka: Wybory i po wyborach?
- 17/11/2014 21:43 - Górski: Koniec ery wiecznych samorządowców? W Gdańsku 55 procent za zmianą
- 12/11/2014 12:20 - Latarką w półmrok: Przymorze i Zaspa - nasze miasto w Gdańsku
- 12/11/2014 12:19 - Okiem Borowczaka: Dwa światy
- 06/11/2014 12:18 - Okiem Borowczaka: Mikołaje
- 30/10/2014 18:19 - Okiem Borowczaka: Jasnowidztwo polityczne
- 27/10/2014 14:11 - Wysocki: Wybory samorządowe - Trzeba odpartyjnić radę miasta